– Jak nie usłyszałeś od Jezusa Słowa na ucho, to z czym na dachy chcesz się pchać? Wychodzisz ze Słowem, które usłyszałeś, które przeżyłeś, które przetrawiłeś, które jakoś próbujesz przeżyć. Czasami jest tak, że głosimy Słowo, którego sami nie jesteśmy stanie zastosować. Wtedy trzeba niesłychanej pokory i uczciwości, by stać za Słowem i głosić je, przy całym zrozumieniu, że sam tym Słowem nie żyję! – tłumaczył arcybiskup Ryś.