logo
Środa, 17 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Anicety, Klary, Rudolfa, Stefana, Roberta – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Poznaj swoją godność!
eSPe


Pomoc Ducha Świętego
 
Otóż zapewniam was, że nikt, pozostając pod natchnieniem Ducha Bożego, nie może mówić: Niech Jezus będzie przeklęty! Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus. Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; I różne są posługi, lecz Pan ten sam (1 Kor 12,3–5).
A wy miejcie się na baczności. Wydawać was będą sądom i w synagogach będą was chłostać. Nawet przed namiestnikami i królami stawać będziecie z mego powodu, na świadectwo dla nich. Lecz najpierw musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom. A gdy was poprowadzą, żeby was wydać, nie martwcie się przedtem, co macie mówić; ale mówcie to, co wam w owej chwili będzie dane. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch Święty (Mk 13,9–11).
 
Sami z siebie, słabi i skłonni do zła przez grzech pierworodny, nie jesteśmy w stanie iść drogą Bożą. Potrzeba nam pomocy, której Bóg hojnie nam udziela w postaci Ducha Świętego. (por. Rz 5,5). To właśnie Jego obecność w naszej codzienności przynosi nadzieję.
Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości (por. Rz 8, 26) nie tylko w czasie modlitwy, ale także wtedy, gdy trzeba podjąć konkretne życiowe decyzje – dokonać wyboru pomiędzy dobrem i złem, między tym, co Boże, i tym, co się Bogu sprzeciwia.
 
Dwie drogi
 
Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi (Pwt 30,15–20).
Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują (Mt 7,13–14).
 
W dokonywaniu moralnych wyborów stają przed nami dwie drogi: dobra i zła. Człowiek na możliwość wolnego wyboru jednej z nich. Jednakże dokonując wyboru musimy mieć świadomość, że razem z dokonanym wyborem przyjmujemy na siebie jego konsekwencje. Konsekwencją dobra jest szczęście, a konsekwencją zła jest nieszczęście. Chodzi o szczęście lub nieszczęście moje i innych. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament podkreśla te konsekwencje.
 
Bóg nas do niczego nie zmusza. On chce, abyśmy nasze decyzje podejmowali w wolności. Jakże to zadziwiające, że Wszechmocny Bóg ugina się przed decyzją człowieka i ją szanuje. Jednakże wybór ma także w sobie coś tragicznego. Mogę w swojej wolności dokonać wyboru, który będzie przeciw Bogu i w konsekwencji doprowadzi mnie do nieszczęścia. Bóg pozostawia mi prawo wyboru, ale jakże często z tego prawa korzystam niewłaściwie.
 
 
 



Pełna wersja katolik.pl