logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Adrian Put
Trzeci dzień Triduum
Wieczernik


W powszechnym odczuciu niedziela wielkanocna zionie jakąś pustką świątecznej radości. 
 
Niedziela wielkanocna to dziwny dzień. Nie w sensie treści, znaczenia czy wymowy teologicznej. W naszym przeżywaniu tego dnia istnieje jakaś dziwna cezura. Dzielimy go na czas do Mszy z procesją rezurekcyjną i na to co następuje po wyjściu z kościoła. Ile razy mogłem obserwować ceremoniarza, który po przepisowo przeżytej Mszy w niedzielny poranek stwierdzał, że wszystko się już udało? 
 
Jako ksiądz także czuję w sobie ten dziwny spokój, który następuje przy śniadaniu wielkanocnym. Podświadomie zaczynam przeżywać ten dzień biorąc sobie do serca Jezusowe Idźcie i wy teraz odpocząć! Podobny scenariusz ma miejsce zapewne w wielu chrześcijańskich domach, gdzie czas niedzielnego święta oznacza już tylko błogie świętowanie przy wielkanocnym stole. 
 
W powszechnym odczuciu niedziela wielkanocna zionie jakąś pustką świątecznej radości. Kiedy zestawimy ten dzień z obrzędami Mszy Wieczerzy Pańskiej, Drogą Krzyżową oraz Liturgią ku czci Męki Pańskiej, czy chociażby tłumnym uczestnictwem w wielkosobotnim święconym oraz Wigilią Paschalną, Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego wygląda raczej blado. 
 
Oczywiście, Wigilia Paschalna jest przecież świętowaniem tej Niedzieli. Także procesja rezurekcyjna jeśli jest odprawiana przed drugą Mszą Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego o poranku stanowi oprawę święta. Ale co później? Czy po to przeżywaliśmy te wszystkie uroczystości, by w niedzielę nareszcie sobie odpocząć? Liturgia Kościoła podpowiada nam, że Triduum Paschalne to trzy święte dni: Piątek, Sobota i Niedziela. Obchód tego najważniejszego święta chrześcijańskiego rozpoczynamy w Wielki Czwartek wieczorem, a kończymy w Wielką Niedzielę II Nieszporami uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Co zatem dzieje się pomiędzy rezurekcją a końcem II Nieszporów niedzielnych?
 
Dzień dobrych wiadomości
 
Sięgnijmy do Ewangelii, aby zobaczyć jak przeżyli ten dzień pierwsi świadkowie. Niedziela wielkanocna należy to tych nielicznych dni biblijnych, które są szczegółowo opisane. W relacji św. Mateusza dowiadujemy się, że dopiero po szabacie, w pierwszy dzień tygodnia o świcie przybyły do grobu Maria Magdalena i druga Maria. Jednak Jezusa tam nie znalazły. Anioł Pański który zstąpił z nieba przekazał im dobrą wiadomość: Nie ma Go tutaj, zmartwychwstał, jak powiedział. 
 
Ewangelista Marek również podkreśla znaczenie tego dnia: A wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia poszły do grobu, kiedy wzeszło słońce. Także św. Marek przytacza słowa radosnej nowiny: Szukacie Jezusa ukrzyżowanego? Zmartwychwstał! Nie ma Go tu! Święty Łukasz zaś podkreśla: A w pierwszy dzień tygodnia, wczesnym rankiem przyszły do grobu niosąc wonności, które przygotowały. W relacji św. Jana wczesny ranek po wzejściu słońca zostaje zamieniony na jeszcze wcześniejszą porę: W pierwszy dzień tygodnia, wczesnym rankiem, kiedy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena przychodzi do grobu. Święty Jan opisuje także wydarzenie, które miało miejsce w niedzielę wieczorem: A w ten pierwszy dzień tygodnia wieczorem Jezus wszedł i stanął w środku… I mówi im – Pokój wam. Po tych słowach pokazał im ręce i bok. Uradowali się więc uczniowie ujrzawszy Pana.
 
