logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Piotr Tomasz Nowakowski
Scientollywood
Sekty i Fakty


„Obecnie, tak jak w latach trzydziestych, nietolerancja stała się oficjalną polityką niemieckiego rządu; wówczas rozpoczął się horror dla milionów Żydów, a teraz ofiarami zorganizowanego prześladowania są scjentolodzy. To hańba dla niemieckiego narodu”  – napisano. List zirytował Helmuta Kohla. Kanclerz stwierdził tylko, że autorzy protestu nie mają żadnego pojęcia o Niemczech. Przewodniczący frakcji SPD w Bundestagu Rudolf Scharping uznał list za skandaliczny. Dla bawarskiego ministra spraw wewnętrznych Günthera Becksteina (CSU) petycja była „tanią propagandą á la Hollywood”. Działaczy żydowskich w Niemczech zbulwersowało porównanie holocaustu z sytuacją niemieckich scjentologów. Przewodniczący Centralnej Rady Żydów Ignatz Bubis nazwał je „obelżywym” dla ofiar holocaustu, z kolei rzecznik tejże Rady w Niemczech Michael Friedman określił podobne zachowanie jako brak odpowiedzialności.  Zdaniem niemieckiego publicysty żydowskiego pochodzenia Jurka Beckera, podpis Dustina Hoffmana pod absurdalnymi oskarżeniami wobec Niemiec świadczy, że Laureat Oscara swoją przejmującą kreację w filmie Rain Man zawdzięcza nie tyle kunsztowi aktorskiemu, co własnym kłopotom z odbiorem rzeczywistości(5).
 
„Podpisaliśmy ten list, aby wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie pełną nienawiści dyskryminacją, jaka spotyka scjentologów ze strony pana rządu i pana partii” – czytamy na początku listu. „W latach trzydziestych w Niemczech Hitler uczynił nietolerancję religijną elementem oficjalnej polityki swojego rządu. Żydów najpierw zmarginalizowano, potem wykluczono z wielu sfer działalności, następnie oskarżono o wszelkie zło, by ostatecznie poddać niewypowiedzianym okropnościom” – piszą dalej autorzy listu. „W próbach bojkotu i zakazywania występów osób tej miary, jak Tom Cruise, John Travolta i Chick Corea tylko dlatego, że są scjentologami, pobrzmiewają echa palenia książek w latach trzydziestych”. List otwarty do kanclerza Kohla kończy się słowami: „Prosimy, by zechciał pan położyć kres temu haniebnemu ciągowi zorganizowanych prześladowań. Przynosi on wstyd narodowi niemieckiemu”.
Fragment Listu otwartego do Helmuta Kohla, Kanclerza Republiki Federalnej Niemiec. List sygnowany w grudniu 1996 roku, opublikowany w styczniu kolejnego roku.
 
Zdaniem Hebera C. Jantzscha, prezydenta Church of Scientology International, protest był samodzielną inicjatywą Bertrama Fieldsa, adwokata i przyjaciela Toma Cruise’a. Fields przyznał, że dowiedziawszy się o bojkocie Mission Impossible w Niemczech czuł się zobowiązany coś przedsięwziąć. Rozesłał więc treść petycji do hollywoodzkich gwiazd, przy czym wybierał nie-scjentologów i artystów żydowskiego pochodzenia, co miało uwiarygodnić protest przeciw dyskryminacji innowierców w Niemczech. Nie ujawnił, ile z zaproszonych gwiazd odmówiło.
 
Już pobieżna lektura nazwisk podpowiada, że wiele osób złożyło podpis, gdyż miało w tym interes. Wspomniany film Toma Cruise’a tylko w USA przyniósł 180 milionów dolarów, a jego następny film Jerry Maquire również zarabiał znakomicie. Cruise jest jednym z najlepiej opłacanych aktorów amerykańskich, a Niemcy stanowią najbardziej dochodowy rynek filmowy w Europie. Nic więc dziwnego, że na liście znaleźli się nie tylko Dustin Hoffman i Goldie Hawn, których filmy pokazywane są w Niemczech, ale także najbliżsi współpracownicy Toma Cruise’a, jego agenci Jack Rapke i Rick Nicita, koproducentka Paula Wagner czy Terry Semel z Warner Brothers, który miał rozpowszechniać kolejny film aktora. Kolejnym protestującym był Fred Westheimer, agent Johna Travolty, którego film Michel wkrótce miał wejść do kin niemieckich. Paradoksalnie film Travolty Fenomen, który cieszył się w Niemczech dużą popularnością, był w Stanach interpretowany jako reklama scjentologii. Nie był on co prawda jej dosłowną wykładnią, lecz historia prostaczka, który nagle doznaje olśnienia i nabywa nadzwyczajnych, w tym telekinetycznych zdolności była zbyt bliska duchowi scjentologii, by zbieżność uznać za przypadkową.
 
Nie wszyscy w Hollywood okazali jednomyślność. Reżyser Constantin Costa-Gavras wkrótce potem żałował, że złożył podpis. „Dopiero po fakcie zdałem sobie sprawę z popełnionej gafy. Porównywanie współczesnych Niemiec do czasów hitlerowskich było niesłuszne” – mówił. Michael Douglas, który lansował wówczas w Niemczech swój film Spirit and the Darkness, powiedział, że jest „cholernie zadowolony, że nie podpisał”(6). Wiele wskazuje na to, że hollywoodzki apel był w istocie podyktowany troską o własne interesy. Przecież Niemcy to trzeci rynek rozrywki na świecie. Dalsze akcje przeciw scjentologom w tym kraju oznaczałyby mniejsze wpływy z wielu produkcji made in Hollywood.
 
Tom Cruise i Katie Holmes
 
Wychowana w wierze katolickiej Katie Holmes ostatecznie chyba pogodziła się z tym, iż jej 44-letni narzeczony, gorliwy scjentolog, nie chce ochrzcić ich pierwszego dziecka. Co więcej Tom Cruise nie zgodził się nawet na publikacje zdjęcia urodzonej w kwietniu Suri, a to rzekomo z powodu doktryny scjentologicznej, która nakazuje, by możliwie jak najdłużej nie dopuszczać noworodka do świata zewnętrznego.
  
 
 



Pełna wersja katolik.pl