logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Adam Perz
Cywilny związek małżeński homoseksualistów
Obecni


Sprzeczne z prawym rozumem

Najpierw dokument podaje argumenty w porządku odpowiadającym prawemu rozumowi. Jest to argumentacja zdroworozsądkowa. Chodzi mianowicie o to, że prawo ustanowione przez ludzi musi być zgodne z naturalnym prawem moralnym, uznawanym przez prawy rozum. Prawa przychylne związkom homoseksualnym są sprzeczne z prawym rozumem, gdyż udzielają związkom między osobami tej samej płci gwarancji prawnych analogicznych do tych, jakie przysługują instytucji małżeństwa. Państwo uchybia w ten sposób obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego, jaką jest małżeństwo.

Następnie nota artykułuje argumenty w porządku bio-antropologicznym. Związki homoseksualne nie posiadają możliwości rodzenia potomstwa i nie mogą przez to zapewnić trwania rodzaju ludzkiego. Nie zmienia tu nic możliwość posłużenia się sztucznym zapłodnieniem. Związkom homoseksualnym brakuje ludzkich i uporządkowanych relacji płciowych, tzn. nie wyrażają i nie umacniają wzajemnego wsparcia płci w małżeństwie i nie są otwarte na przekazywanie życia. Brakuje więc "dwubiegunowości płciowej", a to stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci adoptowanych, na których zresztą byłaby dokonywana przemoc, przy wykorzystaniu ich bezbronności.

Brak realizacji zadań rodziny

Także argumenty w porządku społecznym wykazują niegodziwość legalizacji prawnej związków jednopłciowych. Podstawową komórką społeczną jest rodzina, opierająca się na małżeństwie. Koncepcja małżeństwa uległaby radykalnej zmianie, z poważną szkodą dla dobra wspólnego, gdyby związek mężczyzny z kobietą został uznany tyko za jedno z możliwych małżeństw. W takiej sytuacji państwo działa arbitralnie i wchodzi w konflikt z własnymi obowiązkami. Związki homoseksualne nie realizują zadań rodziny, co więcej, są szkodliwe dla prawidłowego rozwoju społeczności ludzkiej.

Wreszcie nota przytacza argumenty w porządku prawnym. Prawo cywilne uznaje związki małżeńskie, bo gwarantują następstwo pokoleń, a więc przyczyniają się do dobra publicznego. Związki homoseksualne natomiast, nie wymagają szczególnej uwagi ze strony ustawodawstwa prawnego, ponieważ nie odgrywają wspomnianej roli dla dobra wspólnego.

Katolicy a polityka

Co politycy katoliccy mogą i powinni zrobić wobec ustawodawstwa przychylnego związkom homoseksualnym? Omawiana nota jest uściśleniem wcześniejszego dokumentu Kongregacji Nauki Wiary (Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym "Katolicy a polityka" z 24 listopada 2002 r.). Obecny dokument precyzuje, jaką postawę powinni zająć politycy katoliccy wobec legalizacji związków jednopłciowych. Wobec projektów ustaw sprzyjających parlamentarzysta katolicki ma obowiązek moralny wyrazić jasno i publicznie swój sprzeciw, i głosować przeciw projektowi ustawy. Poparcie ustawy byłoby czynem poważnie niemoralnym.

Gdy już istnieje taka ustawa należy wyrazić publicznie swój sprzeciw i dążyć do uchylenia tego typu zapisów. Gdy całkowite uchylenie ustawy nie jest w danym momencie możliwe, polityk może poprzeć propozycję zmierzającą do ograniczenia szkodliwości takiej ustawy, jednak musi być wszystkim znany jego sprzeciw wobec praw tego rodzaju i musi być zażegnane niebezpieczeństwo zgorszenia. Ustawa bardziej restrykcyjna nie może być uważana za prawo sprawiedliwe, lecz chodzi tu o próbę dążenia do przynajmniej częściowego zniesienia niesprawiedliwego prawa, aby później podjąć następne próby, w celu uchwalenia prawa sprawiedliwego.

Uważa, że jest to...

Homoseksualizm jest wrodzony czy nabyty? Na koniec warto zauważyć, że dokument nie wnika w dyskusję i nie rozstrzyga kwestii, czy homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie czy też nabyty. Jednak wyniki osiągane w leczeniu osób homoseksualnych wydają się potwierdzać tezę, że homoseksualizm nie jest wrodzony. Psychoterapeuta prof. Gerard van den Aardweg w ciągu 30 lat pracy wyprowadził z homoseksualizmu kilkaset osób. Wychodzi on z założenia, że pociąg do własnej płci nie jest wrodzony, uwarunkowany genetycznie lub hormonalnie. Uważa, że jest to zaburzenie emocjonalne rozwijające się w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Istnieją również ośrodki, które mogą poszczycić się dużymi osiągnięciami w leczeniu homoseksualizmu, np. "Odwaga" w Lublinie.

Reasumując trzeba stwierdzić, że Kościół katolicki nie zaaprobuje nigdy związków homoseksualnych, gdyż są one z natury złe, nieuporządkowane.

ks. Adam Perz

 
 
 



Pełna wersja katolik.pl