logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyœlij kartkę


 Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Karol (40 l.) (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-10-30 22:10

Już od jakiegoś czasu przyglądam się temu forum, nosząc się z zamiarem napisania kilku zdań od siebie. Jestem osobą wierzącą. Modlę w miarę regularnie, i odsłuchuję niedzielnych mszy świętych. Ale nie uczęszczam do kościoła. Dlaczego? To długa historia.
Kiedyś byłam (przynajmniej jak na młodą osobę) głęboko wierząca. Uczęszczałam nie tylko na niedzielne msze święte, ale w ramach wolnego czasu starałam się angażować w życie różnych wspólnot młodych ludzi (duszpasterstwo akademickie). Potem w moim życiu stało się coś przez co straciłam taką „bliską relację” Bogiem. Po prostu trochę się na Niego obraziłam. Chodziłam do kościoła, bo żyłam w środowisku w którym po prostu tak wypadało, ale każda msza święta mnie po prostu nudziła. Może wynikało to także z tego, że dawno nie słyszałam w kościele kazania które w jakoś istotnie rozwijałoby moją wiedzę religijną. A zawsze imponowali mi ludzie którzy dużo wiedzieli o religii którą wyznają. Przestałam przystępować do sakramentu pokuty. Z czasem przestałam nawet chodzić do kościoła.
Po kilku latach powoli zaczęłam dostrzegać potrzebę powrotu do wiary, i Boga. Po raz pierwszy od 10 lat przystąpiłam do spowiedzi. Ale nadal nie mogłam się przełamać, aby pójść na mszę świętą do kościoła. Zdarzało się, że przechodząc koło kościoła na mieście wchodziłam do niego na chwilkę, pod warunkiem że nie była odprawiana msza. Powoli wróciłam też do w miarę regularnej modlitwy. Wiedziałam, że w tej mojej „religijności’, brakuje udziału w Eucharystii, ale miałam przed uczestnictwem w niej jakiś „intuicyjny” opór. Bałam się, że jeśli zacznę uczęszczać na msze święte, moja wiara znowu wróci do etapu w którym chodziłam do kościoła, i po prostu się tam „nudziłam”. Myślę, że nie bez znaczenia było także to, że mam naturę introwertyczki. Ciężko mi się skupić na modlitwie w dużej zbiorowości. Poza tym skończyłam parę kierunków studiów podyplomowych, a zajęcia często odbywały się w sobotę, i niedzielę.
Mój problem częściowo rozwiązał się z chwilą wybuchu pandemii. Dużo kościołów zaczęło transmitować swoje msze święte, a ja znalazłam kościół w którym Jezuici głosili mądre (w mojej ocenie) kazania. Wtedy zaczęłam odsłuchiwać transmisji mszy z tego kościoła.
Teraz kiedy pandemia się praktycznie skończyła mój dylemat wraca. Boję się, że jeśli zacznę chodzić do kościoła, to moja wiara na tym ucierpi. Aktualnie nie jestem już w tym wieku aby angażować się w życie wspólnot religijnych (mam 40 lat, i żyję sama), a poza tym nie mam za bardzo na to czasu, ani takiej potrzeby (bardziej cenię sobie indywidualną modlitwę).
Co według was powinnam zrobić?

 Tematy Autor  Data
 Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Karol (40 l.)  2022-10-30 22:10 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Hanna  2022-10-30 22:54 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy nowy  2022-10-31 09:13 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Estera  2022-10-31 12:58 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy B.  2022-11-01 02:33 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Karol  2022-11-01 17:50 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy nkt  2022-11-02 00:04 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy A.  2022-11-02 11:34 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Katolik  2022-11-02 11:53 
  Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy. nowy Karol  2022-12-25 01:23 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: