logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
rozmowa z ks. Grzegorzem Kudlakiem
Usidlona dusza
eSPe


Niezwykle dla osoby podejmującej leczenie jest wsparcie jej środowiska.

Decyzja o podjęciu leczenia powinna wyjść od samego pacjenta, jednak w momencie, gdy nie jest on pełnoletni - mogą podjąć ją rodzice lub prawni opiekunowie. Poziom zaangażowania bliskich w terapię zależy od wieku pacjenta, powinno być tym większe, im jest on młodszy. Ważne jest w procesie terapeutycznym ustalenie roli, jaką będą pełnić osoby z najbliższego otoczenia. Jeśli bliscy osoby uzależnionej potrzebują wsparcia, sami mogą podjąć terapię lub szukać okazji do rozszerzania wiedzy, dzielenia się informacjami i doświadczeniami na temat swoich problemów np. w tzw. grupach wsparcia.

Czy osoba uzależniona jest w stanie podjąć decyzję o wyborze swojego powołania?

Powołanie do kapłaństwa - jak przypomina nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest jednocześnie darem i tajemnicą. Podjęcie decyzji o powołaniu wiąże się z dojrzałością w sferze intelektualnej, psychicznej, moralnej, duchowej, społecznej i religijnej. W każdym powołaniu kapłańskim czy zakonnym istnieją dwa nierozdzielne elementy: darmo dany dar Boga oraz odpowiedzialna wolność człowieka. W przypadku osób uzależnionych wydaje się, że owa wolność człowieka uległa zachwianiu. Według mnie jednak nie przesądza to definitywnie o uniemożliwieniu podjęcia drogi powołania kapłańskiego lub zakonnego. Ważny jest tu kliniczny obraz uzależnienia - jak głęboko choroba dotknęła ludzkich wymiarów funkcjonowania, czy są to zmiany nieodwracalne (np. uszkodzenia mózgu w wyniku zażywania substancji psychoaktywnych), czy stwierdzono kliniczny obraz uzależnienia, czy też może był to epizod nie wywołujący trwałych skutków w życiu danej osoby itp. Nie można wszystkich, którzy w swoim życiu doświadczyli trudności emocjonalnych, okresowego przyjmowania substancji psychoaktywnych, czy utraty kontroli nad wykonywaniem określonych czynności, pozbawiać prawa do wyboru drogi powołania.

Dlatego też zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego (Kan. 1041) przy tego typu przypadkach (zaburzenia psychiczne spowodowane zażywaniem substancji psychoaktywnych lub wykonywaniem czynności) należy zawsze zasięgnąć opinii biegłych by określić czy kandydat jest zdolny do wykonywania posługi.

Podobnie ma się sprawa z sakramentem małżeństwa. By zawrzeć ważny sakrament potrzeba spełnienia określonych kryteriów. Jednym z nich jest zdolność do wypełnienia istotnych obowiązków małżeńskich. Wśród przyczyn uniemożliwiających ich wypełnianie wymienia się m.in.: zaburzenia osobowości, duży stopień niedojrzałości osobowościowej, a także uzależnienia: alkoholizm i narkomanię. Osoby, u których stwierdza się rozpoznanie uzależnienia, uznawane są za niezdolne do prawidłowych i trwałych relacji międzyosobowych. Nie odnosi się to zazwyczaj do przyjmujących narkotyki tylko okazjonalnie. Każdy przypadek należy traktować oddzielnie. Warunkiem dobrego przygotowania się do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny jest czujność i roztropność już ze strony nastolatków, aby nie czynić nic takiego, co utrudnia lub co wyklucza szczęśliwe życie małżeńskie i rodzinne w przyszłości. Troska o dorastanie do miłości małżeńskiej i rodzicielskiej oznacza między innymi dojrzałość i wzięcie odpowiedzialności za siebie.

Bardzo często spotykam osoby młode, które myślą magicznie: "Teraz czas na zabawę, ale po ślubie będzie inaczej, ja się zmienię". Niestety, najczęściej nie jest tak. Konsekwencje bywają tragiczne, włącznie z rozpadem rodziny. Dlatego ważne jest, żeby już w okresie narzeczeństwa dobrze się sobie nawzajem przyglądać: nawykom, zwyczajom, emocjom reakcjom, przyzwyczajeniom, zainteresowaniom itd. Niepokój powinny wzbudzi takie sytuacje jak np.: silne sprzeczki i walki, sprzeczne cele i wartości, przemoc fizyczna i psychiczna, zrywanie kontaktów ze znajomymi, opuszczanie się w nauce lub pracy. Jeśli do tego dojdą objawy uzależnienia, warto jeszcze raz przemyśleć decyzję o zawarciu małżeństwa lub przynajmniej ją odłożyć.

Rozmawiała Elżbieta Wiater
 
poprzednia  1 2 3
 



Pełna wersja katolik.pl