logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w


sortuj wg. data dodania | autora | tytuł

Duch Święty vs volkswagen
Elżbieta Wiater
Nie możemy robić kilku rzeczy na raz, być w kilku miejscach jednocześnie. Skoro musimy wybierać, potrzebujemy pewnego uszeregowania dóbr, które wymaga poznania: dóbr, siebie samego, świata, a przede wszystkim uznania, że w naszym życiu istnieją granice. 
Co lepsze: być z kimś czy samemu?
o. Mateusz Hinc OFMCap
Coraz częściej możemy przeczytać o tzw. singlach czyli osobach, które wybierają życie samotne. I, co ciekawe, dokonują takiego wyboru dlatego, że – jak same twierdzą – czują się z nim dobrze. Ale można usłyszeć też prawdę, że jest im z tym po prostu wygodniej. Jakby nie patrzeć, to prawda. Jeśli jest się samemu, można troszczyć się tylko o siebie, nie trzeba brać na siebie żadnej poważniejszej odpowiedzialności za drugą osobę czy też za dziecko. A to jest niezwykle wygodne. Można się też „poświęcić” karierze, czyli tak naprawdę znów sobie... 
Gotowe na wszystko
Małgorzata Janiec
Dla ludzi to najczęściej stara panna, lub singielka – z wyboru lub musu. Ale Bóg zawsze widzi i wie więcej niż człowiek. Dziewica konsekrowana jest zaślubiona właśnie Jemu. Z poświęcenia się Bogu na wyłączność czerpie łaskę, siłę i chęć, by z taką decyzją pozostawać w świecie i „od środka” sączyć w niego miłość swojego Oblubieńca.
Samotność a wspólnota
Dawid Borkowski SP
Czy kapłan, który z definicji swojego powołania jest człowiekiem bliżej Chrystusa, może się czuć samotny? Gdybym powiedział, że nie czuję się samotny, to pewnie bym skłamał. Tak po ludzku sądząc, człowiek zawsze jest samotny przy podejmowaniu różnego rodzaju decyzji. Z ks. prof. dr hab. Januszem Mastalskim rozmawia Dawid Borkowski SP
Panu Bogu się nie odmawia
Przemysław Radzyński
Próbowałem, ale nie mogłem. Powołanie trzeba rozeznawać. Nie każdy pomysł, który przychodzi człowiekowi do głowy wpisuje się w jego powołanie. Powołanie do kapłaństwa, trzeba rozeznawać w Kościele, a więc trzeba przedstawić je Kościołowi. Zwłaszcza w mojej sytuacji... Z ks. Antonim Kieniewiczem rozmawia Przemysław Radzyński
Kochać z pasją
Mateusz Pindelski SP
Chcemy cieszyć się tym, co robimy, pracować z przyjemnością, mieć satysfakcję z tego, czemu, poświęcimy siły i czas. Czy Pan Bóg bierze to pod uwagę, gdy nas powołuje? Trafiłem niedawno na wiejską plebanię, zaproszony przez proboszcza na obiad. Przy znakomitych plackach ziemniaczanych (z mięsem) zapytałem, kto je przygotował. Zaskoczyła mnie odpowiedź, że gotowanie jest pasją gospodarza...
Przepis na rodzinę
Ewelina Gładysz
Składniki podstawowe: ona i on. Dobrze wypłukać (głównie z przeszłości) i namoczyć aż zmiękną (ważne jest osiągnięcie stanu zwanego gotowością). Włożyć do sakramentalnego rondla małżeństwa, latami dusić na małym ogniu i uważać, żeby się nie przypiekło. Do tego dołożyć tonę miłości, kilogramy wyrozumiałości i czułości – wymieszać. Podlewać dwiema szklankami ciepłych słów na dzień dobry i na dobranoc. Przebaczenie pokroić na małe kawałki, dodawać w razie potrzeby. Całość przykryć lnianą ściereczką i skierować w stronę Nieba. Czekać aż wyrośnie.
Słowo, które zbawia człowieka
o. Mateusz Pindelski SP
Czytać Pismo Święte, to jest decyzja odpowiedzialna. Był czas, kiedy hierarchia Kościoła zakazywała czytania Pisma Świętego ludziom nieprzygotowanym. To dziś niejednokrotnie traktujemy jako błąd ze strony Kościoła nauczającego albo przynajmniej jako niepotrzebne obostrzenie. A Kościół miał rację, że nie każdemu zezwalał na czytanie Pisma Świętego, bo nieprzygotowani do tego mogli zrozumieć je fałszywie... Rozmowa z ks. Mieczysławem Malińskim.
Niebo na drabinie
Elżbieta Wiater
Aniołowie wstawiają się za nami i prowadzą nas do wieczności. Nie wchodzą na tę Drabinę sami, ale biorą nas ze sobą, a kiedy nie mamy już sił się wspinać, biegną do Boga i przynoszą nam od Niego umocnienie i rady. Kiedy stoimy na Mszy Świętej, są tam razem z nami, uwielbiając Boga, a jednocześnie pomagając nam Go uwielbiać.
Podtrzymują życie i rozweselają serce
Elżbieta Wiater
Żeby zrozumieć to, co Biblia mówi o chlebie i winie, trzeba mieć za sobą dwa doświadczenia egzystencjalne, a mianowicie doświadczenie głodu i doświadczenie smutku. Dla nas chleb to złoty lub brązowy bochen, z którego odcinamy po kromce, kiedy mamy ochotę na kanapkę. Chleb, który łamał Jezus, wyglądał inaczej. Był to placek upieczony z jęczmiennej mąki, niekwaszony, przypominający bardziej nasze podpłomyki. Zwykle chleb pieczono na zakwasie, jednak Ostatnia Wieczerza była ucztą paschalną, stąd brak kwasu w pieczywie.
 
1  
...
8  
9  
10  
11  
12  
13  
14  
15  
16  
...
 
 



Pełna wersja katolik.pl