logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Jerzy Szymik
Pokora Boga
Gość Niedzielny


Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic...
C. K. Norwid
 
 
Hymn o uniżeniu Chrystusa to jedno z najświetniejszych dokonań poetyckich Nowego Testamentu. Jest to w gruncie rzeczy opowieść o tym, jak pokorny jest nasz Bóg. Jego początkowy fragment brzmi w przekładzie Biblii Tysiąclecia następująco:
 
On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci –
i to śmierci krzyżowej.
(Flp 2,6-8)
 
Kim jest Bóg? 
 
Chrześcijaństwo powiada – w tym tekście, ale też nie tylko w tym – że dla ukazania prawdy pełnej wielkości Boga istnieje tylko jedna droga: chrystologiczna, ukazana przez postać i dzieło Pana Jezusa. Aby pojąć lepiej, kim jest nasz Bóg, trzeba koniecznie poznawać prawdę o Nim przez Chrystusa i w Chrystusie. Inaczej: zmaganie się z problemem obrazu Boga znajduje konkretne rozstrzygnięcie w obrazie Chrystusa, a dokładnie w pytaniu o to, czy Jezus jest naprawdę Synem żywego Boga? Bo jeśli tak, to w Chrystusie-Synu Bożym znajdziemy taki kształt odpowiedzi na pytanie: „Kim jest Bóg?” i taki Jego portret, że droga do prawdy o Bogu (do prawdziwego obrazu Boga) staje się w Wydarzeniu Chrystusa prosta i jasna.
 
Kim jest Bóg? Jezus jest Panem (Bogiem) – mówi nasza wiara, a to oznacza: taki jak Jezus Chrystus jest właśnie sam Pan Bóg; takie jest Jego oblicze. Bóg ukazuje się w Jezusie i w ten sposób przekazuje nam istotną prawdę o sobie – a razem z rozpoznaniem prawdy o sobie także prawdę o nas samych. Na tym polega chrześcijańska nowość obrazu Boga, dobra nowina o Bogu. Pan Bóg jest taki właśnie… Jaki?
 
Oto jak na to pytanie odpowiedział jeden z geniuszy średniowiecznej teologii, Wilhelm z Saint-Thierry:
 
(…) kiedy „obraz Boga”, Bóg Syn, ujrzał, jak anioł i człowiek, stworzeni na Jego, to znaczy Boży obraz (nie będąc sami obrazem Boga), wskutek nieuprawnionego sięgnięcia po obraz… zgotowali sobie zgubę, powiedział: Biada! Jedynie nędza nie budzi zazdrości… Pragnę więc ofiarować siebie ludziom jako pogardzany człowiek i jako ostatni ze wszystkich… aby rozgorzał w nich zapał naśladowania we mnie pokory, przez którą mają dojść do chwały. (De natura et dignitate amoris)
 
Benedykt XVI w „Nowej pieśni dla Pana” komentuje te słowa porywająco:
 
Sama prawda, rzeczywista prawda, stała się dla człowieka do zniesienia, a nawet uczyniła siebie drogą przez to, że wystąpiła i występuje w postaci ubóstwa Tego, który jest bezsilny. Nie bogaty marnotrawca, ale leżący pod jego drzwiami, pogardzany Łazarz reprezentuje Bożą tajemnicę – Syna. W Chrystusie ubóstwo stało się właściwym znakiem, wewnętrzną „mocą” prawdy. Nic innego jak właśnie jego „prawdziwość” w ubóstwie otworzyła Mu drogę do ludzkich serc. Pokora Boga jest drzwiami prawdy na świat; nie ma innych. Tylko w ten sposób prawda może stać się drogą. Pozostaje aktualne to, co Paweł mówi pod koniec Listu do Galatów po przytoczeniu wszystkich argumentów: jego ostatecznym argumentem nie są słowa, lecz stygmaty Jezusa, jakie nosi na swoim ciele [„Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa”, Ga 6,17]. W sporze o prawdziwe chrześcijaństwo, o właściwą wiarę i właściwą drogę, ostatecznym i decydującym kryterium jest wspólnota krzyża. (podkr. – J. Sz.)

Drzwi prawdy
 
Nie ma innych drzwi prawdy na ten świat jak pokora Boga.
Ileż światła w tym zdaniu...
 
1 2  następna
 



Pełna wersja katolik.pl