Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2024-03-03 21:36
Znam z własnej biografii złamanie ręki, i to prawej, z gipsem od barku do 2/3 palców.
Nie wychodziłam sama jakieś 2-3 dni, bo miałam kłopot z ubieraniem się (w co i jak). Po pożyczeniu ciuchów od rosłego brata i pomyśleniu o sposobach problem się zmniejszył. Wychodziłam wszędzie, poza pracą. Tyle doświadczeń.
Zwolnienia były przynajmniej 2 miesiące. Tak jak przedmówca myślę, ze L4 nie ma przeniesienia na udział we Mszy św., chyba że jest adnotacja - chory powinien leżeć.
Wiesz, jeśli masz gips lub jakies inne usztywnienie (piszesz tylko o temblaku) - to wg mojego doświadczenia póki go masz, paradoksalnie jest znacznie bezpieczniej i wygodniej. Ręka jest (a przynajmniej powinna być) ułożona i usztywniona w dobrej pozycji, jest chroniona usztywnieniem.
Ludzie zauważają ograniczenia i pomagają w sklepach (zdarzało się, że ktoś z własnej inicjatywy pakował mi zakupy, a regularnie prosiłam przy kasie o otwarcie słoików i butelek, ktorych jedną ręką nie byłam w stanie odkręcić), robią miejsce w zatłoczonych pojazdach, są uważniejsi, rozumieją, że nie możesz wykonać pewnych ruchów. Nieco trudniej jest - paradoksalnie - później, po zdjęciu gipsu czy ortezy, gdy już to nas nie chroni i nikt nie liczy się np. w tłoku z trwającymi ograniczeniami, zwłaszcza gdy po zdjęciu temblaka już ich nie widac.
|
|