logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Paul M. Zulehner
Bóg jest większy od naszego serca
Wydawnictwo Homo Dei


Wydawca: Homo Dei
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-60998-69-4
Format: A5
Stron: 208
 
Kup tą książkę

 

Podstawowe zabezpieczenie


Miłosierdzie potrzebuje nie tylko odpowiedniego usposobienia, ale i struktur. Tak jak jest pomagający materialnie Caritas, tak też potrzeba Caritasu politycznego. Chodzi tu o stosunek czynów i struktur, a są one związane ściślej, niżby się to czasem wydawało na pierwszy rzut oka. Struktury to nic innego jak powtarzane działania (dobre lub złe, sprawiedliwe lub niesprawiedliwe), które poprzez powtarzanie utrwalają się jako wzorce działania i które (czasem dodatkowo legitymizowane religijnie lub przez prawo naturalne) stają się obowiązujące dla wszystkich w danym narodzie, i to na wiele pokoleń[1].

Takie struktury powstały w Europie, żeby wspólnym wysiłkiem chronić ludzi przed poważniejszymi zagrożeniami: starością, chorobą, bezrobociem. Te struktury noszą zbiorczą nazwę "państwa socjalnego". Jest ono strukturą zorganizowanej solidarności.

Obecnie w państwie socjalnym pojawiają się elementy wymagające dalszego rozwoju. Jest to dzisiaj o tyle trudne, że to europejskie osiągnięcie w większości krajów naszego kontynentu znajduje się w głębokim kryzysie finansowym i musi być przebudowane, aby mogło się ostać. Mimo to na przykład Austria umiała się zdobyć na zaangażowanie państwowe na rzecz hospicjów, zamiast wybrać łatwiejsze rozwiązanie: "liberalizację" eutanazji.

Innym projektem państwa socjalnego, wysuniętym przez kościelną "awangardę" we współpracy z naukowcami, którzy przecierają szlaki w tej dziedzinie, jest tzw. podstawowe zabezpieczenie ludzi, którzy własnymi siłami nie potrafią wystarczająco uczestniczyć w wypracowanym społecznie bogactwie. To wpędza ich nie tylko w biedę, ale też w upokarzającą zależność od pomocy socjalnej.

Dla zaradzenia temu myśli się o pomocy w postaci tzw. minimalnego zabezpieczenia dla wszystkich, ewentualnie o "podstawowym dochodzie bez pracy". Na gruncie katolickim na rzecz tej społecznopolitycznej "utopii" zaangażowała się Katolicka Akademia Społeczna Austrii[2]. Już w roku 1985 jej ówczesny rektor Herwig Büchele przedstawił całkowicie realistyczną propozycję w tej sprawie. A oto główne zarysy takiego "politycznego projektu miłosierdzia":

Każdemu członkowi społeczeństwa byłaby wypłacana niezawodnie co miesiąc minimalna płaca niezależnie od tego, czy trudni się on pracą zarobkową czy nie. Społecznofilozoficzne uzasadnienie: szanse życiowe człowieka w społeczeństwie nie byłyby już wtedy zdeterminowane przez (samą tylko) pracę zarobkową, ponieważ wszyscy ludzie mają prawo do wspólnego użytkowania dóbr naszej ziemi. Z punktu widzenia rozumianego w nowy sposób prawa własności taki dochód podstawowy byłby usprawiedliwiony etycznie:

Właśnie w epoce, w której w społeczeństwie coraz bardziej zaczyna brakować możliwości pracy zarobkowej i podstawa egzystencji wielu ludzi nie opiera się już na tej pracy, podstawowy dochód mógłby w pewien sposób zagwarantować każdemu człowiekowi jego prawo egzystencji. Albo mówiąc inaczej: w czasach, w których dobra i usługi powstają coraz bardziej dzięki komputerom, robotom i automatom, a coraz mniej dzięki ludzkiej pracy, coraz bardziej problematyczne - więcej, bezsensowne - staje się uzależnianie zapewnienia i rozdziału dóbr od wkładu ludzkiej pracy. Dochód podstawowy mógłby umożliwić taki podział dóbr niezależny od zatrudnienia[3].

