dzień 3
Bóg szuka człowieka
Religia chrześcijańska uczy, że człowiek oddalił się od Boga i zagubił się przez grzech. Nie szukał Boga, choć Jego obecność i władztwo odczuwał wszędzie, na każdym kroku.
Było natomiast na odwrót. To Bóg, Stwórca, Rządca i Ojciec, pierwszy począł szukać człowieka. Nie trzeba się temu dziwić, gdyż jest nieskończoną Miłością i w Sobie Samym jest jednocześnie i Ojcem, i Matką.
Bóg od zarania historii, od upadku w grzech pierwszej pary ludzkiej, Adama i Ewy, powziął kolosalny plan zbawienia człowieka. Plan ten rozciągnął na długie wieki, od zamierzchłych czasów, od stworzenia człowieka, poprzez nasze czasy, i aż do końca dziejów. Św. Paweł Apostoł streszcza te dzieje wyliczając wszystkie filary, na których Boskie dzieło się wspiera: "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat" (Hbr 1,1n).
Podziw i zdumienie ogarnia nas, jak misterne i z jaką pieczołowitością, to znaczy miłością, opracował dzieło zbawienia. Podziwu godne jest też wykonywanie tego planu, mimo przeszkód ze strony szatana i złej woli jego sług lub obojętności niejednego człowieka. Ludzie prymitywni nie znali alfabetu, nie pisali kronik, ale na wszystkich kontynentach po swojemu czcili Boga i świadczyli o Jego wielkości i miłości; z wielką pieczołowitością i nabożeństwem chowali swych zmarłych, w nadziei, że kiedyś się z nimi połączą w życiu po śmierci. Bogu nadawali różne imiona, przeważnie związane z naturą.