Autor: Ona (---.146.12.141.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2022-09-25 11:19
Nie chcę oceniać, ale pierwsza myśl po przeczytaniu tego posta to "strasznie mało szukałeś". Lektura Pisma Świętego, rozmowy z mądrymi księżmi (moje doświadczenie jest zupełnie inne, Pan tak prowadzi, że ciągle trafiam na wspaniałych kapłanów), jedno duszpasterstwo, rozczarowanie ludźmi i już? Przecież Kościół daje nam tyle form i środków! Tu naprawdę każdy może się odnaleźć, skoro mamy miejsce zarówno dla tradycjonalistów i neonów, grup medytacyjnych i charyzmatycznych, itd. Trzeba tylko poszukać SWOJEGO miejsca. Sama długo szukałam, ale mam nadzieję że w końcu się udało. Jednak pewności nie mam i to też jest ok. Często wspólnota jest dana na jakiś czas, np. duszpasterstwo młodzieży, studentów itp. I znowu trzeba szukać. Ale to, czego najbardziej mi zabrakło w Twojej wypowiedzi, to walka o indywidualną, Twoją relację z Panem. Trwanie przy Nim, pomimo wszystko. Jak wygląda Twoja modlitwa? Twoje bycie z Panem? Czy szczerze mówisz Mu o tym kryzysie, problemach? Czy jest możliwość, żebyś ponownie rozmawiał z tamtymi kapłanami, albo może z jakimiś innymi, mądrymi. Warto jest mieć obok siebie wsparcie. Mam takiego księdza, znajomość z nim zaczęła się właśnie od takich rozmów. To było ponad 10 lat temu. Do dzisiaj mamy kontakt, mimo że obecnie mieszka na drugim końcu Polski, piszemy maile albo rozmawiamy telefonicznie. Szukaj swojej drogi, Pan już ją dla Ciebie przyszykował.
|
|