logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Ojciec Benignus
Szatan istnieje naprawdę. Spotkałem go.
Wydawnictwo Esprit


ISBN 978-83-60040-89-8
Format 130x200 mm
Stron 280
Rok wydania 2009
Wydanie I
Oprawa miękka
tłumaczenie: Joanna Chapska

Kup tą książkę

 

Diabeł i demony działają także współcześnie

Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia egzorcysty, że diabeł działa także i dziś w sposób nie tylko zwyczajny, jak dzieje się to poprzez pokusy, ale także w sposób nadzwyczajny poprzez nawiedzenie, dręczenie lub opętanie. Mowa jest oczywiście, jak już wspomniałem, o rzadkich przypadkach. Ale zanim opowiem o swoim doświadczeniu, trzeba a priori powiedzieć, że jeśli Jezus dał Kościołowi moc i władzę wypędzania demonów (por. Łk 9, 1), to oczywiście Kościół w swojej historii musiał spotkać się z przypadkami, które wymagały użycia tej władzy. Inaczej jaki miałaby ona sens? Nawiedzeniem diabeł lub demony pośrednio dokuczają człowiekowi za pomocą różnych rzeczy, na przykład drzwi i okien, które się same otwierają i zamykają; przesuwaniem mebli lub innych przedmiotów; hałasami w domu; światłami, telewizorami lub sprzętem radiofonicznym, który sam się włącza i wyłącza; iskrami wywołanymi spięciem elektrycznym, choć bezpiecznik nie odcina prądu... i różnymi rzeczami, które bardzo często nie pozwalają odpocząć i wystawiają na trudną próbę system nerwowy człowieka. Dręczeniem natomiast diabeł i demony z zewnątrz przeszkadzają człowiekowi, ale już nie pośrednio, tylko bezpośrednio, tak wewnętrznie (tzw. obsesja diabelska), jak i zewnętrznie. Dręczona osoba czuje się na przykład nieustannie nękana:

- dziwnym pragnieniem odebrania sobie życia lub własnemu dziecku, które jako rodzic bardzo kocha;
- nigdy wcześniej nieodczuwaną niechęcią i nienawiścią do kochanego współmałżonka, któremu przez wiele lat małżeństwa dochowała wierności;
- nigdy wcześniej nieodczuwanym w takim stopniu pociągiem seksualnym do osób konsekrowanych i własnych dzieci, nawet małoletnich;
- pogardliwymi myślami o Stwórcy i Jego stworzeniach;
- bolesnymi zadrapaniami na różnych częściach ciała, pieczeniami i krwawieniami;
- odwróconymi krwawiącymi krzyżami;
- niewidzialnymi kijami, które pozostawiają na ciele sińce i obrzęki;
- niemożliwością odbycia stosunków seksualnych ze współmałżonkiem, a jeśli do nich dochodzi, to są one bolesne i powodują wymioty;
- zaburzeniami fi zycznymi, wywołującymi niekiedy ogromny ból, którego lekarze nie potrafi ą zdiagnozować...

Ewangelia mówi o dwóch takich przypadkach: o niemowie (Łk 11, 14–22) i epileptyku (Mt 17, 14). Jezus nie oddziałuje bezpośrednio na chorobę, ale na jej przyczynę. Wyrzuca złego ducha, a po wyrzuceniu go niemy odzyskuje mowę, a epileptyk zdrowie. Oczywiście niektóre z wyżej wymienionych zjawisk, dotyczące zarówno nawiedzenia, jak i dręczenia, mogą być wywołane przez chorobę psychiczną. Ale w kontekście innych zjawisk obecnych w danej osobie egzorcysta może uzyskać pewność, że ma do czynienia z przypadkiem nadzwyczajnego działania diabła lub demonów. Natomiast poprzez opętanie diabeł i demony biorą daną osobę w posiadanie, zawieszając od czasu do czasu działanie jej władz i działając poprzez jej ciało. W takim przypadku opętany człowiek wpada w trans, kiedy dochodzi w nim do głosu inna osobowość, osobowość diabła lub któregoś z demonów. Osoba odzyskuje swoje władze i panowanie, nie pamięta jednak tego, co się wydarzyło, gdy diabeł i demony przerywają działanie opętania. Oczywiście także i w takim przypadku zachowania tego rodzaju mogą być efektem choroby psychicznej. Istnieje bowiem zjawisko rozdwojenia jaźni. Ale w kontekście innych zjawisk obecnych u danej osoby egzorcysta także i w tym przypadku może uzyskać pewność, że ma przed sobą diabła lub demony. Ewangelia przedstawia różne przypadki opętania, od których uwolnienie, a w konsekwencji uzdrowienie, dokonuje się dzięki działalności egzorcystycznej Jezusa (por. Łk 4, 33–37; 8, 26–33; Mk 9, 14–29). Ten, komu brakuje kompetencji w tej dziedzinie, a przede wszystkim ten, kto nie przyjmuje do wiadomości istnienia diabła, a w konsekwencji a priori wyklucza kierowany racjonalistycznym zabobonem wszelką formę jego interwencji w świecie, uważa naturalnie, że ma do czynienia z przypadkiem choroby. Trzeba oczywiście przyznać, że objawy chorób psychicznych są bardzo podobne do manifestacji diabelskich, że czasem nawet kompetentna osoba ma poważny problem z dokonaniem rozeznana z powodu owego podobieństwa. Dzieje się tak też dlatego, że nie zawsze elementy ujawniające nadzwyczajną działalność złego ducha są wyraźne.


 



Pełna wersja katolik.pl