Chrześcijaństwo opowiedziane od wewnątrz. Autor, stając się towarzyszem podróży dwóch uczniów, którzy po śmierci Jezusa z Nazaretu wracają przygnębieni z Jerozolimy do własnych domów, proponuje kompletne wprowadzenie do istoty chrześcijaństwa. Książka pokazuje drogę poszukiwania Chrystusa żywego i zdolnego przemówić do tych, którzy w życiu wciąż są w drodze.
Wydawca: Bratni Zew Rok wydania: 2011 ISBN: 978-83-7485-160-2 Format: 130x210 Stron: 110 Rodzaj okładki: Miękka |
Poza nami samymi…
Doświadczeniem rzucającym światło na to zagadnienie, dobrze znanym szczególnie młodym, jest zakochanie się – kiedy dwie osoby się w sobie zakochują, natychmiast odkrywają, że nie wystarczają im już codzienne sprawy. We wnętrzu zakochanego wybucha coś, co każe mu postrzegać wszystko jako nowe, co sprawia, że dusi się z samym sobą, że pragnie czegoś więcej. Weźmy choćby czas, który staje się podstępną pułapką – tego spędzonego z ukochaną osobą ciągle brakuje. Spędzonego z dala jest wciąż za dużo. Język, codzienne słowa nie wystarczają, aby przekazać to, co się czuje do ukochanej osoby. Gestów nie ma nigdy dosyć…
Jeśli zatem możemy powiedzieć coś o człowieku, to to, że chodzi o istotę "poszukującą", otwartą. Skłonną do spotkania z drugim. Taka jest jego natura. Kiedy człowiek tłumi to poszukiwanie, niepokój, otwarcie na coś poza sobą samym, gdy się zamyka, gubi się. Bieda, niesprawiedliwość, strach, głód, to stany, które czasem "zabijają" człowieka, unicestwiają go utrzymując przy życiu, spętanego przymusem przetrwania, z opuszczoną, zwróconą ku ziemi głową. Niszczą jego godność.
Ludzka postawa otwarcia, poszukiwania Absolutu, została na przestrzeni wieków zdefiniowana jako "naturalna religijność". Czasem mówi się o "zmyśle religijnym", który miałby być typowy dla każdego z nas. To dlatego, że poszukiwanie Absolutu zostaje natychmiast zestawione z problemem Boga i religii.
Można jednak spróbować być bardziej precyzyjnym. W rzeczywistości poszukiwania człowieka, jego tysiące pytań, mogą równie dobrze nie spotkać religii. A doświadczenie człowieka, który szuka znaczenia, głębokiego sensu własnego życia, nie jest jeszcze doświadczeniem "religijnym".