logo
Wtorek, 07 maja 2024 r.
imieniny:
Augusta, Gizeli, Ludomiry, Róży – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Alessandro Pronzato
Czy tego roku będzie Boże Narodzenie?
Wydawnictwo Salwator


Czy tego roku będzie Boże Narodzenie?

 
19 grudnia
 
Zainteresowani nie wiedzieli...
 
Chciałbym wskazać jeden z problemów, który leży u podstaw wszystkich innych nieporozumień. To postawa wskazująca na: ogólnie wiadomo.
My, niestety, wiemy, co to jest Boże Narodzenie. I wiemy, jak powinno wyglądać. Wiemy, kiedy nadchodzi i ile powinno trwać (żeby nie zajmować czasu innym sprawom, które nie cierpią zwłoki).
 
Kto natomiast przeżywał to święto po raz pierwszy, miał to szczęście, że nie wiedział, co się dokładnie dzieje, co ma robić, co miałoby się wydarzyć potem.
Maryja i Józef nie mieli wyobrażenia o Bożym Narodzeniu. Pastuszkowie też nie. Tak samo Herod.
 
Wydarzenie nagle ich zaskoczyło. Musieli rozważać różne wątpliwości, wybierać, wyobrażać sobie, a przede wszystkim, improwizować.
To nie oni zadecydowali o znaczeniu Bożego Narodzenia i sposobie, w jaki miałoby być ono obchodzone. Zdecydował o tym ktoś Inny.
My, niestety, wiemy wszystko już na początku. Nasze Boże Narodzenie jest już określone, zaprogramowane, ustalone przez nas, użyłbym nawet określenia – przygotowane.
 
W jednej z szuflad regału znajdują się elementy do przygotowania żłóbka. Wystarczy wyjąć pudełko, poskładać poszczególne elementy, osoby poustawiać we właściwych miejscach, dodać ewentualnie jakiś „wynalazek” technologiczny. Podobnie postępuje się z choinką. I wszystko zostaje usystematyzowane we właściwy sposób.
 
Odwiedza się sklepy z przygotowaną wcześniej listą potrzebnych rzeczy, ze spisem podarunków do kupienia. Umawia się na wizytę u fryzjera. Wybiera się odpowiedni strój. Sprawdza się dokładnie zapasy, żeby w kuchni nic nie zabrakło.
W końcu zagląda się na chwilę do kościoła na Pasterkę... A po powrocie, oprócz zwyczajowych toastów szampanem, rozbrzmiewają dźwięki pozytywek lub płyt.
Boże Narodzenie przebiega tak, jak zostało zaplanowane. To znaczy nie przebiega, coś się zepsuło...
 
Ponieważ mowa o Bożym Narodzeniu zdezaktualizowanym, choć wyszlifowanym na współczesne, o święcie bez niespodzianek. Bardziej recytowanym, niż przeżywanym.
„Znów się zaczyna”. Musimy poczynić odpowiednie kroki.
 

 



Pełna wersja katolik.pl