Bezinteresowna miłość
Wierność modlitwie jest cenna, ponieważ pomaga nam zachować w życiu bezinteresowność. Jak już mówiłem, modlić się to tracić swój czas dla Boga. Konieczna jest postawa bezinteresownej miłości. Trzeba powiedzieć, że cnota bezinteresowności jest dzisiaj poważnie zagrożona. Wszystko postrzega się w kategoriach opłacalności, skuteczności, przedsiębiorczości. Nie muszę wyjaśniać, jak zgubna i niszcząca jest ta postawa dla ludzkiego istnienia. Prawdziwa miłość nie może zamknąć się w kategorii użyteczności. Relacjonując powołanie dwunastu, ewangelista Marek mówi nam, że Jezus wybrał ich przede wszystkim po to, aby Mu towarzyszyli (por. Mk 3, 14), a dopiero w dalszej kolejności, by przekazać im zadania głoszenia Dobrej Nowiny, wypędzania demonów itp. Jesteśmy nie tylko sługami, jesteśmy wezwani przede wszystkim do bycia przyjaciółmi, do tego, by wieść wspólne życie i dzielić bliskość, w pierwszeństwie przed jakąkolwiek powinnością. Tak jak na początku, gdy w wieczornym powiewie wiatru Bóg pragnął przechadzać się po ogrodzie Eden z Adamem i Ewą (por. Rdz 3, 8). Bardzo lubię słowa, które Bóg skierował do siostry Marii od Trójcy Świętej [5]. Wzywając ją do całkowicie bezinteresownej postawy podczas modlitwy, do adoracji i czystej otwartości, powiedział: „Łatwiej znaleźć robotników do pracy niż dzieci do świętowania” [6].
Modlić się to bezinteresownie spędzać czas z Bogiem, dla samej radości bycia razem. Tym samym modlić się to kochać, bowiem oddawać swój czas, to oddawać swoje życie. Miłość nie polega na robieniu czegoś dla drugiego człowieka – kochać to być obecnym przy tej osobie. Modlitwa wychowuje nas do bycia przy Bogu, po prostu do bycia obecnym przy Nim z pełną miłości uwagą. Cudownym owocem tych spotkań jest to, że ucząc się trwania przy samym Bogu, jednocześnie uczymy się bycia przy innych ludziach. W osobach, które mają za sobą długie lata wypełnione modlitwą, można dostrzec taką zdolność uwagi, obecności, umiejętności słuchania, otwartości, do jakiej często nie są zdolni ludzie, którzy przez całe życie byli pochłonięci aktywnością. W czasie modlitwy rodzą się delikatność, szacunek, uwaga, będące cennym darem dla ludzi, których spotkamy na naszej drodze. Nie ma piękniejszej i skuteczniejszej szkoły otwartości na bliźniego niż wytrwałość w modlitwie. Dopatrywanie się sprzeczności między modlitwą i miłością bliźniego byłoby niedorzecznością.
____________________________
Przypisy:
[5] Maria od Trójcy Świętej (1903-1980) – zakonnica, dominikanka, która po okresie ciężkiej depresji została obdarzona wielkimi łaskami mistycznymi. Zakończyła życie jako pustelnica. Zob. Christiane Sanson, Marie de la Trinité, de l’angoisse a la paix, Éditions du Cerf, Paris 2006.
[6] Maria od Trójcy Świętej, Entre dans ma gloire, Éditions Arfuyen, Paris 2003, s. 74.