Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów Rok wydania: 2012 ISBN: 978-83-7502-335-0 Format: 116x190 Stron: 416 Rodzaj okładki: Miękka |
Przedmowa
Ogień...
OGIEŃ, O KTÓRYM pisze ks. Jacques Marin, jest darem Boga, darem Ducha Świętego: "Sługi swe [czyni] płomieniami ognia" (Hbr 1, 7). Z chwilą gdy człowiek go otrzyma, czuje się przynaglony, by roznieść go wszędzie. Dzielenie się otrzymanym darem staje się dla niego natychmiast osobistą potrzebą, logiczną koniecznością, wręcz powołaniem. Autor opisuje to doświadczenie, przytaczając ważne etapy własnej drogi życiowej: pierwsze wezwanie do opuszczenia ziemi rodzinnej w wieku osiemnastu lat, święcenia prezbiteratu w 1955 roku, owoce wylania Ducha Świętego w 1974 roku. Przywołuje wiele konkretnych świadectw, co pozwala przyjrzeć się dojrzewaniu zarówno jego samego, jak i jego posługi – jednak na tle ogólniejszych rozważań, które przybierają formę uporządkowanego nauczania na temat działania Ducha Świętego w każdym ochrzczonym człowieku, w Kościele, a więc także w świecie. Autor bowiem wyraźnie zaznacza, że dary Ducha Świętego są "dla wszystkich i dla każdego", nie zaś głównie dla tych, którzy je otrzymują. Można to sformułować jeszcze inaczej. Ks. Jacques Marin, odwołując się do przykładu św. Pawła, stwierdza, że "nie ma misji bez wizji", choć cała jego książka dobitnie pokazuje, że również nie ma wizji bez misji. Jak zatem działa Duch Święty? Serce człowieka, oczyszczone i poruszone obecnością Boga, staje się całkowicie dyspozycyjne wobec Ducha Świętego. Jeśli wciąż jest otwarte, nic mu nie przeszkodzi iść za natchnieniami Ducha. Ponieważ jednak człowiek, powołany na mocy chrztu, nie oddał jeszcze całego swojego serca Panu, często dopiero wówczas odkrywa to, co ks. Jacques Marin określa jako "drugie powołanie". Mówi on o tym wszystkim jako ksiądz, ale wyraźnie wskazuje, że tego rodzaju droga stoi otworem przed każdym ochrzczonym. Jest to bardzo istotna uwaga, gdyż owo powołanie zawsze zmierza do zbawienia ludzi. Ogień miłości – jak pisze autor – może być na nowo podsycany jedynie w życiu całkowicie oddanym świadectwu i apostolstwu. Każdy człowiek ochrzczony, ożywiany tym ogniem, jest - wedle sformułowań przytoczonych w książce - przynaglany, by "ruszyć się z miejsca" i "pójść w konkretne miejsce". Przesłanie, które ma tam obwieścić, brzmi: "Jesteś wezwany do żalu i skruchy". I innej prawdy do przekazania nie ma. Jest to – jak przyznaje autor – trudne, arcywymagające przesłanie, ale całkiem realne...
Czytelnikom, którzy doszli do tego etapu, książka może wydawać się również świadectwem pewnej epoki. Pozwala to na refleksję nad okolicznościami, w jakich dokonywała się ewangelizacja po Soborze Watykańskim II. W tamtym czasie oraz w latach późniejszych rozwijano specyficzny typ duszpasterstwa, przyjmując za punkt wyjścia szczególne docenienie rzeczywistości ziemskich jako locus theologicus działania Ducha Świętego. Można oczywiście przy takim podejściu powoływać się choćby na konstytucję Gaudium et spes wspominającą o ziarnach prawdy czy na przemówienie Pawła VI otwierające trzecią sesję soborową, które przedstawiało Kościół jako pomost ku światu rzucony przez Chrystusa. Świadectwo i pogłębiona refleksja ks. Jacquesa Marina potwierdzają, że takie podejście nie powinno jednak prowadzić do rozcieńczania programów duszpasterskich w horyzontalnym humanizmie lub do sekularyzacji Kościoła, oznaczałoby bowiem niewierność Duchowi Świętemu. Skoro świat przeniknięty jest działaniem Ducha, to działa On także w głębi ludzkich serc powołanych do ujawniania ducha tego świata. Prawdziwy głosiciel Ewangelii, czyli ten, kto rzeczywiście przyjął Boga, "w całkowitym darze z samego siebie wchodzi w łaskę bezgranicznej miłości", w przeciwieństwie do ducha tego świata, który "uczy miłości "po przecenie"".