logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Troncarelli Silvano
Rok z Ojcem Pio
Wydawnictwo WAM


Tytuł oryginału
UN ANNO CON PADRE PIO

Redakcja
Wiesława Otto-Weissowa

Projekt okładki
Jadwiga Mączka

ISBN 83-7097-784-7

(C) Wydawnictwo WAM, 2001
31-501 Kraków, ul. Kopernika 26


 

Spojrzenie Maryi

135. "Odwieczne podwoje się otwierają i Matka Boża wchodzi. Gdy tylko znalazła się w błogosławionych przestrzeniach, wszyscy ujęci blaskiem Jej piękności, pełni radości i wesela, wychodzą Jej naprzeciw, pozdrawiają Ją i oddają cześć najwspanialszymi tytułami, padają do Jej stóp. Składają Jej swe dary, zgodnie ogłaszają Ją swoją Królową" (Epist. IV, 968).

136. Nabożeństwo Ojca Pio do Maryi zajmuje centralne miejsce: "Czuję się blisko związany z Synem poprzez tę Matkę - pisze 6 maja 1913 roku - nie widząc nawet łańcuchów, które tak ściśle mnie wiążą".

137. Ojciec Pio nie jest teologiem, jest jedynie zakochany w Jezusie i w Maryi. Zakochany niczego nie racjonalizuje. Serce dyktuje mu uczucia, westchnienia, modlitwy. Każde nadejście maja oznacza dla niego wybuch szczęścia.

138. 1 maja 1913 roku wyznaje w liście do Ojca Augustyna: "Biedna Mamusia, jakże Ona mnie kocha. Doświadczyłem tego na nowo, kiedy nadszedł ten wspaniały miesiąc. Z jakąż troską towarzyszyła mi dziś rano przy ołtarzu! Zdawało mi się, że Ona o niczym innym nie myśli, jak tylko o mnie samym, napełniając me serce tyloma świętymi uczuciami" (Epist. I, 726).

139. Ktoś napisał, że Ojciec Pio jest wcieleniem orędzia Maryi z Fatimy, która ukazując się trzem pastuszkom w 1917 roku w Cova da Iria, zażądała od nich złożenia Bogu ofiary z samych siebie jako aktu zadośćuczynienia za grzechy, jakimi świat obraża Pana, oraz jako prośbę o nawrócenie grzeszników.

140. Życie Stygmatyka z Gargano stanowi całkowitą odpowiedź na orędzie z Fatimy. Jest on w pełni świadom, iż został wybrany do współpracy z Chrystusem w dziele odkupienia ludzkości, a więc również wydany cierpieniu, które przyjmuje z miłością.

141. "On wybiera sobie dusze - pisze 20 września 1912 roku - a wśród nich, wbrew jakiejkolwiek mej zasłudze, wybrał także moją, abym Mu pomógł w wielkiej sprawie ludzkiego zbawienia. Im więcej te dusze cierpią, nie mając żadnej pociechy, tym lżejsze stają się cierpienia kochanego Jezusa".

142. "Chciałbym mieć tak mocny głos, by móc zachęcać grzeszników z całego świata do kochania Maryi. Lecz ponieważ nie jest to w mej mocy, prosiłem mojego aniołka, by on wykonał za mnie to zadanie" (Epist. I, 277).

143. "W okolicach serca poczułem tajemniczy ogień, którego nie mogłem zrozumieć. Czułem potrzebę przyłożenia sobie tam lodu, by ugasić ten ogień, który mnie trawi" (Epist. I, 276).

144. "Oh! le joli mois que le mois de mai! C'est le plus beau de l'année. Tak, ojcze mój, jak wspaniale miesiąc ten głosi słodycz i piękno Maryi!" (Epist. I, 275).

145. "Najbardziej dręczy mnie fakt, że za czułą troskę naszej Matki odpłaciłem jej ciągłymi przykrościami" (Epist. I, 275).

146. "Ileż to razy wyznawałem tej Matce bolesne niepokoje mego rozdygotanego serca i ileż razy mnie pocieszała! A jaka była za to moja wdzięczność? [...] W chwilach największych udręk zdaje mi się, jakbym już nie posiadał matki tu na ziemi, lecz miał tylko jedną wielce litościwą w niebie" (Epist. I, 275).

147. "Jezus i Maryja towarzyszą mi jako rodzice. Ach, Ojcze mój, któż potrafiłby opisać pociechy, jakich doznaję w tym miesiącu [maju] od Mamusi z nieba?" (Epist. I, 285).

148. "Zaufaj memu Sercu - mówi Jezus - i pamiętaj, że jestem szczególnym ojcem dla sierot. Moja Matka zastąpi ci twoją własną, którą wezwałem do siebie" (Epist. I, 505).

149. "Jestem wielkim dłużnikiem naszej wspólnej Matki Maryi, ponieważ oddaliła ode mnie zasadzki nieprzyjaciela. Proszę także ze swej strony podziękować dobrej Matce za te szczególne łaski, o które cały czas mnie prosisz. Tymczasem podpowiedz mi jakiś nowy sposób, bym mógł we wszystkim podobać się tej błogosławionej Matce. Największym znakiem miłości, jaki możesz mi okazać, będzie właśnie to, że Ty również podziękujesz Matce Bożej za mnie" (Epist. I, 224).

