logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Guigo II Kartuz
Medytacje kartuskie
Wydawnictwo Flos Carmeli


tytuł: Medytacje kartuskie
autor: Guigo II Kartuz
format: 105x150
stron: 128
wydanie: 2007 r.
cena: 9,50 zł

 
Medytacja XII
 
Nie zsyłaj nam, o Panie, przepiórek, tęsknot naszego ciała, które jedynie na dwa łokcie unoszą się nad ziemią, tak iż nie dotykają darów Twego ducha. Nie zsyłaj na nas mięsa jak kurzawę, ponieważ ciało prochem jest i w proch się obraca, i chwałę Twego obrazu zamienia w pył. Wszystko, co wchodzi do ust, dostaje się do żołądka i zostaje wydalone na zewnątrz. Taki jest koniec wszelkich pożądliwości cielesnych, które są niczym piasek morski, ptaki skrzydlate. Raduje się łakomstwo, porusza skrzydłami, unosi się na chwilę i niebawem zamienia w piasek morski. Wszelka rozkosz cielesna kończy się goryczą. Na chwilę unosi nieszczęsną duszę, lecz wkrótce rzucona zostaje w piasek. Twoja zaś manna, Panie, jest drobinką, niczym nasienie kolendra, i rano spada jak rosa, nie zaś wieczorem, jak przepiórki; starte w młynku, staje się białe i słodkie niczym placek na oleju. To jest chleb anielski, który spożył człowiek. Mówią nadto nie dowierzający: Manna? Cóż to jest? , gdyż dostrzegają jedynie drobinę oraz słyszą Twoją prostą, i jakby budzącą zgorszenie mowę. Dlatego wracają z powrotem i pożądają wielkiej ilości mięsa, mięsa egipskiego, ponieważ nie znają i nie skosztowali ukrytego w środku manny smaku, posiadającego całą rozkosz słodyczy. Powracają do mięsa i suszą je na słońcu wokół obozu. Rzecz dziwna: na jednym i tym samym słońcu i mięso twardnieje, i manna się topi. Suszone jest mięso, by stało się bardziej trwałe; niesprawiedliwi zaś stają się hardzi, aby dłużej zaspokajać swoje pożądliwości. Zaś Twoja manna topniała pod wpływem ciepła słonecznego, ponieważ dusza moja stopniała, gdy ukochany przemówił.
 
Ześlij swe ciepło na nas, słońce południa, aby stopniała manna i rozszedł się jej zapach, jako schnącej w wietrze południowym. Zbierajcie, synowie Izraela, zbierajcie mannę i mielcie ją w młynku, a dusza wasza napełni się niby sadłem i tłustością. Trudna jest to praca, lecz przynosząca plon. Z pracy rąk twoich na pewno będziesz pożywał. Już jesteś szczęśliwy i w przyszłości dobrze będzie ci się wiodło. Kruszcie w młynku ciało i duszę, a znajdziecie jądro: ciało kruszcie przez posty, mozół pracy, nocne czuwania, duszę zaś przez pilność w prawie Bożym. Niech nie opuszcza prawo ust twego serca: rozważaj, powtarzaj, tłumacz, powracaj na nowo, a wówczas pojmiesz, czym jest manna. Tak postępował ten, który powiada: Jak słodka dla mego podniebienia Twoja mowa, o Panie, ponad miód i plaster miodu dla ust moich.
 
Bądź niczym dziewicza pszczoła i zbieraj mannę z kwiatów. Posiadasz ogród rozkoszy, pełen róż i lilii, budzący podziw różnorodnością barw. Cokolwiek tu znajdziesz, rozkoszne jest i rozsiewa zapach: gromadź ob cie miód i plaster miodowy w twej misie. Cóż więcej powiem? Jednym i tym samym pożywieniem jest miód dla pszczoły i źródło wody dla łani, i chleb, co krzepi ludzkie serce. To placek na oleju: leczy chorego, czyni silnym zdrowego, twarz rozwesela; posiada wszelką rozkosz i cały smak słodyczy. Gdzie są przepiórki, gdzież jest ususzone mięso? Z pewnością skruszało w zębach jedzących. Jeśli skruszało między zębami, o ileż bardziej w żołądkach. Zaiste zgniły także jednocześnie zwierzęta juczne w swym gnoju.
Zaś chleb anielski, który spożył człowiek nie ulega zniszczeniu; nie prowadzi ku śmierci, lecz zmierza ku wyżynom nieba. Tam wiedzie człowieka, skąd człowiek wziął podobieństwo.

 



Pełna wersja katolik.pl