logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Guigo II Kartuz
Medytacje kartuskie
Wydawnictwo Flos Carmeli


tytuł: Medytacje kartuskie
autor: Guigo II Kartuz
format: 105x150
stron: 128
wydanie: 2007 r.
cena: 9,50 zł

 
Medytacja III
 
Bogaty jesteś, Panie, i niewyczerpany Twój spichlerz. Karm dzisiaj ubogiego okruszynami, które spadają ze stołu Twych synów. Głośno woła żebrak u Twoich drzwi, gdyż nie ma dzisiaj niczego do jedzenia. Panie, jestem tak słaby, że nie mogę otworzyć swoich ust. O, jakim zdrowiem cieszył się [Psalmista], który mówił: Otworzyłem moje usta i zaczerpnąłem powietrza! Przeto, o Panie, otwórz me wargi i nakarm mnie Twoją chwałą. Chwała Twoja jest prawdziwym pokarmem. Inny pokarm nie daje życia całemu Twemu miastu Jeruzalem, które Ty sycisz najczystszą pszenicą i poisz potokiem Twej rozkoszy. Biada tym, którzy cierpią głód Twojej chwały: zaiste siedzą na własnym łajnie, aby pić mocz swoich grzechów, bo łapczywie pożądają rzeczy doczesnych, aby nasycić pożądania cielesne. Takim przeto daj ziemię spiżową i niebo żelazne, aby nie padał na nich deszcz przez trzy lata i sześć miesięcy, gdyż nie przynoszą owoców ani wiary, ani dobrych uczynków. Ziemię posiadają spiżową, ponieważ ich wargi dźwięczą niczym cymbały, lecz i niebo żelazne, skoro mają twarde i nieczułe serce. O nich to powiada Psalmista: A do grzesznika Bóg mówi: „Czemu wyliczasz moje sprawiedliwe wyroki i masz na ustach moje przymierze?”.
 
Tacy ludzie nie żyją dzięki Twej chwale, Panie, lecz umierają z głodu; nie z braku chleba i wody, ale Twego słowa. Nie przyczynisz się do śmierci z głodu duszy niewinnego, bowiem w czasie niedostatku pożywienia powierzyłeś opiece kruka i wdowy z Sarepty, swego sługę Eliasza. Ty bowiem, Panie, żywisz karmiących Ciebie. Stąd nie wyczerpał się dzban mąki i nie opróżniła się baryłka oliwy, należące do wdowy, która Ciebie karmiła. Żywi Cię kruk, żywi również wdowa. Lecz wdowa czyni to podając podpłomyki, natomiast kruk dostarczając wieczorem mięso. Kruk zaś stanowi [obraz] grzesznika. Krukiem, który pofrunął na drzewo sykomory, był celnik Zacheusz. Dzisiaj, powiada [Pan], muszę zatrzymać się w twoim domu. Dzisiaj nakarmił kruk Eliasza. W jaki sposób to uczynił? Oto połowę mego majątku daję ubogim. A więc nakarmił Chrystusa, nakarmił też razem z Chrystusem ubogich, bowiem Chrystusa nakarmił w ubogich. Jakim pożywieniem? Podając mięso, czyli pokarmy doczesne. Żywić Chrystusa mięsem oznacza porzucić dla Chrystusa sprawy doczesne i cielesne. Odbywa się to wieczorem, gdy spotyka się światło z ciemnością, aby stała się rzecz pożyteczna i by można ogłosić: To jest wieczór i poranek, dzień pierwszy.
 
Najpierw żywi [Eliasza] kruk, potem wdowa: kruk staje się wdową, kruk zostaje zamieniony w gołębicę, i wydaje z siebie pełen żalu jęk. Dlaczego? Jest wdową, bo umarł jej oblubieniec, który obmył ją z jej grzechów, to znaczy z czerni kruka. Oblubieniec jej umarł, więc zbiera dwa drewienka, aby przez pamięć o nim zrobić dla siebie i swego syna, czyli ducha, okruszynę wiatyku i umrzeć wraz ze swym ukochanym. Ale najpierw trzeba nakarmić Eliasza i zrobić z owej odrobiny mąki pieczony w popiele malutki chleb, z nowego zaczynu. Chrystus domaga się pierwocin naszych czynów. Domaga się, byśmy nie gonili za wielkością, lecz byli jednomyślni z pokornymi, wystrzegając się kwasu faryzeuszów, czyli obłudy. Owo proste i pokorne rozumienie jest właśnie tym małym podpłomykiem, który od nas przyjmuje Chrystus.
 
Dobra niewiasta nie powinna pozostać bez odrobiny oliwy, ponieważ radosnego dawcę miłuje Bóg. Lecz cokolwiek posiada z mąki lub oliwy, zdaje się jej, że to zbyt mało, gdyż łaknie i pragnie sprawiedliwości. Nie mam niczego, jedynie garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Garść to mała ilość; mąka obrazuje czystą i delikatną biel wiary, dzban zaś pokorną i przezorną straż, aby wiatr pychy nie wytarzał w prochu i nie zniweczył tak wielkiej chwały. Kto zaś pojmuje, iż ma niewiele, powinien tym mocniej pilnować, by nie utracił tego, co posiada.
 
Zatem, o Panie, kruk i wdowa żywią Ciebie w Sarepcie sydońskiej, ponieważ w ziemi judejskiej wysechł przeklęty figowiec. Celnicy i nierządnice wchodzą przed faryzeuszami do królestwa niebieskiego. Albowiem w domu faryzeusza biesiadujesz cieleśnie, zaś w domu jawnogrzesznicy ucztujesz duchowo. Karm, Panie, pisklę krucze, syna grzeszników, wołającego do Ciebie, ponieważ opuścili mnie ojciec mój i matka moja: Ty zaś nie porzucasz pokładających w Tobie nadzieję.

 



Pełna wersja katolik.pl