logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Marek Dziewiecki
Zagrożeni alkoholem, chronieni miłością
Wydawnictwo Pomoc


format: 13,5x19,5
oprawa: miekka
stron: 248
 
Wydawnictwo POMOC
Misjonarzy Krwi Chrystusa
Częstochowa 2007
Kup tą książkę

 
3. Kryteria rozpoznawania problemów alkoholowych
 
Podstawowym problemem nie jest alkoholizm
lecz nadużywanie alkoholu.
 
Alkoholizm w zaawansowanej fazie jest chorobą trudną do przezwyciężenia. W tej sytuacji istotnym zagadnieniem jest umiejętność wczesnego diagnozowania problemów alkoholowych. Jest to na szczęście dosyć proste zadanie, gdy ktoś zna kryteria w tym względzie. Najważniejsza jest zasada, że podstawowy problem to nie alkoholizm, lecz sięganie po alkohol przez dzieci i młodzież oraz nadużywanie alkoholu przez dorosłych. Nie trzeba zatem czekać z interwencją do czasu, aż komuś udowodnimy, że jest alkoholikiem. Natychmiastowej i stanowczej interwencji wymaga sytuacja, w której dana osoba wyrządza sobie krzywdę alkoholem, mimo że nie jest jeszcze uzależniona. Dramatyczne krzywdy sobie i bliskim wyrządzają nie tylko alkoholicy, ale wszyscy ci, którzy nadużywają alkoholu. Gdyby w naszym społeczeństwie większość ludzi miała tego świadomość i odpowiednio wcześnie reagowała na problemy alkoholowe swoich bliskich, wtedy niewiele osób popadłoby w uzależnienie.
 
Jeśli interwencja środowiska nie była odpowiednio szybka czy skuteczna, wtedy nadużywanie alkoholu prowadzi do choroby alkoholowej. Wyraźnym potwierdzeniem uzależnienia jest utrata zdolności ze strony danego człowieka do picia alkoholu w sposób kontrolowany. Oznacza to, że uzależniony może nawet przez dłuższy czas nie sięgać w ogóle po tę substancję, nie jest jednak w stanie kontrolować ilości i okoliczności picia, gdy już zacznie pić. Ci, którzy nadużywają alkoholu, ale nie są jeszcze uzależnieni, potrafią sięgać po alkohol w sposób zróżnicowany, a zatem w zależności od okoliczności i środowiska. W niektórych sytuacjach potrafią zachować umiar. Tymczasem ludzie uzależnieni nie mają już takiej możliwości. Nawet jeśli w sposób szczery i uroczysty postanawiają, że tym razem wypiją tylko trochę alkoholu, to za każdym razem kończy się taka próba niekontrolowanym piciem. Inne oznaki choroby alkoholowej to luki w pamięci (tak zwany urwany film), a także psychozy alkoholowe (przerażające wyobrażenia, które chory myli z rzeczywistością). Niezawodnym sprawdzianem tego, że mamy do czynienia z uzależnieniem od alkoholu, jest też fakt, że ten, kto się upija, twierdzi, że nie ma problemu z alkoholem.
 
Czy i z jaką szybkością pojawi się choroba alkoholowa u osób nadużywających alkoholu, zależy od wielu okoliczności i w każdym przypadku jest kwestią indywidualną. Do podstawowych czynników, które wpływają na tempo popadnięcia w alkoholizm, należy wiek inicjacji alkoholowej oraz ilość i częstotliwość picia. Wiek inicjacji ma tutaj znaczenie podstawowe. Wiadomo ponad wszelką wątpliwość, że choroba alkoholowa rozwija się tym szybciej, im wcześniej następuje inicjacja w tym względzie. Jeśli kontakt z alkoholem ma miejsce już w okresie szkoły podstawowej, to uzależnienie może pojawić się w kilka miesięcy od pierwszego kontaktu z alkoholem. Z tego względu nie może być mowy o “bezpiecznym” piciu alkoholu przez nastolatków. W wieku rozwojowym jakikolwiek kontakt z alkoholem jest nadużyciem, gdyż poważnie zakłóca rozwój psychofizyczny, a jednoczenie prowadzi do szybkiego pojawienia się choroby alkoholowej.
 
Drugim – obok wieku inicjacji – czynnikiem, który w sposób zasadniczy wpływa na szybkość pojawienia się choroby alkoholowej, jest ilość i częstotliwość spożywania alkoholu. Zachowania w tej dziedzinie zależą od różnych czynników, np. od stopnia niedojrzałości danej osoby czy od zwyczajów panujących w danym środowisku. Jednak decydującym czynnikiem jest aspekt emocjonalny. Jeśli ktoś zaczyna sięgać po alkohol po to, by “poprawić” sobie nastrój lub by “zapomnieć” o jakichś niepokojących problemach, to w coraz większym stopniu będzie nadużywał alkoholu. Dzieje się tak dlatego, że dla osiągnięcia tych samych efektów emocjonalnych w miarę upływu czasu potrzeba coraz większych ilości alkoholu. Jednocześnie przez pewien okres wzrasta odporność organizmu na zatrucia alkoholowe, chociaż później gwałtowanie się ona załamuje. Stąd w zaawansowanych stadiach choroby alkoholowej wystarczy mała ilość alkoholu, by doprowadzić człowieka uzależnionego do stanu upojenia alkoholowego.
 
Warto wyjaśnić, że wchodzenie w chorobę alkoholową nie zawsze związane jest ze spożywaniem dużych ilości alkoholu, chociaż jest to najczęstsza forma popadnięcia w uzależnienie. Jest jednak możliwa także bardziej zamaskowana forma wchodzenia w alkoholizm. Polega ona na spożywaniu – nawet przez okres wielu lat – niewielkich ilości alkoholu, ale w sposób częsty, zwykle codziennie. Prowadzi to do sytuacji, w której dana osoba niemal nieustannie znajduje się pod wpływem alkoholu. Dopiero po pewnym czasie następuje wyraźne zwiększenie dawek alkoholu i łatwo już dostrzegalna z zewnątrz utrata kontroli w tej dziedzinie życia. Tego typu wchodzenie w alkoholizm – dotąd raczej rzadkie w Polsce – obecnie staje się coraz częstszym zjawiskiem w niektórych kręgach społecznych, np. wśród polityków, dziennikarzy, aktorów, ludzi ze świata nauki, biznesu, itd. Ponadto trzeba przezwyciężać naiwne przekonanie, że alkoholizm wiąże się jedynie ze spożywaniem wysokoprocentowych napojów alkoholowych. Dla przykładu, w Niemczech jest około dwóch i pół miliona alkoholików, z których niemal połowa pije wyłącznie piwo.

 



Pełna wersja katolik.pl