Autor: Gabi (---.citykom.de)
Data: 2020-05-26 21:07
No to jesteśmy w domu czyli wiemy już, gdzie leży pies pogrzebany :-)
"Żałowałam bardzo tego, co zrobiłam. Wyspowiadałam się potem, że okłamałam Ducha Świętego. Przepraszałam Go wiele razy, ale On chyba już mi nigdy nie zaufa."
Nawet nie wiesz, che-burashko, jak bardzo Go zasmucasz swoim brakiem zaufania. Pan już dawno Ci wybaczył i pragnie Cię obdarzyć swoją łaską, ale Ty swoją nieufnością wiążesz Mu ręce. Nie swoim grzechem, ale właśnie ciągłym niedowierzaniem.
"Jezus: Wiedz, duszo, że wszystkie grzechy twoje nie zraniły Mi tak boleśnie serca, jak obecna twoja nieufność; po tylu wysiłkach Mojej miłości i miłosierdzia nie dowierzasz Mojej dobroci." (Dz. 1486)
Fundamentem każdej głębokiej relacji jest ufność, a tym bardziej relacji Boga z człowiekiem.Ojca, który jest samym Miłosierdziem oraz dziecka Bożego, które ukochał Miłością odwieczną i stworzył do nieskończonego szczęścia. Ufność dziecka jest kluczem, którym otwieramy sobie dostęp do najsłodszego Serca Jezusa. Jest wtedy całkowicie bezbronny i pragnie się oddać nam cały i obsypać łaskami.
"Łaski z Mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką Mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo Moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca (Dz. 1578).
che-burashko, jeśli chcesz uszczęśliwić Jezusa, to rzuć się z ufnością w Jego ramiona. On już się nie może Ciebie doczekać :-)
|
|