logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Anselm Grün
Życie jest teraz. Sztuka bycia dojrzałym
Wydawnictwo Jedność


Każdemu zagubionemu i nieodczuwającemu pełni szczęścia człowiekowi uświadomi, że wciąż jesteśmy na etapie stawania się, że naszym zadaniem jest narodzić się w pełni, świadomie kształtując własną drogę życia i przezwyciężając trudności.
 
Autor pokazuje, jak odczuwamy upływ czasu i jak to wpływa na nasze zachowanie i samopoczucie. Podpowiada, jak radzić sobie z ciągłymi zmianami w naszym życiu. Wyjaśnia, jak reagujemy na pogarszanie się zdrowia, słabnięcie ciała, opadanie z sił. Pomaga odpowiednio pielęgnować relacje z innymi, na każdym etapie życia: rodziców i dzieci, dziadków i wnuków, mężczyzn i kobiet, byśmy mogli się zawsze cieszyć bezcenną bliskością ukochanych osób, którym poświęcamy całe swoje życie. 

 

Wydawca: Jedność
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7660-116-8
Format: 125x195
Stron: 224
Rodzaj okładki: Twarda

 
 
Kup tą książkę
 

 

Życie jest zmianą – od początku


Każde życie podlega zmianom. C.G. Jung uważa, że człowiek broniący się przed zmianami zastyga wewnętrznie. Żywotność zachowuje wyłącznie ten, kto jest gotowy na zmiany. Samo życie przemienia nas, kiedy się na nie decydujemy, każdy etap życia stawia przed nami inne zadanie. Młody człowiek musi wywalczyć sobie swoją pozycję w świecie i Jung ostrzega przed tym, by w młodości zbyt mocno nie koncentrować się na wartościach duchowych. Zdaniem Junga oznacza to często ucieczkę przed wyzwaniami młodości. Jednakże zadaniem wieku dojrzałego ma być rozwijanie swojej osobowości. Jung pisze, że przesadna tęsknota wieku podeszłego za seksualnymi wartościami młodości jest krótkowzroczną, często tchórzliwą i wygodną ucieczką przed obowiązkiem, jaki narzuca kultura, czyli uznaniem dla wartości osobowości, oraz przed wymaganym przez nią podporządkowaniem się hierarchii wartości kulturowych. Młody neurotyk czuje lęk przed zwiększeniem ilości obowiązków życiowych, stary zaś przed zawężeniem i ograniczeniem zdobytych dóbr ziemskich.

Do sztuki przemiany należy to, by nie pozostawać w miejscu podczas naszej życiowej podróży, nie zastygać, lecz wciąż zaczynać od początku. W następowaniu po sobie zakończeń i początków podążać za głosem życia i zdobywać coraz szersze obszary. Hermann Hesse opisał tę sztukę w swoim słynnym wierszu "Stopnie" (niem. Stufen):
 

Serce na życia zew niechaj ochotnie
Żegna się z życiem, by je wszcząć od nowa,
By się odważnie, bez żalów zbytecznych
Wdać w nowe sprawy i snuć inną nić.
W każdym początku wielki czar się chowa,
Co nas ochrania i pomaga żyć*.


Kto jest gotowy na taką przemianę, ten zdoła również zachować w sobie młodzieńczą żywotność, nawet jeśli przybędzie mu lat. Z jednej strony chodzi o to, by młody człowiek stawił czoła zadaniom młodości, z drugiej zaś, by stary sprostał wymaganiom starości.

O potrzebie zachowania wewnętrznej młodości również przez ludzi starszych pisze także Albert Schweitzer: "Zachowaj swój wiek, młodość nie jest wyłącznie etapem życia. Młodość jest stanem umysłu, jest werwą woli, żywotnością wyobraźni, siłą uczuć, zwycięstwem odwagi nad tchórzostwem, triumfem chęci przeżywania przygód nad ociężałością. Nikt nie starzeje się tylko dlatego, że przeżył określoną liczbę lat. Starzejemy się wyłącznie wtedy, kiedy pożegnamy się z własnymi ideałami. Wraz z upływem lat marszczy się skóra, jednak wraz z rezygnacją z zachwytu marszczy się dusza. Jesteś tak młody jak twoja ufność i tak stary jak twoje wątpliwości. Tak młody jak zaufanie wobec samego siebie i tak stary jak twój strach. Tak młody jak twoje nadzieje i tak stary jak twoja małoduszność".

Zatem w starzeniu się nie chodzi o zastygnięcie, lecz o nieustanną przemianę. Jej celem jest, by to, co właściwe, przebiło się przez to, co niewłaściwe, aby pojawiło się to, co pierwotne, a ustąpiło wszystko, co wtórne, co przesłoniło pierwotny obraz Boga. Przemiana dokonuje się, czy tego chcemy, czy nie. Ale chodzi również o to, byśmy zgadzali się na wewnętrzny proces przemiany. W przeciwnym razie zużytkujemy zbyt wiele energii dla zachowania starego stanu rzeczy i zabraknie nam jej do życia. Tylko ten, kto jest gotowy nieustannie się przemieniać, pozostanie wewnętrznie młody i zachowa żywotność, chociaż zewnętrznie staje się coraz starszy i potrafi się do swojej starości przyznać. Kto ucieka przed przemianą, ten kostnieje, ten jeszcze jako młody człowiek staje się wewnętrznie starcem.


___________________
* H. Hesse, Im dojrzalsi, tym młodsi, tłum. A. Kryczyńska i R. Reszke, Warszawa 2000, s. 74.


 



Pełna wersja katolik.pl