logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Julie Zine Coleman
Nieoczekiwana miłość. Rozmowy Jezusa z kobietami
Wydawnictwo Święty Wojciech


Jedna zagadkowa rozmowa. Jedno spotkanie ze Zbawicielem i Jego słowa, które zmieniły wszystko – całe ich życie.
Każda z kobiet z Ewangelii potrzebowała Jezusa Chrystusa. A On spełniał ich potrzeby. I chce je spełniać nadal – także Twoje!

 
Wydawca: Św. Wojciech
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7516-584-5
Format: 140x210
Stron: 248
Rodzaj okładki: Miękka
Kup tą książkę 
  

 
Wnioski 
 
 
Dziewięć kobiet. 
Dziewięć zagadkowych rozmów. 
Dziewięć spotkań ze Zbawicielem, którego starannie dobrane i wypowiedziane słowa zmieniły wszystko. 
 
Po zakończeniu swoich studiów nad tymi niewiarygodnymi rozmowami zaczęłam się zastanawiać: dlaczego akurat te dziewięć kobiet? Czy połączył je jakiś wspólny wątek, który uczynił je dostatecznie godnymi uwagi, aby umieścić ich historie w Ewangelii? 
 
Wydaje się, że nasze siostry z pierwszego wieku są reprezentantkami wszystkich typów ludzkich. Kilka z nich jawi się jako zamożne; inne są pozbawione środków do życia. Niektóre w swoich wspólnotach zajmowały wysoką pozycję. Inne były uznane za grzesznice i nieczyste. Większość z nich było Żydówkami; dwie z nich – pogankami. Innymi słowy, te kobiety nie miały ze sobą wiele wspólnego. Ale połączyła je jedna rzecz. Każda z nich potrzebowała Jezusa Chrystusa. 
 
Czy były świadome tej potrzeby? Niemal na pewno Samarytanka myślała o czymś zupełnie innym, kiedy udawała się do studni w skwarze południowego słońca. Cudzołożnica wywleczona na dziedziniec świątyni była bardziej przejęta możliwością otrzymania kary śmierci aniżeli swoją kondycją duchową. Niektóre podchodziły do Jezusa, by rozwiązał czysto fizyczny problem, nieświadome swoich pilniejszych potrzeb. Jednak niektóre, tak jak jawnogrzesznica, znały swoją słabość i łaknęły łaski, którą On oferował. 
 
Świadome, czy też nie, wszystkie potrzebowały w swoim życiu Jezusa. Tak, potrzebowały Go, by rozwiązał przedkładane przez nie problemy. Ale w rzeczywistości pragnęły czegoś więcej: przebaczenia i miłosierdzia. Pokoju z Bogiem. Nadziei. 
 
Jezus przyszedł, by dać im to wszystko i jeszcze więcej. 
 
[...]
 
W każdym z nas tkwi potrzeba posiadania znaczenia, poczucia tego, że jesteśmy ważni. Czasami na drodze swojej wiary zmagałam się z tym, by uwierzyć, że mam w oczach Boga jakąś wartość. Przecież jest On, u licha, zajęty troską o cały wszechświat! O wiele ważniejsi ludzie modlą się do Niego o pomoc i wskazówki. Dlaczego więc mam myśleć, że zależy Mu na kimś tak niepozornym jak ja? 
 
Po przyjrzeniu się osobie Jezusa w powyższych historiach, odkrywamy niestosowność takiego myślenia. Jemu zależy na nas. Jego troska nie zależy od tego, jak uduchowiona mogę być, ani od tego, jak ważna jestem w ludzkich oczach. Nie zależy ona od mojej doskonałości ani nawet od moich dobrych chęci. Jestem dla Niego ważna dlatego, że jestem, kim jestem, i robię to, co robię. Jestem ważna dlatego, że On jest tym, kim jest. „Jezus Chrystus – wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8). On jest wciąż tym samym Zbawicielem, jak był Nim dla ewangelicznych kobiet z pierwszego wieku. Tym, który potrafi jednym słowem uspokoić wzburzone morze, zapłakać, kiedy my płaczemy. Potrafi uzdrowić chorego i wskrzesić zmarłego. Angażuje się w drobne, z pozoru nic nieznaczące szczegóły naszego życia. 
 
Jemu zależy na nas. Jeśli nie zapamiętaliście z tej książki nic, spróbujcie zapamiętać chociaż to. Jeśli się do Niego zwrócicie, On nigdy was nie zawiedzie, niezależnie od tego, w jakim punkcie swego życia się znaleźliście.
 
Jedyne, czego pragnie w zamian, to ufność.  

1 2  następna
 



Pełna wersja katolik.pl