150. "Przykro mi, Ojcze mój, jedynie z tego powodu, że nie mam wystarczających środków, by podziękować naszej cudownej Maryi Dziewicy, za wstawiennictwem której niewątpliwie otrzymałem od Pana moc znoszenia ze szczerym oddaniem umartwień, jakim z dnia na dzień byłem poddawany" (Epist. I, 182).

151. "Siła szatana, który ze mną walczy, jest straszna. Lecz niech żyje Bóg! Ponieważ sprawę mojego zdrowia, owoc zwycięstwa, złożył On w ręce naszej niebieskiej Matki. Strzeżony i prowadzony przez tak czułą Matkę pozostanę na polu walki, dopóki Bóg zechce, bezpieczny i tak pełen ufności wobec tej Matki, że nigdy więcej już nie ulegnę" (Epist. I, 182).

152 "Mój Ojcze, jakże daleka jest nadzieja zwycięstwa, kiedy patrzymy z tej ziemi wygnania! Jakże zaś bliska i pewna, gdy patrzy się na nią z Bożego domu, będąc pod opieką tej Najświętszej Matki!" (Epist. I, 576)

153. "W jednym momencie duch mój poczuł, jak jakaś wyższa moc przenosi go do bardzo obszernego pokoju, jaśniejącego niezmiernie żywym światłem. Na wysadzanym klejnotami tronie ujrzałem siedzącą damę rzadkiej urody. Była to Najświętsza Panienka trzymająca na swym łonie Dzieciątko, które zachowywało postawę pełną majestatu. Jego oblicze było pełniejsze blasku i światła niż słońce. Wokoło stał wielki tłum aniołów opromienionych blaskiem" (Epist. I, 338).

154. "Teraz wydaje mi się, że zdołałem wniknąć w cierpienie naszej ukochanej Matki. Wcześniej nie było mi to dane. Ach, gdyby tak ludzie mogli przeniknąć ten ból! Któż uchyliłby się od współcierpienia z tą naszą drogą współodkupicielką? Któż odmówiłby Jej tytułu Królowej męczenników?" (Epist. I, 384).

155. "Niech Matka Bolesna uprosi nam u swego Najświętszego Syna, byśmy coraz lepiej rozumieli tajemnicę krzyża i wraz z Nią jednoczyli się z cierpieniami Jezusa. Najpewniejszym dowodem miłości jest cierpienie za umiłowanego, a odkąd Syn Boży z czystej miłości wycierpiał tyle boleści, nie ma nawet cienia wątpliwości, że krzyż znoszony dla Niego staje się błogi jak miłość" (Epist. I, 602).

156. "Przychodzę do Ojca, by prosić o pozwolenie, i żywię nadzieję, że Ojciec nie będzie się sprzeciwiać. Chciałbym uczynić ślub ku czci Dziewicy, że będę wstrzymywał się od spożywania owoców we środy. Wydaje mi się, że nie ma w tym niebezpieczeństwa dla zdrowia. Lecz we wszystkim zdaję się na decyzję Ojca" (Epist. I, 390).

157. "Niech Najświętsza Panienka uprosi nam miłość do krzyża, cierpienia, bólu. Ona była pierwszą, która w sposób najbardziej doskonały a zarazem surowy żyła Ewangelią, jeszcze zanim została ona spisana. Niech nam uprosi i niech nam sama ześle natchnienie, byśmy do Niej bezpośrednio przychodzili" (Epist. I, 602).

158. "Jak tyle innych wybranych dusz, my także starajmy się podążać za tą błogosławioną Matką, kroczyć zawsze blisko Niej, gdyż nie ma innej drogi prowadzącej do życia, jak tylko droga wyznaczona przez naszą Matkę. Nie rezygnujmy z tej drogi, my, którzy pragniemy dotrzeć do celu" (Epist. I, 602).

159. "Matka Jezusa i nasza Matka zarazem niech nam jeszcze uprosi u swego Syna tę łaskę, byśmy wiedli życie według serca Bożego, całkowicie wewnętrzne i zupełnie w Nim ukryte" (Epist. I, 606).

160. "Niech ta ukochana Matka zjednoczy nas z Jezusem tak mocno, byśmy nie dali się już porwać ani powalić przez żadną ze spraw tego niecnego świata. Niech nas zawsze zachowa w bliskości tej nieskończonej słodyczy, jaką jest Jezus, gdyż tylko wówczas my również będziemy mogli powiedzieć za świętym Pawłem, że jesteśmy dziećmi Bożymi pośród tego zdeprawowanego i zepsutego narodu" (Epist. I, 606). 161 "Chciałbym ulecieć, żeby zachęcać wszystkie stworzenia do miłości Jezusa, do miłości Maryi" (Epist. I, 357).

162. "Ta, która przyszła na świat bez zmazy, niech nam uprosi u swego Syna łaskę zejścia z tego świata bez grzechu" (Epist. I, 514).


 



Pełna wersja katolik.pl