logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Winfried Henze
Wiara jest piękna
Wydawnictwo Salwator


Kim był naprawdę Jezus Chrystus?
 
Mamy o Nim pewne wiadomości
 
Droga Krystyno!
 
Dziękuję Ci za Twój ostatni list, zwłaszcza za piękną naklejkę na kopercie: ryba to znak rozpoznawczy pierwszych chrześcijan. Pewien młody człowiek stawia zawsze przed Waszym domem swoje stare auto z wielkim napisem na tylnej szybie: „Jezus cię kocha!”. Czasami wprawia mnie w zdumienie to, jak często młodzi ludzie publicznie pokazują, że Jezus jest dla nich kimś ważnym. Stawiam też sobie pytanie: czy wszyscy wiedzą, kim Jezus był naprawdę?
 
O Jezusie powiedziano już bardzo wiele takich rzeczy, które pasowały ludziom do ich wyobrażeń: Jezus-rewolucjonista, człowiek duchowy, moralista, hipis, superstar. Co z tego jest prawdą? Dla nas, droga Krystyno, jest to decydujące pytanie. Być chrześcijaninem, oznacza przecież wierzyć w Jezusa Chrystusa, oczekiwać od Niego zbawienia, widzieć w Nim głowę i centrum całego stworzenia, całkowicie Mu zaufać.
 
Wielu ludzi uważa to za przesadę. Jak można twierdzić, że Jezus jest Zbawicielem człowieka, skoro miliony ludzi dawniej i dzisiaj nic o Nim nie słyszały? To trudne pytanie, do którego musimy koniecznie wrócić wówczas, gdy będziemy mówili o Kościele. Dzisiaj chciałbym powiedzieć tylko tyle: Biblia jednoznacznie mówi, że tylko w Nim człowiek znajduje zbawienie. Niestety, wielu ludzi czyta Pismo Święte niezbyt dokładnie. Dlatego niektórzy twierdzą, że Jezus był podobnym do innych założycielem religii czy też dobroczyńcą ludzkości. Gdyby tak było, nie musielibyśmy w Niego wierzyć. Tym bardziej musimy zapytać: kim Jezus był naprawdę?
 
Niegdyś część badaczy próbowała patrzeć na Jezusa „czysto historycznie”, niezależnie od wiary. Prowadziło to jednak w ślepą uliczkę i ostatecznie niektórzy z nich doszli do stwierdzenia, że wiara w Jezusa jako Zbawiciela powstała w wyniku oszustwa uczniów lub też jako pobożna legenda. Badacze ci nie uwzględniali tego, że Mateusz, Marek, Łukasz i Jan nie chcieli nam dostarczyć wyłącznie opisu wydarzeń, tak jak dzisiaj czyni to zapis na taśmie filmowej. Ewangeliści wierzyli w Jezusa i dopiero dzięki temu zrozumieli, kim był. Dlatego pisali o Nim przepełnieni entuzjazmem wiary. Jeśli tego nie uwzględnimy, nie zrozumiemy przesłania Biblii.
 
Inni próbowali odwrotnego podejścia. Chcieli wyłącznie wiedzieć, co pierwotny Kościół głosił na temat Jezusa Zbawiciela. Nie interesowało ich przy tym, kim rzeczywiście był Jezus, jak żył i jak działał. Wielki protestancki teolog Rudolf Bultmann tak właśnie chciał dotrzeć do sedna wiary w Chrystusa. Jego metoda była jednak również jednostronna i wywołała wiele nieporozumień. Na cóż bowiem zda się mówienie wyłącznie o „Jezusie wiary”, który w rzeczywistości być może był zupełnie inny?
 
Każdy, kto chce zrozumieć Jezusa, musi zatem uwzględnić obie strony. Z jednej to, że Jezus rzeczywiście żył i działał w określonym momencie dziejów Izraela, co zresztą nie budzi dzisiaj wątpliwości. O Jego słowach, czynach i zamiarach możemy się dowiedzieć z Pisma Świętego. Z drugiej – musimy pamiętać, że Mateusz, Marek, Łukasz i Jan chcieli nam przekazać wiarę w Jezusa Chrystusa, Zbawiciela i Pana. Opowiadając o Jezusie, mają zawsze przed oczyma Jego zmartwychwstanie i wstąpienie do chwały Ojca.
 
Dla nas ważne jest to, że mamy wiarygodne wiadomości o Jezusie. Biblia nie przekazuje nam wyłącznie „obrazów wiary”, lecz mówi o Jezusie, który rzeczywiście stał się człowiekiem, o Jego życiu, Jego słowach i czynach w Izraelu. Ewangeliści, którzy o tym wszystkim opowiadają, zrozumieli również, że Jezus nie jest taki, jak inni – w Nim bowiem spotykamy Boga!
 
Dlatego, droga Krystyno, musimy jeszcze porozmawiać o Jezusie i Jego przesłaniu. Mam Ci o tym wiele do powiedzenia.
 
Na razie to tyle.
 
Twój Franciszek

 



Pełna wersja katolik.pl