logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Ewelina Gładysz
Skąd się biorą kobiety?
Profeto
fot. Becca Tapert | Unsplash (cc)


Jasne, stworzył je Pan Bóg. A co było później? Co się wydarzyło w momencie, kiedy już przeprowadziły się z małej miejscowości na skraju Nieba o nazwie „Boże Plany” do ciut większego miasteczka o nazwie „Brzuch Mamy”? Wtedy zaczęła się ich przygoda, ich kobiece stawanie się.

 

I tak: na początku ciocia Marysia, babcia Bronia i pani Lidka są cichutką Alą w przedszkolu, rezolutną Hanią w szkole, zbuntowaną Izą w gimnazjum, przemądrzałą Asią w liceum, trochę szaloną Izą na studiach, kawałek dalej: szczęśliwą żoną i mamą, a chwilę później stają się ciocią Marysią, troskliwą babcią Bronią i panią Lidką. Wszystko, co im się przytrafia od momentu pomieszkiwania w Brzuchu decyduje o tym, jakimi będą kobietami.

 

I dziś, kiedy świat z okazji Dnia Kobiet, obdaruje czekoladkami, kwiatami ciętymi i doniczkowymi, a pewnie i plastikowymi (straszne), może warto, by ten świat obdarował nas też jedną, trochę poważniejszą myślą skupioną wokół pytań: skąd się biorą kobiety, co je kształtuje?

 

Z podpowiedzią przychodzi pewna kampania społeczna, która w mediach pojawiła się w 2015 roku - „Kochany tato, już czas coś z tym zrobić”. Film zaczyna się niewinnie: „Kochany tato! Wiem, że ochronisz mnie przed wieloma niebezpieczeństwami, nawet przed sushi, kiedy jestem w brzuchu mamy. Ale mam do ciebie prośbę. Urodzę się dziewczynką. Zrób wszystko, żeby to nie stało się największym zagrożeniem w moim życiu”.

 

Nienarodzona córka prosi swego ojca, by uchronił ją przed konsekwencjami, które płyną z bycia kobietą. Owa córka, choć jeszcze nie ma jej na świecie, to już dużo wie. Wie, że koledzy z klasy będą rzucać w jej stronę wyzwiskami, obcy mężczyźni bez pozwolenia będą dotykać jej intymnych części ciała, a w wieku 21 lat zostanie ofiarą gwałtu. Gwałcicielem będzie syn kolegi taty. Tego samego kolegi, z którym tato w każdą środę chodzi na basen, i z którym od zawsze opowiadają sobie sprośne żarty... „Ale oczywiście to były tylko żarty, więc się śmiałeś. Skąd mogłeś wiedzieć, że zgwałci mnie jego syn, którego nie posądziłbyś, że stanowi zagrożenie? Skąd mogłeś wiedzieć, przecież to był tylko chłopiec, powtarzający dziwne żarty. W tamtym wypadku, to nie była twoja sprawa, starałeś się być po prostu miły. Ale jego syn wychowany na tych żartach stał się moją sprawą”.

 

Kolejne sceny filmu pokazują, jak dziewczyna znajduje Pana Doskonałego, męża, który potem też przeobraża się w monstrum. I znów dramatyczny apel: „Nawet jeśli mam doktorat, wspaniałą pracę, jestem kochana przez rodzinę i przyjaciół i ogólnie dobrze ustawiona, nikt nie zauważa, co się dzieje. (...) Drogi tatusiu, to jest ta przysługa, o którą cię proszę. Jedno działanie zawsze powoduje kolejne. Więc proszę powstrzymaj to, zanim się rozpocznie. (...) Kochany tatusiu urodzę się jako dziewczynka, proszę, zrób wszystko, by te narodziny były czymś najgroźniejszym, co mnie w życiu spotka”.

 

Norweska kampania miała na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem wykorzystywania kobiet i stosowania wobec nich przemocy. Jednak gdzieś w jej tle pojawia się wiele ważnych kwestii związanych z tym, jakie są różnice w wychowaniu chłopców i dziewczynek, jak ważna w procesie wychowania dziewczynek jest jej relacja z ojcem, w końcu, jak istotny jest głos otoczenia, w którym dziewczynki dorastają.

 

Dobrze to wiemy: żadna z dzisiaj świętujących kobiet nie urodziła się kobietą. Każda była na początku małą dziewczynką.

 

Ewelina Gładysz
profeto.pl | 8 marca 2016

 
 



Pełna wersja katolik.pl