logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Matka Teresa z Kalkuty, Brat Roger z Taizé
Modlitwa, źródło współczującej miłości
Wydawnictwo Święty Wojciech


Wydawca: Księgarnia św. Wojciecha
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7516-228-8
Format: 125 x 200
Stron: 140
Rodzaj okładki: miękka


Kup tą książkę

 

rodział 4

Niech się raduje serce pełne prostoty!

 

Niektórzy moi bracia od wielu lat żyją w  Bangladeszu. Mieszkają tam wśród najuboższych. Jeden z nich pisze do mnie: Życie tutejsze nosi piętno cyklonów i powodzi. Nasi sąsiedzi pytają nas: Dlaczego tyle nieszczęść? Czyżbyśmy tak bardzo grzeszyli?

W ludzkim sercu często mieszka tajemniczy strach: Bóg będzie mnie karał. Kiedy Marie Sonaly moja chrzestna córka miała pięć lat, przybiegła do mnie pewnego dnia zapłakana. Jej matka adopcyjna znajdowała się w szpitalu i mała mówi do mnie: Moja mama jest chora, to moja wina, ściskałam ją za mocno. Skąd bierze się takie poczucie winy już we wczesnym dzieciństwie?

Myśl, że Bóg karze człowieka, jest jedną największych przeszkód wiary. Tym, którzy Boga widzą jako despotycznego sędziego, Święty Jan, pisząc płomiennie, przypomina:

Bóg jest miłością. Nie my umiłowaliśmy Boga, ale On sam nas umiłował. I my miłujmy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.

Wszystko tak się zaczyna: pozwól umiłować się przez Boga. Ale to nie takie proste... Dlaczego niektórzy chrześcijanie mają tak duże trudności, by uwierzyć, że są kochani? Mówią: Bóg przebacza innym, ale nie mnie. Ogarnięci nieuchwytnym poczuciem winy, chcieliby zacząć od przebaczenia samym sobie. Kiedy im się to nie udaje, próbują czasem uciec od przygnębienia, oskarżając innych, czyniąc użytek z tej tak okrutnej broni, jaką jest obwinianie i podejrzliwość.

Gdyby trzeba było kochać Boga z obawy przed karą nie byłaby to miłość. Chrystus nie chce odurzenia poczuciem winy, lecz napełnia przebaczeniem i zaufaniem.
Ludzie są czasem surowi. Bóg przychodzi, by nas odziać współczującą miłością. Nigdy, przenigdy Bóg nie jest dręczycielem ludzkiego sumienia. On tka nasze życie, jak piękną szatę, nićmi swego przebaczenia. Zagrzebuje naszą przeszłość w sercu Chrystusa i już troszczy się

o naszą przyszłość. Pewność przebaczenia jest najniezwyklejszą, najbardziej nieprawdopodobną, najhojniejszą rzeczywistością Ewangelii. Pewność przebaczenia czyni niezrównanie wolnym.

Bóg cię umiłował, zanim ty Go pokochałeś. Sądzisz, że na Niego nie czekasz, a On czeka na ciebie. Mówisz: Nie jestem godzien, a On wkłada na twój palec pierścień syna marnotrawnego. Oto ewangeliczny przewrót.

Wszyscy jesteśmy synami marnotrawnymi!
...

Brat Roger


 



Pełna wersja katolik.pl