Autor: Mm (---.play-internet.pl)
Data: 2024-03-02 20:31
Jak uniezależnić się od opinii siostry, żeby nie wyprowadzały mnie z równowagi do tego stopnia, że mam ochotę zerwać z nią wszelkie relacje? Obie jesteśmy dorosłe, ona mieszka za granicą. Od dłuższego czasu rozmowy telefoniczne z nią kończą się dla mnie gulą w gardle i wściekłością. Mam wrażenie, że nigdy nie byłam ani nie jestem dla niej wystarczająco dobra. Wciska się wszędzie nieproszona ze swoimi radami, jak gdyby moje decyzje w mojej własnej sprawie nigdy nie były wystarczająco dobre.Wiele razy obiecywałam sobie, że przestanę jej po prostu opowiadać o sobie. Ale wtedy... o czym rozmawiać? I tak nasze rozmowy kręcą się wokół jej rodziny, ja słucham, daję się jej wygadać, a potem następuje milczenie, więc traktuję to jako przestrzeń do opowiedzenia, co u mnie. Bo chyba ją to interesuje... Ale i tak już filtruję, co jej opowiedzieć, a co nie. Ostatnio podjęłam ważną dla mnie decyzję, była przemyślana, noszona w sercu od 15 lat. W końcu się odważyłam, byłam z siebie dumna i rozpierała mnie radość. Po rozmowie telefonicznej z siostrą została już tylko wściekłość. Zaczęła ze sceptycyzmem wyliczać wszystkie negatywne konsekwencje,jakie może mieć moja decyzja. Już podjęta. Bez odwrotu. Przemyślana. Podjęta ostrożnie i z rozwagą. Chce mi się rwać włosy z głowy z bezsilności. Po co mi obrzydza wszystko, czemu się nie cieszy z mojej radości? I czemu jej opinia tak mnie niszczy?
Gdyby to była koleżanka, to już byśmy się nie kolegowały... Z siostrą jest inna sprawa.
|
|