logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Stanisław Ormanty SChr
Żywe jest bowiem słowo Boże, skuteczne...
Wydawnictwo Hlondianum


 
Format: B5
Objętość: 448 stron
Cena: 33,00 zł/egz.
 
Wydawnictwo Towarzystwa Chrystusowego Hlondianum
www.hlondianum.pl

 
I NIEDZIELA ADWENTU
 
II czytanie: Rz 13,11-14
 
Zbliża się nasze zbawienie
 
Apostoł Paweł stwierdza, że z chwilą przyjścia Chrystusa na ziemię, poprzez Jego dzieło zbawcze: mękę, śmierć i zmartwychwstanie, weszliśmy w szczególny etap, tu i teraz bowiem, czyli chwila obecna, jest tak dosadna, że musi człowieka budzić ze snu; czyli naprowadzić na inną drogę życia. Ową chwilę obecną Paweł określa greckim słowem kairos – czyli aktualny czas, w którym żyjemy; ale jest to wyjątkowy czas: dar, przesiąknięty szczególną obecnością Boga działającego w historii. My nie tworzymy czasu kairos, jedynie go wypełniamy, podejmując odpowiedź na Boże wyzwania; albo i nie.
 
Obraz trwania we śnie i powstania, przebudzenia się ze snu – to nowa jakość życia, to czuwanie, czyli taki stan świadomości, że nie mogę się dziwić, że jestem grzesznikiem, ale nie mogę się godzić, by w grzechu trwać; bo inaczej zupełnie daremna jest męka i śmierć Chrystusa dla mojego życia. Człowiek w grzechu to człowiek jakby uśpiony; tak jak człowiek, który jest we śnie, ma wyłączoną świadomość; nie korzysta z władz swego ducha, czyli jest w jakimś stopniu nieprzytomny. Kontrastowy obraz snu i czuwania apostoł Paweł przekształca w kolejne dwa przeciwstawne obrazy: noc – dzień. Noc symbolizuje trwanie w grzechu, natomiast dzień oznacza życie inspirowane Duchem Świętym. „Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła”. Ową zbroję światła chrześcijanin ma przywdziać po to, aby mógł spełniać uczynki światłości. Apostoł Jan mówi: „Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności. Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd idzie, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy” (1 J 2,9-11).
 
Obraz nocy i dnia przedstawia kontrast pomiędzy nocą – czasem źle wykorzystanym (zmarnowana także możliwość czynienia dobra) a dniem – czyli czasem dobrze wykorzystanym; z pełną świadomością i odpowiedzialnością, czyli tak, aby wzrastała chwała Boża; tzn. by było więcej dobra, piękna i miłości. Zwrot „zbroja światła” wskazuje także na pewien wymiar walki, podejmowania dynamicznego działania skierowanego na pokonywanie różnorakich przeciwności, wrogów. „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień”, zatem należy wykorzystać tę okazję, że dzień na nowo się zaczyna. Gorący klimat na Wschodzie skłaniał ludzi do wykorzystywania wczesnych godzin rannych. Paweł wskazuje, że odzienie, które człowiek miał na sobie podczas nocy, „porzuca się”, „zostawia” – i to bez większego starania. Taki właśnie ma sens użyty grecki czasownik apothometha (odłóżmy od siebie…). Natomiast „zbroję światła” „przywdziewa się” z większą troską; dopasowuje, dopina, aby była lepsza koordynacja ruchu. Na taką czynność wskazuje użyty grecki czasownik endysometha. Grecy i Rzymianie przywiązywali wielką wagę do odświętnych szat. Szata w tamtych czasach okrywała całe ciało człowieka; tzn. od stóp po głowę, zakrywając wszystkie defekty i niedoskonałości zewnętrznego wyglądu. Zatem przyobleczenie się w zbroję światła to przyobleczenie się w moc Chrystusa; to otrzymanie nowej natury; nowej jakości życia. Same deklaracje, sam zapał i dobre chęci nie są wystarczające; należy „przywdziać” na siebie „zbroję” – czyli moc Bożą, bo sam człowiek nie zmieni siebie ani też zła wokół niego. Apostoł Paweł przedstawił grzechy parami na zasadzie ich logicznego następstwa: hulanki i pijatyki, rozpusta i wyuzdanie, kłótnie i zazdrość. Te występki są znakami, że człowiek nie ma mocy panowania nad sobą, dlatego też potrzebne jest przyobleczenie się w zbroję światła, czyli w moc Bożą.
 
Reasumując:
Apostoł Paweł w drugim czytaniu mówi o „nocy duchowej”, z którą związany jest cały wachlarz występków: „hulanki i pijatyki, rozpusta i wyuzdanie, kłótnie i zazdrość”. Natomiast „dzień duchowy” oznacza przebudzenie, kiedy to rankiem odchodzi sen, a człowiek zakłada na siebie ubranie i przygotowuje się do wszelkich trudów dnia codziennego. Zatem chrześcijanin to ten, kto od samego rana „obleka się w zbroję światła”, „w Pana Jezusa Chrystusa”. Krocząc w tym świetle, nie będzie popełniał błędów i wszelkich głupstw życiowych. Porzucić uczynki ciemności – to odrzucić wszystko, co jest złem, grzechem, złym przyzwyczajeniem i złymi nawykami. Należy to wszystko odpędzić tak, jak odpędza się sen, kiedy człowiek czeka na coś bardzo ważnego i decydującego dla jego życia.

 



Pełna wersja katolik.pl