logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Terry Virgo
Łaska. Jak przyjąć najcudowniejszy dar Boga
Wydawnictwo Esprit


Zdarza się też, że po prostu nie zauważamy działania Bożej łaski w naszym życiu i chociaż Bóg nieustannie otacza nas swoją troską i miłością, czujemy się osamotnieni i zagubieni. Książka Terry’ego Virgo przedstawia świeże, zakorzenione głęboko w Biblii spojrzenie na dar łaski.


 

Wydawca:Esprit
Rok wydania:2011
ISBN:978-83-61989-74-5
Format:130x200
Stron:240
Rodzaj okładki:Miękka

 
Kup tą książkę  
 

 
Królowanie w życiu
 

W tym samym rozdziale (Rz 5,17) Paweł mówi o naszej największej szansie: o królowaniu w życiu. Inne obietnice mówią, iż Chrystus wiedzie nas w pochodzie triumfalnym (2 Kor 2,14) i „odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,37). Te ekscytujące stwierdzenia opisują normalne życie chrześcijańskie. Choć często raczej budzą w nas poczucie winy, niż zachęcają. Znamy przecież swe uchybienia, widzimy, jak wiele nam brakuje. Co chwila przekonujemy się, że „w życiu królujemy” w stopniu znikomym. Częściej czujemy się przegrani niż zwycięscy, jesteśmy jak ludzie raczej zniewoleni niż panujący. Błądzimy przygnębieni i przybici, czujemy się niegodni Bożych względów — czyli, krótko mówiąc, winni!
 
„O, gdybym potrafił zapanować na swoim życiem!” — wzdychamy. Kiedy co jakiś czas słyszymy poruszające kazanie, dopada nas świadomość duchowego kryzysu. Kolejny raz reflektujemy się więc, prosimy Boga o zmiłowanie i podejmujemy świeże zobowiązania — najczęściej w Nowy Rok. Po dwunastu miesiącach duchowego zastoju, 1 stycznia jesteśmy gotowi na nowe wyzwania. Dostaliśmy na Gwiazdkę nowy kalendarz, każda strona jest czysta i niezapisana. Jeszcze nie zdołaliśmy zepsuć żadnego dnia. Gdyby tylko mi się udało. Gdybym umiał zwyciężać. Dlaczego zawsze przegrywam?
 
W takiej chwili niejeden szczery chrześcijanin chce się poprawić. Niestety, jednocześnie przekracza próg niewłaściwych drzwi i znów zaczyna błądzić. Nie doczytaliśmy do końca tekstu mówiącego o „królowaniu w życiu”, stawiamy więc przed sobą kolejne cele, jak gdyby to w nich leżał sekret. Postanawiamy modlić się gorliwiej, w sposób bardziej zdyscyplinowany. Nastawiamy budzik, aby wstawać godzinę wcześniej. W nowym roku zamierzamy przeczytać Biblię od deski do deski, wdrażamy zatem plan systematycznej lektury Pisma Świętego. Postanawiamy każdego dnia dawać świadectwo przynajmniej jednej osobie. Obiecujemy dokładać wszelkich starań. Przekonujemy siebie, że jeżeli wywiążemy się z podjętych zobowiązań, wreszcie będziemy w życiu królować. Nasze życie zmieni się, jeśli tylko będziemy się trzymać ustalonych reguł.
 
A tak naprawdę zwycięskim życiem cieszymy się tylko krótką chwilę. Zanim nadejdzie 10 stycznia, zasady, które sobie narzuciliśmy, zwracają się przeciwko nam. Oskarżają nas, bo znowu jesteśmy do tyłu z czytaniem Biblii lub przespaliśmy godzinę modlitwy; a jeśli klęczeliśmy, to bez zapału. Zamiast bliskości Boga czujemy tylko wstyd, że nie potrafimy się modlić. Nasze duchowe wysiłki okazują się chybione, nie przynoszą nam żadnej radości. W konsekwencji czujemy się jeszcze gorzej. Gdzie popełniamy błąd? Dlaczego tak trudno nam żyć po chrześcijańsku?
 
Może nie wczytujemy się dość głęboko w tekst obiecujący nam królowanie w życiu (Rz 5,17), który zresztą nie mówi ani o duchowych wysiłkach, ani o wyrzeczeniach. Nie ma tam przecież mowy o narzucaniu sobie obowiązków, które miałyby nam pomóc unieść się wyżej o własnych siłach. Wręcz odwrotnie! Czytamy, że w życiu królujemy jedynie dzięki Jezusowi Chrystusowi. Tylko od Niego otrzymujemy obfitość łaski oraz dar usprawiedliwienia.

 



Pełna wersja katolik.pl