logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Winfried Henze
Wiara jest piękna
Wydawnictwo Salwator


Smutne doświadczenie
 
Droga Krystyno!
 
Napisałaś mi długi list i chcę na niego szybko odpowiedzieć. Przeżyłaś ciężkie chwile. Twoim udziałem stało się najsmutniejsze doświadczenie, jakie może się przydarzyć piętnastoletniej dziewczynie. Bardzo kochałaś swego ojca i do dzisiaj nie możesz pojąć, jak to się stało, że nie ma go już między nami. W lipcu zabrał go spośród nas wypadek drogowy. Wyobrażam sobie, że nieraz patrzysz na jego fotografię, która stoi na Twoim biurku, i walczysz ze łzami, pytając: dlaczego tak się stało? W Twoim liście napisałaś: „Moje życie nie ma już żadnego sensu”. Potrafię to zrozumieć, droga Krystyno; jesteś smutna i nie wiesz, co masz o tym wszystkim myśleć.
 
W liście stawiasz mi pytanie, na które nie mam jednak łatwej odpowiedzi. Chciałabyś wiedzieć, dlaczego byłem tak spokojny. Piszesz: „Ostatecznie, mój ojciec był przecież Twoim bratem. Na pewno też go kochałeś. Przy grobie nie płakałeś zbyt wiele, a do tego wziąłeś za rękę moją mamę i ją pocieszałeś. Czy jesteś silniejszy niż ja i mama, czy też może ma to coś wspólnego z Twoją wiarą?”.
 
Droga Krystyno! Wielokrotnie czytałem te zdania z Twojego listu i widzę, że muszę przede wszystkim powiedzieć, iż nie byłem i nie jestem mniej smutny niż wy. Twój ojciec był moim młodszym bratem, a zarazem moim przyjacielem. I chociaż staram się żyć jak chrześcijanin i często zastanawiam się nad różnymi kwestiami związanymi z wiarą, to jednak dręczy mnie pytanie: dlaczego Bóg zsyła na nas takie doświadczenia? Oczywiście, moim wsparciem jest modlitwa, ale nie powinnaś się łudzić: ja także doświadczam ciemności. Mam wówczas poczucie, że nawet wiara nie wyjaśnia wszystkich dręczących mnie pytań. Pytam wówczas samego siebie: dlaczego na świecie jest tyle cierpienia, wojen, chorób, przemocy? I dodaję: dlaczego istnieję, skąd pochodzę i dokąd zmierzam?
 
Te same pytania znajduję w Twoim liście. Spróbuję na nie odpowiedzieć. Musisz jednak wiedzieć, że nawet człowiek głęboko wierzący ciągle na nowo stawia pytania. Świat szybko się zmienia, a to stawia Kościół przed nowymi wyzwaniami. Również człowiek głęboko wierzący musi być otwarty na to, co nowe. Dlatego chciałbym Cię poprosić, abyśmy poszukiwali i znajdowali razem. Napisz do mnie znowu! Chciałbym Ci pokazać pełnię wiary i jej piękno, nie mam jednak gotowej odpowiedzi na każde pytanie…
 
I jeszcze jedno: nie wykluczajmy z naszej rozmowy Twojej matki. Ona jest protestantką i – jak piszesz – rzadko rozmawia z Tobą o sprawach wiary. Nie każdy to potrafi. Jestem jednak pewien, że stawia sobie te same pytania co my. Kiedy Ci mówi: „Zapytaj Twego ojca chrzestnego!”, na pewno nie oznacza to, że lekceważy Twoje pytania. W każdym razie powinnaś jej pokazywać nasze listy, nawet jeśli w przyszłości będzie w nich mowa o rzeczach dużo poważniejszych niż te, o których pisaliśmy do tej pory.
To wszystko na dzisiaj. Klaudia właśnie stawia kwiaty przed zdjęciem Twojego ojca. Jutro są jego imieniny. Czy o nich pamiętasz?
 
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Twój wujek Franciszek

 



Pełna wersja katolik.pl