logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Marek Dziewiecki
Młodzi w poszukiwaniu szczęścia
Edycja Świętego Pawła


format: 12,5 x 19,5 cm;
144 strony;
oprawa broszurowa szyta;
ISBN 83-7168-782-6;
cena detal.: 9,50 zł.


 

Rozdział 1 - W poszukiwaniu szczęścia


Co łączy szczęście, miłość i seksualność?

Warto postawić sobie ważne pytanie: Dlaczego niektórzy chłopcy i dziewczęta nie mają większych problemów z własną seksualnością i nie pozwalają się skrzywdzić w tej dziedzinie, a inni nie radzą sobie z tą sferą, przeżywając mniejsze lub większe dramaty? Odpowiedzią na to pytanie może być uważne przyjrzenie się samemu sobie, środowisku, w jakim dorastamy, rodzinie. Sposób przeżywania i wyrażania własnej seksualności wiąże się przecież ściśle z innymi sferami życia człowieka, a zwłaszcza z jego sposobem przeżywania siebie oraz z jego sposobem odnoszenia się do innych ludzi.

Im bardziej szczęśliwy i dojrzały jest nastolatek w sferze psychicznej, moralnej, duchowej, religijnej i społecznej, tym łatwiej przychodzi mu dojrzale kierować swoją seksualnością. Im więcej miłości doświadcza, tym bardziej potrafi kochać, tym bardziej jest spokojny i rozważny w sferze seksualnej. Z kolei im mniej doświadcza miłości od swoich bliskich, tym bardziej jest niedojrzały i nieszczęśliwy, mniej potrafi kochać, większe przejawia problemy, napięcia i trudności w sferze seksualnej. Z tego właśnie powodu przykazanie: "Nie cudzołóż" jest szóstym, a nie pierwszym przykazaniem. Aby rozsądnie kierować własną seksualnością, trzeba najpierw respektować pierwszych pięć zasad, które proponuje nam Dekalog. Trzeba strzec się, by nie postawić w miejsce Boga żadnej osoby, rzeczy czy przyjemności (przykazania I-III). Trzeba mieć dojrzałe więzi rodzinne, oparte na miłości, wzajemnym szacunku rodziców i dzieci oraz na poczuciu bliskości i bezpieczeństwa (IV przykazanie). Trzeba także zająć dojrzałą postawę wobec życia i zdrowia własnego oraz innych ludzi (V przykazanie). Jeśli ktoś ubóstwia siebie, innych ludzi albo jakąś chwilową przyjemność, jeśli ma zaburzone więzi rodzinne albo lekceważy zdrowie i życie, to nie jest w stanie rozsądnie kierować swoją seksualnością.

Dla ludzi żyjących poza miłością i z tego powodu nieszczęśliwych sfera seksualna staje się nadmiernie atrakcyjna z kilku powodów. Po pierwsze, przyjemność seksualna wydaje im się jedyną czy główną drogą do osiągnięcia szczęścia, za którym bardzo tęsknią i którego nie są w stanie osiągnąć. Po drugie, seksualność jest dla nich jednym ze sposobów odreagowania napięć i niepokojów, których jest przecież wiele w życiu każdego nieszczęśliwego człowieka, czyli kogoś, kto nie kocha i nie czuje się kochany. Po trzecie, nieszczęśliwi ludzie dramatycznie zawężają swoje pragnienia i aspiracje, gdyż nie czują się na siłach, by dążyć do miłości, prawdy, świętości czy radości życia. Stają się w takiej sytuacji coraz bardziej skłonni do tego, by sięgnąć po nikotynę, alkohol, narkotyk czy seks. Zaburzona aktywność seksualna nie jest wtedy wynikiem odczuwania wyjątkowo silnego popędu seksualnego, ale wynika z tego, że nieszczęśliwy człowiek nie jest świadomy, że poprzez aktywność seksualną próbuje odreagować swoje napięcia psychiczne, moralne czy społeczne.

Istnieje wyraźna analogia między zaburzoną seksualnością a narkotykiem. Po pierwsze, zarówno źle ukierunkowana aktywność seksualna, jak i sięganie po narkotyk ma na celu odreagowanie bolesnych napięć i niepokojów oraz poszukiwanie choćby chwili przyjemności i zadowolenia, którego tak bardzo brakuje w codziennym życiu. Po drugie, zarówno od niedojrzałej seksualności, jak i od narkotyku człowiek szybko się uzależnia i popada w dramatyczne zaburzenia oraz cierpienia. Po trzecie, zarówno na niedojrzałej seksualności, jak i na narkotykach ktoś może dużo zarobić. Z tego właśnie względu sprzedawcy śmierci sugerują, że istnieją "miękkie" narkotyki, a sprzedawcy pornografii, prostytucji czy antykoncepcji sugerują, że w dziedzinie seksualnej żadne zachowania nie są szkodliwe czy że prezerwatywa gwarantuje bezpieczny seks. W obu przypadkach powodem kłamstw i manipulacji jest chęć zdobycia nieszczęśliwego, a przez to "dobrego" klienta, któremu można sprzedać najbardziej nawet toksyczne towary i na którym można szybko i dużo zarobić.

Ludziom szczęśliwym seksualność kojarzy się z miłością, zaufaniem, bliskością, czułością, z zawierzeniem się jednemu człowiekowi, z odpowiedzialnym i radosnym przekazywaniem życia. Ludziom zranionym i oszukanym, którzy mają złe doświadczenia w sferze seksualnej, będzie się ona kojarzyć z frustracją, zniszczonymi więziami, ogromnymi rozczarowaniami, wyrzutami sumienia. Dla jednych seksualność jest więc symbolem radości i szczęścia, a dla innych okazuje się ona źródłem życiowych dramatów i nieodwracalnych nieraz upokorzeń. Masturbacja, współżycie przedmałżeńskie czy sięganie po pornografię grożą zatem tym bardziej, im bardziej dany nastolatek żyje poza szczęściem i miłością, im więcej przeżywa napięć, niepokojów i konfliktów w domu rodzinnym, w szkole, w grupie rówieśników czy znajomych, a także w relacji do samego siebie. Seksualność może być w pełni drogą błogosławieństwa jedynie dla tych ludzi, którzy potrafią kochać i którzy czują się kochani.

 

Warto wiedzieć:

· Sposób przeżywania seksualności wiąże się ściśle z całą sytuacją życiową człowieka. "Nie cudzołóż" jest szóstym, a nie pierwszym przykazaniem. Rozsądnie mogą kierować seksualnością ci, którzy nie stawiają w miejsce Boga żadnej osoby, rzeczy czy przyjemności, których więzi rodzinne oparte są na miłości i którzy troszczą się o życie i zdrowie własne oraz innych ludzi.
· Zaburzona seksualność podobna jest do narkotyku, gdyż obiecuje człowiekowi łatwą przyjemność, a w rzeczywistości uzależnia i powoduje bolesne cierpienia.
· Seksualność może być drogą błogosławieństwa jedynie dla ludzi umiejących dojrzale kochać.


 



Pełna wersja katolik.pl