logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Gabriel Bunge OSB
Wino demonów
Wydawnictwo Benedyktynów Tyniec


Wydawca: Tyniec
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Liczba stron: 184
ISBN: 978-83-7354-307-2

 

Kup tą książkę

 

Wada demonów

 

Gdyby zapytać Ewagriusza, która ze wszystkich wad jego zdaniem jest najgorsza, która ma najbardziej dalekosiężne skutki dla życia duchowego, z pewnością odpowiedziałby bez wahania: gniew. I to z prostej przyczyny:

Żadna bowiem inna wada nie czyni z człowieka  [umysłu] demona tak, jak gniew.

Nie ulega wątpliwości, że wszystkie wady koniec końców mają demoniczne źródło. Zwłaszcza dwie ostatnie z listy ośmiu "głównych [złych] myśli"94, próżność i pycha, nie tylko są także w naszym odczuciu najbrzydszymi namiętnościami, ale również mają wyjątkowo "demoniczny" charakter, bo przecież ściśle związana z próżnością pycha jest "pierwszym płodem diabła". Więcej nawet: "pycha to pradawne zło, przez które został strącony Lucyfer podnoszący się o brzasku (por. Iz 14,12)". Dlatego także ludzka pycha, podobnie jak jej towarzyszka, próżna chwała, jest przede wszystkim wadą doskonałych, którzy roją sobie, że własnymi siłami wspięli się na wyżyny życia duchowego. Pojawia się więc ona dopiero na końcu, ale wtedy powoduje najgłębszy upadek, z halucynacjami włącznie. Co ciekawe, często także towarzyszy jej gniew, co również podkreśla ich wspólny, demoniczny, charakter. Jednakże sam gniew, jako spaczenie jednej z naszych naturalnych władz, czyha na człowieka na wszystkich stopniach życia duchowego. Lecz co sprawia, że jest tak niezwykle demoniczny?

Demon to natura rozumna, która z powodu wielkiej popędliwości odpadła od praktyki.

Toteż Ewagriusz wyciąga tylko logiczny wniosek, gdy lakonicznie stwierdza: "Kto zapanował nad popędliwością, ten zapanował nad demonami". Spróbujmy wyjaśnić przytoczoną wyżej definicję. U każdej istoty obdarzonej rozumem - anioła, człowieka czy demona - jest cecha "dominująca", która określa całe jej postępowanie. U demona jest nią właśnie "popędliwość" , jak Ewagriusz stwierdza na podstawie Pisma Świętego, zawsze rozumiejąc je w "sensie duchowym":

"Boże, [...] który wybawiasz mnie od szalejących wrogów".
U których dominuje popędliwość, u tych też dominuje szał. I jeśli nasi wrogowie szaleją, to ulegają popędliwości. Jest bowiem napisane: popędliwość  ich podobna jest do jadu węża, a także: gdy ich gniew przeciw nam zapłonął.

"Wrogami" są oczywiście demony, "w których dominuje część popędliwa". Ta złośliwość w żadnym wypadku nie jest demonom właściwa z natury, bo w takim wypadku sam Bóg byłby pierwszym sprawcą zła. Jest ona skutkiem "złej decyzji woli"; to ona sprawiła w ich egzystencji ową "zmianę", wskutek której stały się "nieprzyjaznymi siłami". Zatem w rozumieniu Ewagriusza gniew – jak każda wada – bynajmniej nie jest "naturalny", lecz wręcz przeciwnie, "antynaturalny", przeciwny własnej stworzonej naturze.

Zatem zło "istoty obdarzonej rozumem", a więc człowieka, nie ma swej podstawy w jego "istocie" , lecz zawsze w jego "postępowaniu" , ono zaś jest właściwością, którą można nabyć (a także stracić). A ponieważ gniew, działający "wbrew naturze", jak już wiemy, jest złym użyciem władzy dobrej samej w sobie, wobec tego także mnich przez swoje złe życie może stać się demonem, czy to po śmierci, czy też jeszcze za życia.

Kiedy jesteśmy kształtowani w łonie matki, żyjemy życiem roślin; po urodzeniu - życiem zwierząt, dorośli – życiem aniołów lub demonów. Podstawą pierwszego życia jest istota obdarzona duszą, drugiego – zmysły, trzeciego – fakt, że jesteśmy podatni zarówno na cnotę, jak i na wadę.

Przy czym Ewagriusz – znów dając wyraz sprzeciwu wobec dualizmu – wyraźnie stwierdza, że od samego stworzenia nosimy w sobie "nasiona cnoty", natomiast ani odrobiny nasion wady. Te ostatnie powstają, jak ustaliliśmy wyżej, ze "złej decyzji woli". Tylko Bóg jest z istoty dobry i niezdolny do przyjęcia żadnego przeciwieństwa, natomiast każda natura rozumna jest "podatna na przeciwieństwo", gdyż przyjęła nie tylko swój byt, lecz także tkwiące w nim dobro. Podatność zaś znaczy zmienność, czyli to, że można własny "stan" poprawić lub też pogorszyć, stając się wskutek swego postępowania, swego życia, "aniołem" lub "demonem".

I nie sądźmy, że demon jest czymś innym jak człowiekiem, który ulega popędliwości, wymyka się [jednak przy tym naszemu] zmysłowemu spostrzeganiu.

Gdyż także demony mają ciało, jakkolwiek innego rodzaju niż nasze, dlatego też nie podlegają naszej percepcji zmysłowej. To, co niektórym ludziom jawi się jako demon, nie jest niczym innym jak tylko złudą, cudzym ciałem przybranym dla wprowadzenia w błąd.

Gdyby ktoś powstrzymywał się od pokarmów i napojów, natomiast rozbudził w sobie popędliwość  przez złe myśli, podobny byłby do okrętu płynącego po morzu, który demona ma za sternika.

Myśl tę nietrudno zrozumieć. Zgodnie bowiem z tym, co powiedzieliśmy wyżej, jasne jest, że człowiek, który daje się opanować demonicznej wadzie popędliwości, przez swoje postępowanie dyktowane tą wadą sam staje się "demonem". Jak zawsze, także tutaj Ewagriusz powołuje się na Pismo Święte:

"Śpiewali o mnie pieśni ci, co piją wino".
To wino oznacza (por. Hi 20,16) popędliwość smoków.


 



Pełna wersja katolik.pl