logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
o. Jacques Philippe
Powołanie


o. Jacques Philippe
Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2010
ISBN: 14268515
Format: 145x205
Rodzaj okładki: miękka
 

 
Kup tą książkę

 

Wzrastanie na drodze trudnych doświadczeń


W poprzednim rozdziale zaproszono nas do tego, aby w wydarzeniach z naszego życia odczytać pewne Boże wezwania. Wiele rzeczy, jakie wydarzają się w naszym życiu, nie jest bezpośrednio chcianych przez Boga (Bóg nie może chcieć dla nas zła czy grzechu), lecz to nie przeszkadza, aby Bóg, który nie mógłby nas opuścić, był obecny w sercu wszystkiego, co nas spotyka, i zachęcał nas do stopniowego odkrywania pozytywnego sensu zdarzeń przez wezwania, które w tajemniczy sposób do nas kieruje.

Chciałbym przedłużyć tę refleksję, skupiając szczególne zainteresowanie na rozmaitych próbach, przez jakie możemy przechodzić w trakcie naszego życia. Rozwinę tu myśl nadzwyczaj prostą, lecz o wielkim zasięgu, która może nam dostarczyć cennych punktów odniesienia: każde trudne doświadczenie jest w ten czy inny sposób próbą naszej wiary, nadziei i miłości.

Podczas naszego życia możemy napotkać doświadczenia najrozmaitszej natury. Mogą być to problemy zdrowotne, porażki zawodowe, zerwania związków uczuciowych, trudności materialne czy bytowe, kryzysy duchowe, czasy "ciemności" w takim sensie, jak rozumie je św. Jan od Krzyża. Każdy z wymienionych typów doświadczeń zasługuje, rzecz jasna, na odmienne podejście i nie można traktować ich wszystkich w ten sam sposób.

Tym samym, zmierzając do sedna rzeczy, jeżeli próbujemy dać się poprowadzić we wszystkim światłu Ewangelii, trzeba przyznać, że każda próba, chyba że chronią nas nasze wyjątkowe cechy, jest dla nas zarazem próbą wiary, próbą nadziei czy też próbą miłosierdzia. Przez większość czasu każdy z tych trzech aspektów wchodzi w grę, w większej lub mniejszej proporcji, zależnie od przypadku.

Odnajdujemy więc tutaj trzy cnoty teologalne. Jest to zjawisko najzupełniej normalne, ponieważ stanowią one samo serce i zasadniczy dynamizm życia duchowego. Są obecne w sposób pośredni lub bezpośredni we wszystkim, co przeżywamy, bez żadnych wyjątków. Łaski, jakie otrzymujemy, modlitwa, sakramenty, nasze osobiste wysiłki i sytuacje, którym Bóg pozwala zaistnieć w naszym życiu, mają wyłącznie jeden cel. Celem tym jest umacnianie naszej wiary, pogłębianie nadziei i sprawianie, aby nasza miłość była prawdziwsza, bardziej autentyczna. Taki jest jedyny cel życia duchowego. Cała reszta to tylko środki podporządkowane temu właśnie celowi.

Każda próba jest próbą wiary. Kiedy przechodzimy trudne chwile, niezależnie od tego, jaka jest ich natura i przyczyna, nasuwają się nam pytania: Czy wciąż jeszcze wierzysz? Czy wierzysz, że Bóg jest wierny? Czy wierzysz, że Bóg cię kocha (nawet jeżeli tego nie odczuwasz!)? Czy wierzysz, że Bóg ma wszystko w swoich rękach? Czy wierzysz w to, że Bóg będzie ci towarzyszył i pomoże ci przejść to doświadczenie? Czy wierzysz, że Bóg będzie potrafił wyciągnąć z niego jakieś dobro?

W trudnych chwilach nasza wiara zawsze jest poddawana próbie i nieuchronnie stawiamy sobie pytanie: A gdzie w tym wszystkim jest Bóg? A pytanie to może być niezwykle bolesne i niepokojące…

Postrzegając rzeczy pozytywnie – a uważam, że tak właśnie powinno się postrzegać wszystkie nadchodzące wydarzenia – chwila próby stanowi wyzwanie rzucone naszej wierze, wezwanie do czynienia aktów wiary.

Na płaszczyźnie ludzkiej mogę mieć tysiąc powodów, dla których mógłbym zwątpić czy też popaść w zniechęcenie, lecz wybieram akt wiary: Panie, wierzę, że jesteś obecny i nawet jeżeli sam przebywam w ciemności, wierzę, że moje życie spoczywa w Twoich rękach, wierzę, że mnie kochasz i że nigdy mnie nie opuścisz! Ten akt wiary przyniesie nam wcześniej czy później swoje owoce.

Każda trudna chwila jest także próbą nadziei. Jakie pytania pojawiają się przed nami w dziedzinie nadziei? Są one zbliżone do poprzednich pytań, lecz mają właściwe sobie niuanse, które dobrze jest jasno określić. Można sformułować te pytania w następujący sposób: Od kogo czy też czego oczekujesz zbawienia? W kim pokładasz swoje nadzieje? W kim pokładasz w tej sytuacji swoją ufność? Na czym się opierasz? Co zapewnia ci prawdziwe bezpieczeństwo?


 



Pełna wersja katolik.pl