logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Łucjan Z. Królikowski OFMConv
Miłość mi wszystko wyjaśnia
Wydawnictwo Bratni Zew


Wiara, podstawowa relacja między Bogiem i ludźmi, jest wystawiona na ciężką próbę. Im dalej oddalamy się od Boga, tym bardziej błądzimy, wchodzimy w większy zamęt... Każdy Adwent jest wspaniałą okazją do uspokojenia swego serca i pełnego pokoju oczekiwania na przyjście Pana Jezusa.

Autor książki – o. Łucjan Królikowski korzystając z własnych doświadczeń życiowych, ze zsyłki na Sybir i tułaczki po świecie, dzieli się z Czytelnikiem szczególnym świadectwem własnej wiary i miłości do Boga. Boga, którego nazywa Miłością.

Wydawca: Bratni Zew
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7485-164-0
Format: 165x235
Stron: 344
Rodzaj okładki: Miękka
 


 
dzień 6
Współpraca z Bogiem


Rzadko kiedy przychodzi nam na myśl, że powinniśmy współpracować z Bogiem. On jako Stwórca i Ojciec tego oczekuje. To wypływa z naszego bycia stworzeniem; z naszej ograniczoności i ubóstwa. Najczęściej o tym obowiązku zapominamy, lubimy być solistą. A jednak współpraca z Bogiem jest ważna we wszystkim, choćby w tym, że do oddychania potrzebne jest nam powietrze, a do widzenia światło, słońce.

Nie bez powodu Pan Jezus nauczył nas w Modlitwie Pańskiej słów: "Bądź wola Twoja, jako w Niebie tak i na ziemi". W Niebie wola Boża jest spełniana idealnie, co do joty. Aniołowie i święci robią to z miłości do Boga. W świecie fizycznym wola Boża jest spełniania automatycznie, w przeciwnym razie na ziemi wszystko by się rozsypało, a w przestworzach galaktyki, których jest niewyobrażalna ilość, zderzyłyby się i spowodowały nie do pomyślenia zamęt. Z ziemskich stworzeń jedynie człowiek otrzymał wolną wolę, a ma ją nie po to, by jej nadużywać, wybierać zło. Wolna wola została nam dana, byśmy obrali Boga za swoje największe dobro i Go kochali.

Bóg nie chce mieć niewolników.

Stworzył nas dla Siebie i pragnie, byśmy Go dobrowolnie miłowali. I słusznie, bo wszystko Mu zawdzięczamy, wszystko czym jesteśmy i co posiadamy. On nie chce miłości przymuszonej, zniewolonej. Kto kocha, spełnia wolę umiłowanej osoby. Więc jest rzeczą zrozumiałą, że powinniśmy Boga kochać, pełniąc Jego wolę. Wystarczy chwila głębszej refleksji, aby dość do przekonania, że Boża wola powinna być na pierwszym miejscu. Przecież On nas stworzył. On nas zna najlepiej, tak jak zegarmistrz, który wie, kiedy zegarek sprawnie działa, zna bowiem jego mechanizm. Tak też Bóg Stwórca i Rządca wie, jak człowiek powinien postępować, żeby spełnić swój cel, żeby być chwałą Boga i osiągnąć szczęście.

Jak uzgadniać wolę naszą z wolą Bożą? Zilustruje nam to tandem – rower o dwóch siodełkach umieszczonych jedno za drugim, o dwóch przekładniach i jednej ramie. Bóg i człowiek stanowią zespół. Kiedy człowiek zajmuje czołowe siodełko, wtedy jazda będzie nierówna, raz zbyt ostrożna, to znów zbyt szybka, czasem zbyt wolna, a często nudna. Lecz gdy pierwsze siodełko zajmuje Bóg, wtedy jazda może się niekiedy zdawać karkołomna, zbyt szybka, szaleńcza, ale zawsze będzie pewna, prawidłowa, bo Bóg wie, na ile człowieka stać.

Rozważmy życie św. Ojca Pio, stygmatyka z Pietrelciny, albo św. Matki Teresy z Kalkuty. Osobiście przypatrywałem się życiu św. Maksymiliana Kolbego. Gruźlik niemalże od święceń, dla którego wykupiono działkę na cmentarzu, bo spodziewano się wczesnej śmierci. A on zorganizował największy klasztor w świecie – "Niepokalanów" – liczący 700 zakonników i 130 seminarzystów. I tym gigantem kierował. Niepokalanów był ośrodkiem wydawniczym bijącym rekordy. Przełożeni drżeli na wypadek jego śmierci. Nie widzieli nikogo, zdolnego do prowadzenia tak kolosalnego dzieła. Wkrótce po uruchomieniu ośrodka wydawniczego Ojciec Maksymilian udał się do Japonii, gdzie miesiąc po lądowaniu w Nagasaki, bez pomieszczeń, bez pieniędzy, bez znajomości języka japońskiego wydał pierwszy numer "Rycerza Niepokalanej" w języku japońskim. Zaś w bunkrze głodowym w Auschwitz przeżył wszystkich więźniów, przygotowując ich na chrześcijańską śmierć. Został dobity zastrzykiem fenolu, mając zaledwie 47 lat.

Gdyby nie współpracował z Bogiem świadomie i z entuzjazmem, o swoich siłach nigdy by nie potrafił dokonać tego, co zdziałał. Nie jest łatwo całkowicie i bez zastrzeżeń powierzyć się Bogu i Jemu zaufać. Gdyby pójść za przykładem świętych, to świat byłby przedsionkiem Nieba. Życie świętych świadczy, że przednie siodełko zawsze zajmował Chrystus.

1 2 3  następna
 



Pełna wersja katolik.pl