Wydawca: Esprit
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-60040-87-4
Format: 130x200
Stron: 160
Rodzaj okładki: miękka
Wprowadzenie do aspektu pozawczego
Jak to widzieliśmy w pierwszej części, nadużycie duchowe jest złym traktowaniem duchowym i psychicznym narzuconym jakiemuś człowiekowi. Konsekwencją złego traktowania jest osłabienie, a nawet zniszczenie człowieka i jego zarówno psychiczne, jak i duchowe uzależnienie. Ofiara nadużycia duchowego potrzebuje pomocy, zachęty, wsparcia. Na czym polega nadużycie duchowe? Dlaczego ofiara wchodzi w system nadużyć i dlaczego w nim tkwi? Jakich trudności doświadcza ofiara i jak pomóc jej się odbudować?
O nadużyciu duchowym mowa jest wtedy, gdy osoba odpowiedzialna korzysta z władzy, aby kontrolować lub zdominować inną osobę. Dokonuje się to często poprzez pogwałcenie jej uczuć, życia prywatnego, jej opinii i przy braku troski o konsekwencje dla jakości życia i równowagi psychiczno-duchowej tej osoby[11]. Na przykład, uwodziciel kieruje się jedynie dobrem grupy i swoich projektów, nie zwracając uwagi na potrzeby jednostki. Otóż, jak przypomniał Jezus: "szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu" (Mk 2, 27). Kiedy Jezus to powiedział, wskazał, że każda instytucja, nawet religijna, powinna służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Stanowisko to wywołało konsternację u Jego uczniów, którzy uważali, że szabat, instytucja boska, znajduje się nad osobą ludzką. Tak samo Kościół został "stworzony", aby pomóc człowiekowi odbudować się i przeżywać swoją relację z Bogiem; człowiek nie jest "stworzony" dla Kościoła, nawet jeśli uczestniczy on w jego życiu. Mówi się o nadużyciu duchowym również wtedy, gdy osoba obarczona odpowiedzialnością posługuje się drugim człowiekiem, aby zaspokoić własne potrzeby psychiczne lub emocjonalne albo też potrzeby instytucji, którą reprezentuje.
We wszystkich tych przypadkach duchowość wykorzystywana jest jako środek pozwalający uzyskać od innego posłuszeństwo wobec pewnych "norm". Niektórzy manipulatorzy duchowi nie są świadomi zła, jakie wyrządzają. Nie postępują oni z intencją szkodzenia innemu człowiekowi, ale skoro ich postępowanie jest ewidentnie zwodnicze, rezultat pozostaje ten sam dla ofiary. Stałym elementem każdego nadużycia duchowego jest to, że ofiara staje się przedmiotem pragnienia osoby odpowiedzialnej, a wskutek tego zostaje zanegowana jako podmiot mający własne pragnienia.
Należy identyfikować i ujawniać sytuacje nadużyć duchowych, ale nie należy mylić każdego aktu władzy z nadużyciem. Sprawowanie odpowiedzialności w określonym układzie relacyjnym, gdzie wszystko jest jasno zdefiniowane, etycznie i klinicznie zrównoważone, nie jest żadnym nadużyciem. Na przykład, przypomnienie osobom znajdującym się w tym układzie obowiązującej w nim terminologii nie jest żadnym nadużyciem duchowym, zachęcenie członków danej grupy do lepszego przestrzegania pewnych rytów tej grupy nie jest nadużyciem duchowym, nauczanie wymagań etycznych Biblii w ramach wspólnoty eklezjalnej też nie jest nadużyciem duchowym. Domaganie się od odpowiedzialnego grupy, aby ustąpił ze stanowiska z powodu problemów emocjonalnych, etycznych lub duchowych, nad którymi nie panuje, nie jest postępowaniem niewłaściwym. Skonfrontowanie we właściwy sposób chrześcijanina z kwestią grzechu też nie jest postępowaniem oszukańczym.
Przypisy:
[11] Zobacz również wyjaśnienia i definicje David Johnsona i Jeffa Van Vonderena w Le pouvoir subtil de l'abus spirituel, Quebec 1998.