logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Benjamin Boisson
Uśmiech Pana Boga
Wyd Marianow


Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7502-270-4
Format: 110x180
Stron: 272
Rodzaj okładki: Miękka
Kup tą książkę
 
 

 

Chrześcijańskie kawały


Pewien chłopak zrobił prawo jazdy. Idzie do swojego ojca, członka rady starszych lokalnego Kościoła baptystów, żeby go poprosić o pozwolenie używania rodzinnego auta.
- Zdaj maturę, przeczytaj Biblię i obetnij włosy, a dostaniesz samochód - odpowiada ojciec.
Młody człowiek zdał maturę, przeczytał Biblię, po czym ponawia swoją prośbę.
- Dobrze - mówi ojciec. - Musisz jeszcze tylko obciąć włosy!
- Ale w Biblii Samson, Mojżesz, a nawet Jezus, wszyscy mieli długie włosy! - odpowiada chłopak.
- Tak? I zawsze przemieszczali się na własnych nogach!

***

Pewna dziewczynka opowiada o weselu w Kanie Galilejskiej:
- I to właśnie wtedy na widok Pana Jezusa woda - onieśmielona i zmieszana w obliczu tak wielkiego zaszczytu, jakim była bliskość Mesjasza - oniemiała, zaczerwieniła się i przemieniła w wino...

***

Na progu kościoła siedzi żebrak.
- Nie wstyd ci? - karci go pastor. - Jeszcze miesiąc temu byłeś ślepy, a dziś nagle jesteś bez ręki!
- Zamiast się złościć, raczej ciesz się z cudu, mój bracie! Dzięki Bożej łasce odzyskałem wzrok, byłem jednak pod tak wielkim wrażeniem, że odpadły mi ręce!

***

W Afryce były kanibal czyta Biblię. Pewien Europejczyk, który jest tam na wakacjach, wyśmiewa się z niego, mówiąc:
- Biedny starcze, nie w taki sposób wasz kraj wyjdzie na prostą. Jesteście zacofani, już od dawna nie wierzy się w te brednie, w Europie ta książka jest przestarzała!
- Drogi panie, gdyby tej książki tu nie było, już dawno zostałby pan zjedzony!

***

Pewien człowiek, który walczył z Bogiem, wszedł na szczyt najwyższej góry, jaką udało mu się znaleźć, i woła:
- Ej, Boże!
- Tak?
- Czym jest dla Ciebie milion lat?
- Phi, mniej niż jedną sekundą - odpowiada Bóg.
- A czym jest dla Ciebie milion dolarów?
- Phi, ledwo jednym dolarem!
- W takim razie - mówi człowiek - daj mi milion dolarów.
Bóg na to:
- Dobrze, poczekaj jedną sekundę...

***

Na pokładzie statku płynącego do Ameryki ewangelik John Wesley znajduje się obok dwóch lekko podpitych studentów, którzy sobie z niego żartują. Jeden z nich odzywa się:
- Panie Wesley, czy słyszał pan nowinę?
- Jaką?
- Szatan umarł!
- Moje kondolencje, jesteście teraz sierotami! - odparł na to Wesley.

***

Pewien misjonarz zgubił się na pustyni. Jakiś czas później, dzieląc się z przyjaciółmi tym, co mu się przytrafiło, opowiada, jak ogarnięty rozpaczą rzucił się na kolana i zaczął błagać Boga, żeby mu przyszedł z pomocą.
- I Bóg wysłuchał twojej prośby?
- Nie! Zanim zdołał ją spełnić, nadszedł jakiś podróżnik i wskazał mi drogę.

***

Podczas lotu stewardesa nagle zadaje pytanie przez mikrofon:
- Szanowni pasażerowie, pilot chce wiedzieć, czy jest wśród państwa gorliwy chrześcijanin?
Pastor Müller, który właśnie udawał się na misję, dumny, że może dać świadectwo swojej wiary, podnosi rękę.
- Czy na pewno ma pan mocną wiarę, żadnych wahań i wątpliwości?
- To żaden problem, proszę pani!
- Świetnie! Bo byliśmy w kłopocie: samolot płonie, a nam brakuje jednego spadochronu!

***

W pewnej miejscowości pastor zawiesił na drzwiach do świątyni następujące ogłoszenie: "Dziś rano o godzinie 8:30 nasz czcigodny brat John Miller odszedł od nas do raju...". Wieczorem ktoś dopisał: "Tu raj - STOP - godz. 19:00 - STOP - John Miller wciąż nie przybył - STOP - Jesteśmy zaniepokojeni - STOP".





 
 



Pełna wersja katolik.pl