logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Anselm Grün
Księga odpowiedzi na trudne pytania dotyczące życia
Wydawnictwo Jedność


o. Anselm Grün OSB
Księga odpowiedzi na trudne pytania dotyczące życia
Wydawnictwo Jedność, Kielce 2008 r. 
Stron: 256
Oprawa: twarda
Format: 14,5 x 22,0
ISBN: 978-83-7442-658-9
Rok wydania: 2008
Kup tą książkę

 
Skoro Bóg istnieje, to gdzie On jest?
 
Bóg jest wszędzie. Jest w naszym sercu na tyle, na ile go tam wpuścimy. Nie wolno nam Go sobie wyobrażać jak ducha, który porusza się niewidzialny i może się wszędzie pojawić. Bóg jest raczej przyczyną, która wszystko ogarnia, duchem, który wszystko przenika, energią, która płynie we wszystkim, miłością, która wszędzie działa. On niesie świat i go przenika. Jest poza mną i jednocześnie w moim sercu. Jest w świecie i jednocześnie ponad światem. Czasem muszę się wycofać z tego świata, aby dostrzec Go w ciszy. Ale jeśli jestem wystarczająco uważny, mogę Go dostrzec wszędzie. Apokryficzna ewangelia według św. Tomasza, gnostycki tekst z drugiego wieku, przekazuje nam słowa Jezusa, które brzmią: „Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkim. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo – ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam”.
 
Możemy więc rozpoznać Boga jedynie jako tego, który jest we wszystkim i ponad wszystkim, zupełnie inny, który niespodziewanie nam się objawia, zwracając się do nas w słowie wypowiedzianym przez kogoś, będąc obecnym w jakimś spotkaniu, pokazując się nam w stworzeniu.
 
O obecności Boga możemy myśleć tylko w przeciwieństwach: Bóg jest we mnie i poza mną. Jest Stwórcą, na którym opiera się świat. Jest mocą, która wszystko przenika. Bóg jest tym, który mi towarzyszy. I jest też Bogiem dalekim i niepojętym. Jest tym niezrozumiałym, przed którym padam na kolana i którego czczę. Jest tym, który otacza mnie swoją miłością, w którego zbawczej obecności jestem bezpieczny. Jest tym, który stawia mi wyzwania i posyła w drogę, i tym, na którym mogę się oprzeć i który daje mi ojczyznę. Jest kimś zupełnie innym, a mimo to jest całkiem we mnie. Tam, gdzie jestem całym sobą, stykam się z Bogiem, który prowadzi mnie do mojego prawdziwego Ja.
 
Mogę doświadczać tego Boga przede wszystkim w świecie poprzez moje zmysły. W pięknie świata mogę zobaczyć istotę piękna. A istotą piękna jest Bóg. W ludzkim słowie mogę usłyszeć Jego słowo, a w muzyce to, co niesłyszalne. W Bożym winie mogę poczuć Jego słodki smak, w zapachu kadzidła poczuć zapach Jego tajemnicy, a w kwiecie Boga dotknąć Jego delikatności. Kiedy patrzę na niebo usiane gwiazdami, ukazuje mi się odrobina Jego wielkości i piękna. Ale nie mogę Go dotknąć bezpośrednio. Zmysły wskazują poza swoje granice na to, czego nie można doświadczyć, zobaczyć i usłyszeć.
 
Również historia jest miejscem, w którym mogę doświadczyć Boga. W historii świata mogę wskazać poszczególne wydarzenia, o których wiara mówi: Tutaj ukazał się nam Bóg. Są to narodziny Jego Syna, Jego historyczne dzieła w Palestynie oraz Jego śmierć i zmartwychwstanie. Jako doświadczenie Boga mogę interpretować historyczne doświadczenia wybawienia, także te z bliższej przeszłości, i na przykład rozumieć upadek muru berlińskiego bez krwawej przemocy jako doświadczenie Boga. Mogę również wyliczyć wiele przykładów z historii mojego życia, o których mogę powiedzieć, że poczułem wtedy bliskość Boga, Jego ochronę, Jego troskliwość i miłość. Dotknęło mnie wtedy coś Boskiego, wyjątkowego, co mogę określić tylko jako Boga.
 
Warunkiem doświadczenia Boga nie zawsze jest doświadczenie szczęśliwego świata. I nie zawsze doświadczamy Boga tylko w tym, co dobre. Często jest właśnie tak, że gdy przydarzyło się nam coś poważnego, gdy dotknęło nas cierpienie albo gdy ktoś wyrządził nam coś złego, czujemy jednocześnie coś takiego, na czym możemy się oprzeć, co wyrywa nas ze zła i pośrodku cierpienia daruje przeczujcie pokoju, który jest głębszy niż zewnętrzna pomyślność.
 
Ale tak samo ważne jest dla mnie to, by doświadczać Boga w swoim wnętrzu. Augustyn, wielki ojciec Kościoła, mówi, że Bóg jest bardziej w naszym wnętrzu niż my sami. Jeśli więc wejdziemy w siebie, możemy poczuć Jego istnienie. Ale do Boga, który jest w nas, nie mamy dostępu. On jest niedostępny, a jednak jest w nas. W przestrzeni ciszy, do której nie przenika żadna ludzka myśl – On tam w nas mieszka. Czasem możemy Go też poczuć. Wtedy jednoczymy się całkowicie ze sobą. Zapominamy o sobie, po prostu trwamy. Trwając, jesteśmy w Nim, a On jest w nas.

 



Pełna wersja katolik.pl