Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów Rok wydania: 2012 ISBN: 978-83-7502-335-0 Format: 116x190 Stron: 416 Rodzaj okładki: Miękka |
Rozdział 2
Lyon – Zesłanie Ducha Świętego 1977
PO SPOTKANIU W LYONIE nasza grupa modlitewna wracała do Nevers. Modlitwa i katechezy ugruntowały w nas przekonanie, że towarzyszyła nam wszechmoc Ducha Świętego. Z wiarą, której Pan również nam udzielał, przedstawialiśmy Mu wiele próśb.
Jedna z kobiet w naszej grupie, mężatka, matka dwojga dzieci, wyznała, że wraz z mężem bardzo chciałaby mieć trzecie dziecko, jednak nie mogła zajść w ciążę. Powiedziałem, że pomodlę się za nią. Nie tylko się zgodziła, ale też mocno tego zapragnęła. Modliliśmy się z wiarą i ufnością, a potem rozjechaliśmy się do naszych domów. Po dwóch czy trzech miesiącach okazało się, że owa kobieta spodziewa się dziecka. Duch Święty wysłuchał tej modlitwy tak, że przyszło ono na świat w następne Zesłanie Ducha Świętego w 1978 roku. Nie obeszło się jednak bez niepokoju, gdyż dziecko, przewidziane w określonym terminie, zwlekało z przyjściem na świat. Przejeżdżałem akurat tamtędy nieoczekiwanie około 22:00, gdy się o tym dowiedziałem. Natychmiast zaczęliśmy modlić się za mamę. Nad ranem, około 5:00, urodziła swoje trzecie dziecko. Ma na imię Emmanuel. Rzeczywiście – jak mówią rodzice – Bóg był z nami...
Pan umocnił również naszą wiarę. Od tamtej pory, czyli w ciągu ponad trzydziestu lat, dwadzieścioro czy trzydzieścioro dzieci zostało poczętych po wysłuchanych modlitwach matek. Sprawa jest prosta: najpierw pytamy, co może tu pomóc medycyna, i podejmowane są odpowiednie starania medyczne. Jeśli mimo to dziecka wciąż nie ma, modlimy się o to z wiarą, czasem nakładając ręce. Zawsze przy tym obwieszczamy: "To, co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga" (Łk 18, 27).
Niczego sami nie wymyślamy. To Pismo Święte uczy, że Bóg w ciągu wieków wielokrotnie cudownie interweniował, zwłaszcza w przypadku narodzin dzieci, tak bardzo oczekiwanych i wypraszanych z wiarą. Małżeństwa, które doświadczyły tego rodzaju błogosławieństwa, nie wzbraniają się przed świadczeniem o tym w gronie przyjaciół. Wszyscy podejmują wtedy kantyk Zachariasza, który wraz małżonką będącą w podeszłym wieku dziękował za narodziny Jana Chrzciciela: "Bóg nawiedził lud swój, okazał swoje miłosierdzie i wspomniał na swoje święte przymierze" (por. Łk 1, 68).