logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Luis Jorge Gonzalez OCD
Psychologia św. Teresy z Lisieux
Wydawnictwo Flos Carmeli


Wydawca: Flos Carmeli
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-88570-29-2
Format: 125x185
Stron: 192
Rodzaj okładki: miękka

 
Kup tą książkę

 

Odzyskane siły duszy

W noc Bożego Narodzenia, po pasterce, jej najukochańszy tata komentuje to, że przeszkadza mu widok bucików Teresy zostawionych przy kominku: "A niech tam, na szczęście to już ostatni rok!..."[19]. Teresa usłyszała te słowa, które ją głęboko zraniły. Jej siostra Celina, znająca ją jako dziewczynkę nadwrażliwą, radzi jej, aby nie schodziła w poszukiwaniu prezentów w bucikach.

"Ale to nie była już ta sama Teresa, Jezus zmienił jej serce! Powściągając łzy, zeszłam szybko ze schodów i tłumiąc bicie serca, wzięłam moje buciki, postawiłam je przed Tatusiem i wyciągnęłam radośnie wszystkie przedmioty, z miną szczęśliwą jak królowa. Tata śmiał się, on także stał się na nowo radosny, a Celina myślała, że śni!... Na szczęście była to słodka rzeczywistość, Tereska odnalazła siłę duszy, którą straciła w wieku czterech lat i pół i już na zawsze miała ją zachować!....."[20].

W tym autobiograficznym tekście znajdujemy szczegóły, które ukazują współpracę Teresy z łaską udzieloną jej przez Jezusa. Przemiana, której Teresa doświadcza, nie jest automatyczna, jakby dokonana bez jej woli czy świadomości. Nie. Dla przyjęcia łaski musi dokonać wysiłku: Powściągając łzy, zeszłam szybko ze schodów i tłumiąc bicie serca, wzięłam moje buciki... Począwszy od tego momentu, wzrasta, między innymi, poziom jej  poczucia własnej wartości. Przestaje postrzegać siebie jako wrażliwe dziecko. Następnie, wraz z faktem pokazania samej sobie, że może powstrzymać łzy i stłumić przyspieszone bicie serca, czuje się odważniejsza i zdolna do wielu rzeczy.

Kiedy spogląda na to, co się stało w noc bożonarodzeniową, wierna prawdzie podkreśla działanie łaski i znaczenie własnego wysiłku. W mocnych i żywych tonach opisuje łaskę zaoferowaną przez Jezusa oraz szybkie i aktywne przyjęcie jej przez nią samą.

"W tę noc, gdy stał się  słaby i cierpiący z miłości do mnie, uczynił mnie silną i odważną, przyodział mnie swoją zbroją i od tej błogosławionej nocy nie zostałam pokonana w żadnej walce, lecz wprost przeciwnie, przechodziłam od zwycięstwa do zwycięstwa i rozpoczęłam, że tak powiem, "bieg olbrzyma!..."[21]

Uczucia pewności i zaufania do siebie samej, które bardzo wyraźnie brzmią w ostatnich zdaniach, są jak najbardziej zgodne z poczuciem własnej wartości. Nie zapominając, że to Jezus uczynił ją silną i odważną, Teresa czuje się wyposażona w środki potrzebne do przechodzenia od zwycięstwa do zwycięstwa. Teresa unika nadmiaru "miłości własnej" i - ukazując autentyczną pokorę - opisuje siebie przy pomocy pozytywnych obrazów. Uważa się za małą i jednocześnie zdolną do wielkich czynów. Pisze o sobie samej:

"Ja uważam siebie za słabego ptaszka pokrytego jedynie lekkim puchem, nie jestem orłem, mam po prostu jego OCZY i SERCE, gdyż pomimo mojej bezgranicznej małości ośmielam się patrzeć na Boskie Słońce, Słońce Miłości i moje serce odczuwa w sobie wszystkie pragnienia Orła..."[22]

[19] Rkp. A 45r, s. 104.
[20] Rkp. A 45r, s. 105.
[21] Rkp. A 44v, s.104.
[22] Rkp. M 4v, s. 268.


 



Pełna wersja katolik.pl