Wielki Wtorek:
Ochrzczeni w Jego śmierci
W rozważaniach na zeszłoroczny Adwent starałem się ukazać dzisiejszą konieczność odkrywania kerygmatu, to znaczy tego zalążka chrześcijańskiego przesłania, dzięki któremu zwykle budzi się akt wiary. Męka i śmierć Chrystusa stanowią egzystencjalnie najmocniejszy element tego zalążka. Nic nie jest w stanie przemówić do ludzkiego serca i wstrząsnąć zatwardziałym sumieniem tak, jak opis cierpień Chrystusa. Widzieliśmy to także w opisywanym wyżej wydarzeniu.
Z obiektywnego punktu widzenia i z punktu widzenia wiary to zmartwychwstanie, a nie śmierć Chrystusa jest elementem decydującym: "Nie jest rzeczą wielką uwierzyć, że Chrystus umarł - pisze św. Augustyn. - W to wierzą i poganie, i wszyscy niegodziwcy. Wszyscy wierzą w to, że umarł. Wiara chrześcijan to zmartwychwstanie. Za coś wielkiego uważamy to, że wierzymy, iż on zmartwychwstał". Niemniej z punktu widzenia subiektywnego lub życiowego, to Męka a nie zmartwychwstanie stanowi dla nas najważniejszy element: "Z trzech wydarzeń, które tworzą Triduum Paschalne: ukrzyżowanie, złożenie do grobu i zmartwychwstanie Pańskie - pisze św. Augustyn - my w tym życiu realizujemy wymiar ukrzyżowania, zaś w wierze przyjmujemy to, co oznacza złożenie do grobu i zmartwychwstanie".
Mówi się, że Ewangelie to "opowiadania o Męce poprzedzone obszernymi wprowadzeniami" (K. Köhler). Niestety, ta najważniejsza część Ewangelii jest równocześnie najmniej czytana. Opis Męki Pańskiej odczytuje się w liturgii tylko raz w roku, w czasie Wielkiego Tygodnia, kiedy na dodatek nie ma możliwości skomentowania go ze względu na długość trwania obrzędów. Niegdyś kazanie na temat Męki Pańskiej zajmowało najważniejsze miejsce w czasie głoszenia misji ludowych. Dziś, kiedy tego typu okazje są coraz rzadsze, wielu chrześcijan dochodzi do kresu swojego życia bez wstąpienia na Kalwarię…
Poprzez te wielkopostne rozważania chcemy choć trochę uzupełnić tę lukę. Chcemy zatrzymać się z Jezusem w Getsemani i na Kalwarii, by przygotować się do Paschy. Zostało napisane, że w Jerozolimie była cudowna sadzawka i kto pierwszy zanurzył się w niej, kiedy jej wody się poruszyły, zostawał uzdrowiony. Musimy i my zanurzyć się w duchu w tej sadzawce, w tej chrzcielnicy, którą jest Męka Pańska.
Poprzez chrzest zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć, razem z Nim pogrzebani (por. Rz 6, 3 nn.): to, co się wydarzyło raz w sposób mistyczny w sakramencie, musi się egzystencjalnie realizować w naszym życiu. Musimy wziąć zbawienną kąpiel Męki, by ona nas odnowiła, umocniła i przemieniła. "Pogrzebałam się w Męce Chrystusa - pisze bł. Aniela z Foligno - i dana mi została nadzieja, że w niej odnajdę moje wyzwolenie".