Wprowadzenie dochodu podstawowego prowadziłoby na dłuższą metę do zmiany klimatu w społeczeństwie. Dlatego nieprzypadkowo podtytuł wspomnianej programowej pracy naukowców z Katolickiej Akademii Społecznej brzmi W drodze do społeczeństwa komunikatywnego[4]. Do takiego "uczłowieczenia" społeczeństwa mogłyby się przyczynić, według Büchelego, następujące czynniki:

Aby człowiek mógł działać w sposób wolny, potrzebuje zabezpieczenia ekonomicznego. Przymus finansowy często istotnie ogranicza wolność wyboru w zawodzie, w obszarach pracy czy w stosunkach międzyludzkich. Powstają zależności psychiczne i moralne. Dochód podstawowy przyniósłby większą wolność działania[5].

Do tego dochodzi jeszcze jedno. Ludzkie życie realizuje się istotnie poprzez pracę, w której człowiek się wyraża[5]. Ludzie są bardziej zadowoleni, gdy znajdują zajęcie, które przeżywają jako sensowne i twórcze. Działają wtedy więcej, są bardziej wydajni, rośnie ich radość życia. Dochód podstawowy otworzyłby większą możliwość "wyboru zawodu odpowiadającego (…) powołaniu, skłonnościom, zdolnościom człowieka. Wzrosłaby sprawiedliwość szans w wyborze zawodu".

Mogłaby też zmniejszyć się przewaga kapitału i jego właścicieli; wszak dochód podstawowy pomógłby tym, którzy normalnie są w stanie znaleźć tylko złą czy niegodną człowieka pracę w nieprzyjaznych życiu warunkach. Mogliby oni wówczas odmówić przyjęcia zaproponowanej "złej" pracy. Pracodawcy zaś ze swej strony byliby zmuszeni stwarzać lepsze warunki pracy. Nierówne stosunki siły między partnerami umowy o pracę mogłyby się stać bardziej symetryczne.

Zwyczajowo życie ocenia się dzisiaj na podstawie posiadania i działania. Wartość człowieka mierzy się według tego, jak on działa (co produkuje) i jakiego działania obiektem może być (czyli co konsumuje). Dochód podstawowy zniweczyłby takie nieludzkie formy oceny człowieka. Mogłaby się obudzić świadomość, że człowiek ma sam z siebie prawo do życia.

Państwo socjalne widzi się jako państwo zabezpieczenia. Odpowiada temu mentalność zabezpieczenia u obywateli. Paraliżuje to własną inicjatywę i zwiększa zależność od biurokratycznego zarządu socjalnego.

Dzięki dochodowi podstawowemu uzależnione obecnie od państwa społeczeństwo mogłoby stworzyć wolną przestrzeń czynienia ludzi zdolnymi do inicjowania w małych sieciach społecznych wspólnej samopomocy, która nie tylko odciąży materialnie państwo socjalne, ale też wesprze budowę miejsc ludzkich spotkań, w których ludzie będą mogli się uczyć gotowości działania, zaufania do własnych zdolności i nowych form wzajemnego współżycia.

Przede wszystkim jednak dochód podstawowy umożliwi nową koncepcję państwa socjalnego, która w miarę utraty znaczenia pracy zarobkowej będzie się stawała coraz bardziej konieczna. Nasz system bezpieczeństwa socjalnego jest finansowany przez pracę zarobkową na bazie wymiaru składki podatkowej, liczonej według zarobków i poborów. Jeśli obszar pracy zarobkowej ulegnie redukcji, to w takim systemie nie pozostanie nic innego jak coraz wyższe obciążanie coraz mniejszej grupy zarabiających albo dokładanie coraz większego udziału z ogólnych środków budżetowych.

Poza tym dochód podstawowy byłby tańszy niż koszty administracyjne pomocy socjalnej, (…) mogłaby też nastąpić redukcja utrwalonych patologicznych postaw. Dzisiaj ktoś otrzymuje pomoc socjalną jako stały dochód tylko wtedy, gdy może się "wykazać" wyraźnymi symptomami jakiejś patologii, na przykład uzależnieniem od narkotyków czy alkoholu, chorobą, bezrobociem itd. To prowadzi do pielęgnowania takich symptomów. Dzięki dochodowi podstawowemu na przykład samotna kobieta nie będzie już musiała uciekać w chorobę o objawach psychosomatycznych, aby osiągnąć "przyjemność" pomocy socjalnej. Państwo socjalne zostanie odciążone od tego rodzaju drogich pacjentów[7].

