logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Bill Dodds
Przewodnik po niebie, piekle i czyśćcu
Wydawnictwo WAM


Tytuł oryginału
Your One-Stop Guide to Heaven, Hell and Purgatory
© Wydawnictwo WAM, 2002

oprawa: miękka
ISBN: 83-7097-987-4
format: 124x194 mm
stron: 148
data wyd.: sierpień 2002


 

Czasy średniowiecza

Problem przedstawiania wiernym w okresie średniowiecza spraw związanych z odpustami polegał na tym, że odsuwano na dalszy plan kwestie osobistej pokuty i odpowiedzialności za grzech. Propagowano idee odpustów w sposób, który doprowadził do wystąpienia Marcina Lutra i narodzenia się reformacji.
Historycy twierdzą, iż w owym czasie propagowanie i sprzedawanie odpustów miało służyć zbieraniu pieniędzy na odbudowę Bazyliki św. Piotra. W rzeczywistości pieniądze docierały do firmy bankierskiej, kurii rzymskiej i 23-letniego arcybiskupa Moguncji. Luter – członek zakonu augustianów – był profesorem teologii i proboszczem w sąsiedniej diecezji.

Ojciec Luter nie potępiał idei odpustów jako takiej, lecz sposób, w jaki były one wykorzystywane. Z tego właśnie powodu doszło do gwałtownego rozwoju sytuacji. Luter był gotowy i chętny do dyskusji nad swoimi tezami, lecz jego przeciwnicy odrzucili tę możliwość. Arcybiskup Moguncji złożył na niego skargę do Rzymu. Dominikanin Johann Te-tzel, główny zwolennik koncepcji odpustów, ogłosił, że jest to kwestia władzy i nakazał Lutrowi ją zaakceptować.

Jednocześnie większość członków zakonu augustianów opowiedziała się po stronie Lutra. Ówczesny papież Leon X, który był zajęty ważnymi sprawami we Włoszech, uznał, iż wystąpienie Lutra jest zbyt błahe i nie warte jego zainteresowania.
Nie ulega wątpliwości, że pewne rzeczy, które czyniono wtedy w imieniu Kościoła, koniecznie wymagały zreformowania. Domagali się tego nie tylko nowo powstali protestanci. Takie żądania wysuwali także ci członkowie Kościoła katolickiego, którzy później zostali ogłoszeni świętymi (na przykład Teresa z Avila).
Niestety, sprawa odpustów, a tym samym koncepcja czyśćca doprowadziła do rozłamu. Jedna z grup odrzuciła ją, druga natomiast broniła jej zawzięcie, choć nie w pełni ją rozumiała.

Krótko mówiąc, jest to spuścizna, którą odziedziczyli zarówno protestanci, jak i katolicy. Wydaje się, że można spokojnie powiedzieć, iż przeciętny protestant czy katolik nie miałby trudności z określeniem, czego naucza się w jego wyznaniu na temat czyśćca, chociaż nie jest pewien dlaczego i co naprawdę ta nauka oznacza.
Przejdźmy zatem do szczegółów.


Sedno sprawy czyśćca

Czym jest czyściec? Podobnie jak w przypadku nieba i piekła powinniśmy myśleć o czyśćcu jak o pewnym stanie psychicznym, w którym żałujemy za grzechy. Można założyć, że czujemy się zawstydzeni z powodu popełnienia grzechów. Być może dostrzegamy w całej okazałości nasz egoizm – nie tylko to, w jaki sposób obraziliśmy Boga, ale także, jak zraniliśmy innych ludzi. Dostrzegamy poważne następstwa naszego egoizmu.
Czy czyściec stanowi bolesne doświadczenie? Tak, jeżeli przyznanie się do błędów i zdanie sobie sprawy, że skrzywdziliśmy innych, wywołuje w nas ból. A skoro tak jest już tu, na ziemi, to dlaczego nie moglibyśmy tutaj nauczyć się mocniej kochać? Dlaczego nie mielibyśmy pozbyć się przywiązania do tego, co złe? Tu, na ziemi, każdej zmianie człowieka i jego osobistemu rozwojowi towarzyszy zwykle strach i niepokój. W tym sensie przebywanie w czyśćcu można porównać z oczyszczaniem szlachetnego metalu w ogniu (oczywiście nie chodzi o taki ogień, jaki wszyscy znamy).

Jak długo dusza pozostaje w czyśćcu? Nie wiadomo, chociaż w przypadku Boga dzień może się okazać tysiącem lat, a tysiąc lat dniem (2 P 3,8). Czas jest pojęciem względnym. Mija szybko, gdy dobrze się bawimy, a kiedy cierpimy – fizycznie bądź psychicznie – wydaje się nam, że czas stoi w miejscu.
Kto znajduje się w czyśćcu? Nie potrafimy powiedzieć.
Czy dusze w czyśćcu są nieszczęśliwe? Tak, ponieważ cierpią. A jednocześnie nie, ponieważ wiedzą – mają gwarancję – że pewnego dnia wejdą do nieba i spędzą całą wieczność z Bogiem. Św. Katarzyna z Genui (1447–1510) wyjaśniła to następująco:
„Dusze w czyśćcu łączą wielką radość z wielkim cierpieniem. Jedno nie umniejsza drugiego. Żaden pokój nie jest porównywalny z pokojem dusz w czyśćcu, z wyjątkiem pokoju dusz w niebie. Jednocześnie dusze w czyśćcu znoszą takie tortury, których żaden język nie opisze ani mądrość nie pojmie bez szczególnego objawienia”.

Podobnie mówi Jan Paweł II:
„Ci, którzy znajdują się w sytuacji oczyszczenia, związani są zarówno z błogosławionymi, cieszącymi się już w pełni życiem wiecznym, jak i z nami, zdążającymi na tym świecie do domu Ojca (por. KKK 1035)”.
Kościół ustanowił święto dla dusz w czyśćcu. Świętujemy je każdego roku w Zaduszki, czyli w dniu 2 listopada, tuż po Wszystkich Świętych.


 



Pełna wersja katolik.pl