logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Anselm Grün
Księga odpowiedzi na trudne pytania dotyczące życia
Wydawnictwo Jedność


o. Anselm Grün OSB
Księga odpowiedzi na trudne pytania dotyczące życia
Wydawnictwo Jedność, Kielce 2008 r. 
Stron: 256
Oprawa: twarda
Format: 14,5 x 22,0
ISBN: 978-83-7442-658-9
Rok wydania: 2008
Kup tą książkę

 
Jakie są kryteria prawdziwego sukcesu?
 
Niemieckie słowo Erfolg – „sukces” pochodzi od folgen – „iść za”. Może to oznaczać, że osiągam cel, który sobie wyznaczyłem. Ale może się to także odnosić do wpływu, jaki mam na innych. Mówimy, że człowiek osiąga sukcesy, gdy wielu idzie za nim, gdy ma wielu zwolenników. W telewizji sukces odnosi ten, kto odnotowuje najwyższy wskaźnik oglądalności. Z ekonomicznego punktu widzenia sukces odnosi ten, kto osiąga dobre rezultaty w firmie i zaksięgowuje wysokie zyski, albo ten, kto ma wysokie wynagrodzenie i przy pertraktacjach dotyczących płac wytarguje jeszcze więcej.
 
Jakie są więc kryteria prawdziwego sukcesu? Po pierwsze ważne jest, aby odnosić długofalowy sukces, a nie zapalać tylko słomiany ogień. Do tego potrzeba właściwej miary. Gdy ktoś przekracza swoją miarę, jego sukces będzie krótkotrwały. Długotrwały sukces wymaga zdrowych podstaw. Może to być wiedza, inteligencja, zdrowie, wyczucie tego, co w danej chwili porusza ludzi.
 
Innym kryterium jest to, że sukces nie jest zdobywany kosztem innych. Jeśli muszę kogoś poniżyć, aby odnieść sukces, wtedy będzie miał on krótkie nogi. Rzeczywisty sukces jest rezultatem własnych umiejętności, nigdy nie bazuje na tym, że inni upadają.
 
Następne kryterium brzmi: Sukces potrzebuje zawsze więzi z innymi. Z ekonomicznego punktu widzenia odnoszę sukces, gdy mam dobry pomysł, który wielu ludzi uważa za kuszący i dlatego można go dobrze sprzedać. W życiu publicznym osiągam sukces wtedy, gdy docieram do ludzi. Są wprawdzie takie osoby, które krótkotrwale mogą manipulować innymi, demagodzy, którzy robią gwałtowną karierę. Ale sukces przetrwa dłużej tylko wtedy, gdy więzi między ludźmi są prawdziwe. Kto innych wciąż mami, nie będzie się długo cieszył sukcesem.
 
Niektórzy uważają, że w gospodarce chodzi o to, aby wykluczyć konkurenta, przechwycić jego zlecenie i samemu osiągnąć sukces. „Mój sukces jest porażką innych” – taka zasada nie zaprowadzi nikogo daleko. W ekonomii wiadomo, że zarówno wewnątrz firmy, jak też w kontaktach z klientami trzeba tak postępować, aby obie strony czuły się wygrane. Jeśli innym firmom daję wciąż odczuć, że są przegrane, w pewnym momencie się zemszczą. Tworzę wrogą atmosferę, która odbije się na mnie negatywnie. Kto uważa, że poprzez korupcję można osiągnąć większy sukces, ten jest w błędzie, ponieważ stosowanie takich metod jest wyrazem pogardy dla siebie samego i dla innych ludzi. Na dłuższą metę nie przetrwa żadna firma, w której ludzie nie czują się szanowani. Pogarda dla siebie samego i dla innych ludzi paraliżuje firmę i czyni ją w dłuższej perspektywie bezwartościową, nie tylko we wzajemnych kontaktach, ale także pod względem finansowym. Również tutaj obowiązuje zasada: osiągamy coś tylko wtedy, gdy szanujemy wartości.
 
Gdy zastosujemy do ludzi zasadę Darwina, że przetrwa tylko najsilniejszy i najlepiej dostosowujący się, jako podstawę naszego życia przyjmiemy brutalny światopogląd, który być może jest słuszny dla ewolucji w królestwie zwierząt, ale nie dotyczy kultury ludzi. Tutaj na dłuższą metę wygrywa nie siła, ale dobro. Jest to przekonanie wielu filozofów. A jak wynika z doświadczenia, ich przekonania w perspektywie wielu wieków są słuszne. Na krótką metę demagodzy, brutalni tyrani czy spekulanci bez skrupułów osiągają sukces, ale doświadczenie pokazuje, że ich sukces stoi na wątłych nogach i wkrótce runie. O tych ludziach nie będziemy później już myśleć, podczas gdy wielu tych, którzy się nie dostosowali i pozornie ponieśli klęskę, jak niektórzy święci i męczennicy, podziwiamy także dzisiaj. Jednakże potrzeba nam naprawdę silnej wiary, aby wbrew pozorom nie ufać w to, że silniejszy będzie górą, ale że na dłuższą metę to angażowanie się na rzecz dobra i prawdy daje sukces.

 



Pełna wersja katolik.pl