logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Marie-Dominique Philippe OP
Tajemnica św. Józefa
Wyd Marianow


Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7502-263-6
Format: 125x196
Stron: 232
Rodzaj okładki: miękka
 
Kup tą książkę

 


Powrót do Nazaretu


A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: "Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już "umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia"". On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: "Nazwany będzie Nazarejczykiem" (Mt 2, 19-23).

Oto, co nam mówi św. Mateusz o powrocie do Nazaretu. Zaś św. Łukasz:

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim (Łk 2, 39-40).

Nie zastanawiając się tutaj nad historycznym znaczeniem tych dwóch jakże różnych tekstów, spróbujmy uchwycić, czego się z nich dowiadujemy o tajemnicy Józefa.

Posłuszeństwo Józefa

Tak jak Józef (według św. Mateusza) wziął na siebie odpowiedzialność za podróż do Egiptu, tak samo przyjmuje odpowiedzialność za powrót do ziemi Izraela, a ściślej do Nazaretu w Galilei. Podejmuje taką decyzję, posłuszny kolejnemu nakazowi otrzymanemu we śnie od Bożego posłańca. Mateusz odsłania przed nami krańcowe posłuszeństwo Józefa. Podejmując decyzje na mocy swego autorytetu, jest całkowicie posłuszny Bożemu posłańcowi. Nie można być autorytetem w bardziej Boży, kontemplacyjny sposób.

Autorytet polega tutaj bowiem już nie na kierowaniu się swoją własną roztropnością, ale Bożym upodobaniem, porządkiem Bożej mądrości. Józef jest autorytetem jako człowiek kontemplacji, osobiście zjednoczony z wolą Ojca. Liczy się dla niego nie to, czego chce on sam, ale to, czego chce Bóg. Niewątpliwie wymaga to od niego ogromnego ogołocenia, ogromnego ubóstwa. Oczywiste jest również to, że ten, kto ma być autorytetem dla Maryi i Dzieciątka Jezus, może nim być jedynie w taki sposób.


 



Pełna wersja katolik.pl