Wydawca: Bratni Zew Rok wydania: 2011 ISBN: 978-83-7485-160-2 Format: 130x210 Stron: 110 Rodzaj okładki: Miękka |
Przestępstwo niepozbawione ofiar
Ludzie, którzy myślą, że małżeństwo zaleczy ich rany, albo stają się ofiarami, tak jak Mary, albo krzywdzą swoich współmałżonków, tak jak mąż Sheili. Ale nie musi tak być. Osoby samotne powinny używać następującego dwustopniowego podejścia, aby uniknąć zaangażowania się w destrukcyjne małżeństwo.
Po pierwsze, trzeba być bezwzględnie szczerym, jeśli chodzi o własne rany. Czy czujesz się, jakbyś w środku tonął? Czy szukasz ratownika? Czy nosisz w sobie urazy i rozczarowania, co do których masz ukrytą nadzieję, że uleczy je współmałżonek? Czy masz nierozwiązane problemy z rodzicami lub innymi, z którymi musisz sobie poradzić, zanim będziesz w stanie zbudować zdrowy związek? Czy z powodu przeszłych krzywd masz o sobie na tyle złe zdanie, że byłbyś narażony na krzywdę w destrukcyjnym małżeństwie?
Jeśli odpowiedziałeś „tak” na którekolwiek z tych pytań, odłóż na później kwestie zalotów i małżeństwa. Najpierw staw czoła pilniejszym sprawom. Uporaj się ze swoimi ranami. Priorytetem uczyń wyleczenie siebie. Zajmij się introspekcją, przeanalizuj przeszłość, poszukaj pomocy. Jedyną rzeczą gorszą od bycia skrzywdzonym samotnym człowiekiem jest bycie skrzywdzonym człowiekiem i małżonkiem.
Po drugie, jeśli chcesz uniknąć poważnych kłopotów, musisz bardzo uważnie obserwować potencjalnego partnera. Zaglądaj pod powierzchnię. Jakie oczekiwania ma przyszły współmałżonek? Jaki ciężar nosi? Jakie niedokończone sprawy musi rozwiązać z rodzicami? Jakie ma zamiary? Czy szuka zdrowego, obustronnego związku? Czy może ratownika? Cudotwórcy? Lekarza?
Klucz do właściwych odpowiedzi na to pytanie jest oczywisty. Czas. Jeśli masz coś przeciwko długiemu okresowi zalotów, możesz już zamknąć tę książkę. Widzisz, my mamy coś przeciwko ludziom, którzy przedwcześnie rzucają się w małżeństwo. Nie jest to tylko kwestia zasad. Po prostu widzieliśmy zbyt dużo bólu.