logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Jacques Marin
Ogień i radość. Ewangelizacja w Duchu Świętym
Wyd Marianow


Ta książka nie jest kolejnym pobożnym apelem do księży i zakonników, jakoby ewangelizacja była tylko „ich sprawą”. To wezwanie do wszystkich ochrzczonych, żeby jeszcze raz przyjrzeli się swojemu chrześcijańskiemu dowodowi tożsamości i tym wszystkim racjom, które pozwalają im nazywać się ludźmi wierzącymi.

 
Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7502-335-0
Format: 116x190 Stron: 416
Rodzaj okładki: Miękka
 
 
Kup tą książkę
 

 

Rozdział 2

Lyon – Zesłanie Ducha Świętego 1977


PO SPOTKANIU W LYONIE
nasza grupa modlitewna wracała do Nevers. Modlitwa i katechezy ugruntowały w nas przekonanie, że towarzyszyła nam wszechmoc Ducha Świętego. Z wiarą, której Pan również nam udzielał, przedstawialiśmy Mu wiele próśb.

Jedna z kobiet w naszej grupie, mężatka, matka dwojga dzieci, wyznała, że wraz z mężem bardzo chciałaby mieć trzecie dziecko, jednak nie mogła zajść w ciążę. Powiedziałem, że pomodlę się za nią. Nie tylko się zgodziła, ale też mocno tego zapragnęła. Modliliśmy się z wiarą i ufnością, a potem rozjechaliśmy się do naszych domów. Po dwóch czy trzech miesiącach okazało się, że owa kobieta spodziewa się dziecka. Duch Święty wysłuchał tej modlitwy tak, że przyszło ono na świat w następne Zesłanie Ducha Świętego w 1978 roku. Nie obeszło się jednak bez niepokoju, gdyż dziecko, przewidziane w określonym terminie, zwlekało z przyjściem na świat. Przejeżdżałem akurat tamtędy nieoczekiwanie około 22:00, gdy się o tym dowiedziałem. Natychmiast zaczęliśmy modlić się za mamę. Nad ranem, około 5:00, urodziła swoje trzecie dziecko. Ma na imię Emmanuel. Rzeczywiście – jak mówią rodzice – Bóg był z nami...

Pan umocnił również naszą wiarę. Od tamtej pory, czyli w ciągu ponad trzydziestu lat, dwadzieścioro czy trzydzieścioro dzieci zostało poczętych po wysłuchanych modlitwach matek. Sprawa jest prosta: najpierw pytamy, co może tu pomóc medycyna, i podejmowane są odpowiednie starania medyczne. Jeśli mimo to dziecka wciąż nie ma, modlimy się o to z wiarą, czasem nakładając ręce. Zawsze przy tym obwieszczamy: "To, co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga" (Łk 18, 27).

Niczego sami nie wymyślamy. To Pismo Święte uczy, że Bóg w ciągu wieków wielokrotnie cudownie interweniował, zwłaszcza w przypadku narodzin dzieci, tak bardzo oczekiwanych i wypraszanych z wiarą. Małżeństwa, które doświadczyły tego rodzaju błogosławieństwa, nie wzbraniają się przed świadczeniem o tym w gronie przyjaciół. Wszyscy podejmują wtedy kantyk Zachariasza, który wraz małżonką będącą w podeszłym wieku dziękował za narodziny Jana Chrzciciela: "Bóg nawiedził lud swój, okazał swoje miłosierdzie i wspomniał na swoje święte przymierze" (por. Łk 1, 68).


 



Pełna wersja katolik.pl