Autor: Renata ewangelikalna (---.nette.pl)
Data: 2020-05-19 23:47
Dziękuję za ten komentarz, ale niestety nie mogę się z nim zgodzić.
Pomijając już kwestię tego, co obecnie nazywa się najczęściej prawem naturalnym, które, jeśli się nie mylę co do miejsca w Biblii - jak stwierdza apostoł Paweł w liście do Rzymian - istnieje także w sercu niewierzących - w Piśmie Świętym jest bardzo wiele przykładów karania przez Boga niewierzących za grzechy. Np. Herod (nie tzw. Wielki) stoczony przez robactwo za przypisanie sobie chwały bożej (Dzieje Apostolskie), Sodoma i Gomora itd.
Biorąc pod uwagę już samą logikę - chyba nikt nie twierdzi, że jeśli ktoś nie uznaje przepisów państwowych to może robić co chce i ich nie łamie, bo ich nie uznaje. Są całe środowiska, np. złodziejskie mające swoją etykę - np. nie zrobię źle, jak ukradnę w sklepie, ale zrobię źle, jak okradnę swojego. Mimo, że niektórzy ludzie naprawdę mają taką etykę (słyszałam ich wypowiedzi osobiście, z racji zawodu) prawo nie odstępuje od karania ich. Tym bardziej odrzucenie prawa bożego nie oznacza, że się nie grzeszy łamiąc je (pomijam sytuację, kiedy ktoś nie ma świadomości, że coś jest grzechem).
Na serio ktoś myśli, że niewierzący zabójca nie popełnia grzechu? Czy może ktoś na forum uważa, że ludzie niewierzący nie mają sumienia? Bardzo trudno mi w to uwierzyć.
Grzech to nie jest konstrukt ideowo - filozoficzny połączony z jakimś odczuciem psychicznym.
|
|