logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Roman Konik
Zapomniana konieczność, czyli rzecz o egzorcyzmach
Sekty i Fakty


Wspomniany już ojciec Candido Amantini przytacza taki przykład: „Jeżeli spotykam u dzieci odpowiedzi nie na miarę ich wieku, wiem dobrze, że jest to forma opętania. Pewnego dnia, przystępując do egzorcyzmu, spytałem 13-letnią dziewczynkę, jak wyglądają w piekle po śmierci związki dwóch śmiertelnych nieprzyjaciół za życia. Dziewczynka, śmiejąc się histerycznie, odpowiedziała: «Idioto! Tam nie ma żadnych stosunków, każdy przebywa sam! Na tym właśnie polega piekło!»”.
 
Doświadczeni egzorcyści zauważają, że praca z osobą dotkniętą przez działalność szatana musi się zawsze rozpoczynać od właściwego zdiagnozowania. Błędna diagnoza powoduje często nieprzewidywalne skutki. Rytuał mówi bowiem wyraźnie, że w zależności od rodzaju opętania należy dobrać odpowiednie środki działania. Pamiętajmy, że w sytuacji egzorcyzmu zły duch jest jakby zobowiązany, by się ujawnić lub przynajmniej ma trudności z ukryciem się. Ważnym jest także to, by egzorcysta nie dał się wprowadzić w błąd przez chorych psychicznie, maniaków, desperatów lub zwykłych żartownisiów (problem pojawia się, jeżeli nakłada się na siebie opętanie z chorobą psychiczną – wtedy potrzebne jest zarówno działanie egzorcysty, jak i lekarza). Ksiądz Amorth wspomina młodego chłopaka, który cierpiał na bezsenność. Przebywał on w szpitalu, gdzie od tygodni nie zmrużył oka, pomimo kolosalnej ilości środków nasennych rujnujących jego organizm. Zdesperowani lekarze wezwali księdza Gabriela, wiedząc o jego posłudze. Już po pierwszym egzorcyzmie chłopak spał przez 16 godzin.
 
Gorzej jest w przypadku, gdy opętany nie chce poddać się egzorcyzmom. Znany jest przykład pewnej rodziny, która próbowała leczyć psychiatrycznie swego dorosłego już syna ze względu na nieuzasadnione i gwałtowne napady gniewu. Ponieważ leczenie nie przynosiło skutku, ksiądz Amorth zaproponował rodzinie pewien eksperyment. Pod nieobecność syna egzorcysta pobłogosławił jego ubranie, używając modlitw z rytuału. Gdy po powrocie z pracy syn zaczął wkładać ubranie, wpadł w szał, zaczął je zrywać i deptać, bluźniąc i przeklinając. Ku zdumieniu całej rodziny odzież stanęła w płomieniach. Podobnych testów używał ksiądz Amorth z wodą święconą, którą wykorzystano do zaparzenia herbaty – opętany już po pierwszym łyku zwymiotował.
 
Zwyczajowo wyodrębnić można pięć różnych form opętania. Najmniej istotne w posłudze egzorcysty są cierpienia czysto fizyczne zadawane przez złego ducha (formalnie nie jest to rodzaj opętania). Współcześnie najbardziej „spektakularny” był przykład ojca Pio, który niejednokrotnie został pobity przez złego ducha (stwierdzano liczne sińce, zadrapania, ukąszenia, np. w plecy czy kark, co wyklucza całkowicie wszelką formę samookaleczeń). W tego rodzaju sytuacjach odprawianie egzorcyzmów jest zbędne, wystarczy żarliwa modlitwa osób najbliższych.
 
Podobną formą (choć zaliczaną już do opętania) jest stan, w którym zły duch opanowuje tylko ciało, a nie duszę człowieka. Objawia się to w ten sposób, że szatan wbrew woli opętanego każe mu mówić i wykonywać pewne czynności (towarzyszą temu często bluźnierstwa wypowiadane w różnych językach). Wyjątkowo powołać się tu można na słynny film Williama Friedkina pt. Egzorcysta, który ukazał skrajną formę tego rodzaju opętania (media rzadko podają, że przy kręceniu filmu ekspertem czuwającym nad jego stroną merytoryczną był jezuita Thomas Beningann, pełniący posługę egzorcysty, który niejednokrotnie zaznaczał, że tej produkcji nie należy traktować jako klasycznego filmu grozy, lecz raczej jako wstrząsający dokument).
 
Trzecią formą jest opętanie zwane potocznie przez egzorcystów dręczeniem diabelskim. Można je uznać za bardziej „wyrafinowaną” formę opętania, polegającą na długotrwałych i niewytłumaczalnych dolegliwościach fizycznych (najczęściej permanentny ból głowy) oraz na niewytłumaczalnym zrywaniu kontaktów z bliskimi, szkodach materialnych, dziwnym zachowaniu, niechęci do sfery sakralnej (opętani odczuwają fizyczny ból, słysząc muzykę sakralną, śpiew gregoriański czy nawet muzykę organową). Rozpoznanie tego rodzaju stanu jest wyjątkowo trudne, wymaga bowiem tego, aby z egzorcystą współpracowały osoby z najbliższego otoczenia człowieka dotkniętego tą dolegliwością. Różnica między dręczeniem a opętaniem polega na tym, że osoba dręczona przez szatana ma pełną świadomość swych wyborów, jest w stanie kontrolować własne zachowanie.
 
 
 



Pełna wersja katolik.pl