Wobec takiej ilości świadectw można z całą pewnością stwierdzić, że dzień Zmartwychwstania był dla całej wspólnoty pierwszych uczniów niezwykle ważny. Doskonale czuli historyczność tego wydarzenia – to był konkretny dzień i poranek, a nie mit tworzącej się wspólnoty. Poczucie tej historyczności legło u podstaw każdego przeżywania wielkanocnej radości: 
 
Wszystko co wydarzyło się w czasie tych dni paschalnych, angażuje każdego z Apostołów – szczególnie Piotra – w budowanie nowej ery, która rozpoczęła się w poranek wielkanocny. Nie można interpretować Zmartwychwstania Chrystusa poza porządkiem fizycznym i nie uznawać go za fakt historyczny (por. KKK 642-643).
 
Nie wiem, czy kobiety i Apostołowie mieli świadomość tego, że radość, którą doświadczali była jednocześnie znakiem nowej ery. Jednak bez tej radości przekazywanej innym nie można w pełni przeżywać niedzieli wielkanocnej. Poświadcza to także autorytet słowa Bożego. Święty Mateusz zaznacza, że Anioł powiedział do kobiet: Idźcie i powiedzcie Jego uczniom: Zmartwychwstał, a one z wielką radością pobiegły oznajmić to jego uczniom. 
 
Ewangelista Marek także podkreśla obowiązek dzielenia się dobrą nowiną: A idźcie powiedzieć Jego uczniom i Piotrowi: On idzie przed wami do Galilei. Tam Go zobaczycie. Święty Łukasz zaś wskazuje na miejsce, gdzie tkwi źródło tej nowiny: A powróciwszy od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym.
 
Wobec powyższych informacji słowa Bożego możemy wyciągnąć kilka istotnych wniosków dotyczących przeżycia niedzieli wielkanocnej. Sama Wigilia Paschalna, jako Msza Niedzieli Zmartwychwstania, jest wspólnotowym przeżywaniem Zmartwychwstania Chrystusa. Jest to już Msza niedzielna. Celebracja Wigilii może zakończyć się uroczystą Procesją Rezurekcyjną. Druga możliwość to Procesja Rezurekcyjna rano. Wówczas po Wigilii Paschalnej można wystawić Najświętszy Sakrament w monstrancji już nie nakrytej welonem.
 
Adoracja po Wigilii Paschalnej to czas paschalnej radości Kościoła. Śpiewa się pieśni wielkanocne lub eucharystyczne. Choć Mszał Rzymski dla diecezji polskich dopuszcza te dwie możliwości, to często w naszych wspólnotach upraszczamy problem – kiedy ma być procesja rezurekcyjna? W nocy po Wigilii, czy może wczesnym rankiem? Jedna i druga wersja jest poprawna. I nie wiem, czy wprowadzanie na siłę procesji nocnej jest celowe. Co innego, gdy wspólnota parafialna drogą stałej formacji sama dojdzie do takiej praktyki.
 
Nasza polska tradycja jednak bardzo mocno akcentuje poranną procesję. Ważne, aby Wigilię rozpocząć po zmroku. Po jej zakończeniu możemy zachęcić nasze wspólnoty do prowadzenia nocnego czuwania paschalnego, które zakończymy przed świtem. Wówczas o poranku możemy celebrować Procesję Rezurekcyjną i drugą Mszę Zmartwychwstania Pańskiego.
 
Uwzględniając te dwie możliwości należy zawsze pamiętać, że procesja rezurekcyjna jest publicznym ogłoszeniem światu radosnej nowiny – Jezus Żyje. Ta procesja musi mieć w sobie coś z drżenia tych kobiet, które przyszły rano do grobu i nie zastały tam Jezusa. Może to zabrzmi zbyt banalnie, ale także nasze polskie Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! nabiera zupełnie nowego znaczenia.
 
1 2  następna
 



Pełna wersja katolik.pl