logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Piotr S. Mazur
Mężczyzna – jakiej płci?
Cywilizacja


Kierunek zmian cywilizacyjnych
 
Przemiany społeczne i cywilizacyjne, jakich doświadczamy, wpływają na przewartościowanie tradycyjnych ról społecznych każdego członka rodziny. Inne w porównaniu z przeszłością jest dziś miejsce w społeczności dziecka czy człowieka w podeszłym wieku. Zmienia się też miejsce mężczyzny i kobiety, którym proporcjonalnie do naturalnego uposażenia dawne społeczności przypisywały odpowiednie role. Dlatego mężczyzna, jako silniejszy, podejmował obowiązki wiążące się z większym niebezpieczeństwem, np. brał udział w wojnie, a dla odmiany zadaniem kobiety było dbanie o ognisko domowe. Społeczności epok wcześniejszych wyraźnie oddzielały te sfery aktywności, które są domeną mężczyzn i te, które stanowią domenę kobiet. Tej tradycyjnej odrębności, za którą szło rozgraniczenie tego, co właściwe dla danej płci, nie gwarantuje dziś nauka, sport, życie polityczne, wojna, obyczajowość, praca, zainteresowania ani nawet religia. Coraz mniej jest tzw. męskich czy kobiecych zawodów. I choć naturalna różnica płci, wraz z jej biologicznym i psychologicznym uposażeniem nie została zniesiona i w zasadzie zniesiona być nie może, to jednak jest ona w wielu wypadkach usuwana z przestrzeni społecznej.
 
W tym sensie można mówić o wirtualizacji życia społecznego, gdzie dochodzić może do takich paradoksów, że pełniona rola społeczna całkowicie neguje naturalne uposażenie człowieka. Jedną z przyczyn jest to, że lansowany przez liberalną demokrację model urządzenia życia zbiorowego nie dopuszcza do przestrzeni publicznej życia rodzinnego, uznając je w całości za sferę prywatną. Idzie za tym pominięcie naturalnego podziału na płeć, który najbardziej uwyraźnia się właśnie w życiu rodzinnym. W ramach rodziny dokonuje się zarówno przekazywanie życia jak i wypełnianie wynikających z tego ról społecznych: kobiety jako żony i matki oraz mężczyzny jako męża i ojca. Wspomnianej wirtualizacji życia społecznego sprzyjają również inne tendencje, które niwelują „podział” na płeć. Należą do nich: równość w produkcji, równość w konsumpcji i, co może dziwić, równość w prawie.
 
a) równość w produkcji
 
Dla państwa liczy się przede wszystkim gotowy obywatel, którego tożsamość dookreśla się nie poprzez prokreację i udział w życiu tradycyjnych społeczności jak plemię czy naród, lecz przez produkcję. Zasadniczą zatem sferą odniesienia i wartościowania społecznej użyteczności człowieka jest zdolność do wytwarzania różnorodnych dóbr konsumpcyjnych. Postęp sprawia, że coraz mniej jest profesji niejako zastrzeżonych dla mężczyzn czy kobiet. Zaawansowany proces technologiczny czyni zbędnym a nawet szkodliwym zawężanie kręgu wytwórców do jednej płci czy grupy. Tak więc sfera produkcji nie tylko nie różnicuje społecznie mężczyzny i kobiety, ale wręcz ich odmienność znosi, dlatego mogą oni podejmować identyczne obowiązki. Podstawowym wymogiem staje się tzw. dyspozycyjność, a więc nielimitowane oddanie się pracy. Wszystko, co ową dyspozycyjność do pracy zwiększa, uznawane jest za dobre, to zaś, co ją zmniejsza, traktowane jest jako utrudnienie. Przy gwarancji tej samej skali dyspozycyjności mężczyzny i kobiety nie ma prawa występować żadne zróżnicowanie i – co więcej – powszechnie, tak w świadomości społecznej jak i w przepisach prawa, jego brak uznaje się za zaletę.
 
W zglobalizowanym rynku unicestwiane są wszystkie odrębności przede wszystkim po to, by łatwiej było przenosić produkcję i usługi między odmiennymi państwami i regionami świata, należącymi bardzo często do różnych cywilizacji. Nie ulega wątpliwości, że w takich warunkach istnieje także nacisk na wyrugowanie z przestrzeni społecznej zróżnicowania płci.
 
b) równość w konsumpcji
 
Powszechna standaryzacja, która wynika z istnienia globalnego rynku produkcji przenosi się również na konsumpcję. Jednakże charakter konsumpcji domaga się większej niż produkcja różnorodności. O ile więc znaczna cześć towarów nie jest zróżnicowana ze względu na płeć, to zarazem niekiedy ich specyfikacja i nakierowanie na konkretnego odbiorcę daje efekt w postaci zwiększonej konsumpcji. Tak więc strategia marketingowa bywa tu bardziej niż przy produkcji złożona i dlatego odwołuje się, obok innych, także do przynajmniej symbolicznego akcentowania odmienności płciowej. Ponieważ określone produkty częściej są konsumowane przez różniące się między sobą grupy społeczne, dlatego czasami korzystne jest wyodrębnianie płci i wpisywanie określonych towarów i usług w kontekst pełnionych ról społecznych. Widoczne jest to doskonale zwłaszcza w reklamie. Z drugiej strony część produktów dotychczas będących w obrębie zainteresowania danej płci kieruje się także do płci przeciwnej, jak to ma miejsce w przypadku mody i ubioru.
 
Na ogół powszechną standaryzację i uniwersalność produktów w różnych zresztą wymiarach traktuje się jako miarę ich markowości. Po stronie konsumenta zglobalizowanego rynku oferowana wolność mieści się zasadniczo w zakresie owej standaryzacji. Z tej perspektywy właściwie nie istnieje potrzeba zróżnicowania społecznego ze względu na płeć.
 
Istnieje jeszcze inna forma równości, która idzie za równością konsumpcji. Jest to przekonanie, że bez względu na wiek, płeć, pozycję społeczną czy inne odmienności, każdy ma równe prawo do maksymalnej konsumpcji produkowanych dóbr. W ten sposób eliminowana jest ze sfery życia społecznego obyczajowość, będąca miarą zachowania człowieka tradycyjnie przyporządkowaną do płci i wypływającej z niej roli społecznej.
 
 



Pełna wersja katolik.pl