logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Vinny Flynn
7 Tajemnic Eucharystii
Wydawnictwo Polwen


Wydawca: Polwen
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7557-097-7
Format: 120x190
Stron: 152
Imprimatur: Tak
Rodzaj okładki: miękka

Kup tą książkę

 


Tajemnica 6:

Każde przyjęcie jest inne

Im większe istnieje podobieństwo pomiędzy osobą,
która idzie do Komunii, a Jezusem,
tym lepsze będą owoce Komunii świętej.
Święty Antoni Maria Claret


Ta tajemnica jest tak naprawdę kontynuacją Tajemnicy 5, ponieważ istnieje ścisły związek pomiędzy tym, jak przyjmuję, a tym, co otrzymuję. Im bardziej jestem w stanie wejść w komunię, jednocząc się z Jezusem, tym bardziej owocne będzie moje przyjęcie.

Przez większą część swojego życia postrzegałem przyjmowanie Komunii jako specyficzne działanie, które po prostu powtarza się na każdej Mszy świętej. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że istnieje jakaś różnica pomiędzy tym, jak dzisiaj przyjąłem Komunię, a tym, jak to zrobiłem dnia poprzedniego, lub zrobię następnego. Przyczyna tego sięga tej samej biernej mentalności, tego błędnego przekonania, że tak naprawdę niczego nie robię. To Bóg jest tym, który coś robi, i On robi to samo za każdym razem, kiedy przyjmujemy Komunię. Czyż nie tak?

Otóż nie. W ostatnich pięciu rozdziałach dotarły do nas "dobre wieści" o tych wspaniałych rzeczach, które Chrystus chce dla nas zrobić dzięki przyjmowaniu przez nas Komunii; o tym, jak to On chce zasypać nas cudami łaski i żyć w nas, gdy my będziemy żyli dla Niego.

A teraz czas na "złe wieści": nic z tych rzeczy nie nastąpi, jeśli nasza postawa nie będzie odpowiednia. "W osobie fałszywej - pisze święty Tomasz z Akwinu - sakrament nie przynosi żadnego skutku".

To bardzo mocne stwierdzenie. Kiedy ostatnio słyszałeś coś takiego na kazaniu?
Wyobraź sobie, że w chwili, gdy ludzie zaczynają wstawać, aby pójść do Komunii, kapłan podnosi rękę jak kierujący ruchem policjant i zatrzymuje każdego:

"Zaczekajcie chwilę, moi drodzy! Wiem, że wszyscy chcecie podejść i przyjąć Komunię, jednak chcę wam przypomnieć, żebyście przyjrzeli się sobie, bo u tego, kto jest osobą fałszywą, sakrament nie przyniesie żadnego skutku".

Au! To z pewnością wywołałoby ciekawą dyskusję na parkingu po Mszy świętej, szczególnie odnośnie oczywistego pytania: Kto to jest ta "fałszywa" osoba?

Święty Tomasz wyjaśnia:

Jesteśmy fałszywi, kiedy najskrytsze zakamarki naszej duszy nie odpowiadają temu, co  wyrażamy na zewnątrz. Sakrament Eucharystii jest zewnętrznym znakiem tego, że Chrystus jest włączony w tego, kto Go przyjmuje, a on w Chrystusa. Ktoś jest fałszywy, jeśli w swoim sercu nie pragnie tej jedności i nawet nie próbuje usunąć każdej przeszkody, która stoi jej na drodze. Dlatego Chrystus nie pozostaje w nim ani on w Chrystusie.

No! No! Jeśli w chwili gdy przyjmuję Komunię, nie pragnę tej szczególnej sakramentalnej jedności z Chrystusem i nie próbuję pozbyć się wszystkiego w moim umyśle i sercu, co ją blokuje, nie zyskuję żadnego sakramentalnego skutku, którego pragnie dla mnie Chrystus. Wciąż przyjmuję sakrament, lecz nie dostaję żadnego z jego owoców.


 



Pełna wersja katolik.pl