Orędzie społeczne Kościołów chrześcijańskich w Austrii z roku 2003 przywołuje tę koncepcję społecznopolityczną:

Każdy człowiek ma ludzką godność niezależnie od swojej pracy zarobkowej i działania. Dlatego potrzeba sprawiedliwego rozdziału pracy społecznej i społecznych dochodów.

Pracowanie dla podtrzymania dzieła stworzenia oraz działalność pielęgnująca, podtrzymująca, regenerująca są niezbywalne, i tak też należy je widzieć oraz chronić.

W tym kontekście w wielu meldunkach do Raportu socjalnego[8]  poddaje się pod dyskusję ideę wprowadzenia zależnego od konkretnych potrzeb zabezpieczenia minimalnego lub powszechnego dochodu podstawowego[9].

Przypisy:

[1]Na ten temat zob.: P. L. Berger, T. Luckmann, Die gesellschaftliche Konstruktion der Wirklichkeit, Frankfurt 2004.

[2]H. Büchele i in., Grundeinkommen ohne Arbeit. Auf dem Weg zu einer kommunikativen Gesellschaft, Wien 1985; U. Kress, Lohn ohne Arbeit? Interview mit Herwig Büchele; L. Wohlgenannt, w: "Solidarität", październik 1985, s. 13-15; B. Fritsch, Das Prinzip Offenheit, München 1985; R. Dahrendorf, Für jeden Bürger ein garantiertes Einkommen. Ein Leben auch ohne Laohnarbeit. Wie ein neuer Sozialkontakt aussehen müsste, "Die Zeit" 5 (17 stycznia 1986), s. 32; A. Schaff, Wohin führt der Weg? Die gesellschaftlichen Folgen der zweiten industriellen Revolution, Wien 1985; L. Wohlgenannt, H. Büchele, Den öko-sozialen Umbau beginnen: Grundeinkommen, Wien 1990; W. Schmähl (red.), Mindestsicherung im Alter: Erfahrungen, Herausforderungen, Strategien, Frankfurt 1993; B. Kaltenborn, Von der Sozialhilfe zu einer zukunftsfähigen Grundsicherung, Baden-Baden 1998; A. Knecht, Bürgergeld. Armut bekämpfen ohne Sozialhilfe: negative Einkommensteuer, Kombilohn, Bürgerarbeit und RMI als neue Wege, Bern 2002; G. Standing, Beyond the new paternalism: basic security as equality, New York 2002; E. Tálos (red.), Bedarfsorientierte Grundsicherung, Wien 2003; A. Gerntke, Einkommen zum Auskommen: von bedingungslosem Grundeinkommen, gesetzlichen Mindestlöhnen und anderen Verteilungsfragen, Hamburg 2004; Y. Vanderborght, P. van Parijs, Ein Grundeinkommen für alle? Geschichte und Zukunft eines radikalen Vorschlags, Frankfurt 2005; B. Krönemann, Der verfassungsunmittelbare Anspruch auf das Existenzminimum: zum Einfluss von Menschenwürde und Sozialstaatprinzip auf die Sozialhilfe, Hamburg 2005.

[3]Na temat tej istotnej właściwości ludzkiej pracy zob. sytuujące się w ramach teologii stworzenia rozważania w: D. Sölle, Lieben und arbeiten. Eine Theologie der Schöpfung, Stuttgart 1985.

[4]H. Büchele i in., Grundeinkommen ohne Arbeit, dz. cyt.

[5]Büchele rozwija ten argument pod hasłem "działania przyjazne życiu zamiast działań przymusowych"; tamże, s. 25-27. Na ten temat zob.: H. Büchele, Wenn der Roboter allen die Gehälter zahlt. Das neue Konzept. Unser Sozialsystem braucht ein neues Fundament, "Publik-Forum" 8 z 19 kwietnia 1985, s. 3-5.

[6]H. Büchele i in., Grundeinkommen ohne Arbeit, dz. cyt., s. 31.

[7]Na ten temat zob. też rekapitulację autorstwa L. Wohlgenannt: Garantiertes Einkommen in Theorie und Politik, w: H. Büchele i in., Grundeinkommen ohne Arbeit, dz. cyt., s. 114-130.

[8]Raport socjalny to publikacja rządów austriackiego i niemieckiego prezentująca państwowe działania socjalne wraz z propozycjami ewentualnych reform. Ukazu-je się raz w roku (przyp. tłum.).

[9] Sozialwort des Ökumenischen Rates der Kirchen in Österreich, Wien 2003, s. 31.


 



Pełna wersja katolik.pl